Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: qrdl_logos w Marca 06, 2016, 16:03:00
-
Czy tylko mnie się wydaje, że od pewnego czasu ceny gier radykalnie wzrosły? Przypominam sobie, że całkiem niedawno ceny oscylowały w okolicach 100 pln, a nawet 50-70 za nowość. Teraz uświadomiłem sobie, że przestało mnie być stać na gry w dniu ich premiery, których cena zaczyna się od 160-170 pln - w dodatku bardzo często jest to średnio grywalna beta? I to nie zależnie od gatunku, nawet durne XCOM2 ma kosmiczną cenę, a za pakiety jakiś bzdur, to prawie 250 pln....
Producenci gier powariowali z pazerności, np. takie coś jak No Man`s Sky, tytuł na który nawet czekałem, w przedpłacie $68 na GOG, na parówie 60 jurków :|. Czyżby było to zapowiedzią nowej ery piractwa?? Jak dla mnie pałka się przegła.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
Rynek się płynnie dostosował do panujących trendów. Jest coraz więcej amatorów "shut up and take my money" płacących każdą kasę za każdą grę i poszło. Daleko nie trzeba szukać i wystarczy popatrzeć na ceny modułów do DCS czy BoS/BoM. Jakiś czas temu czytałem wypowiedź jakiegoś pana z UBI który się żalił, że gry PC są za tanie i się ich nie opłaca robić. To samo stało się w sprzęcie, przez dominację ceny wywindowały w kosmos. Już dawno odpuściłem sobie premierówki i cierpliwie czekam na obniżkę albo, chociaż na jakieś recenzję (bo na demo nie ma co liczyć). Mało tego, coraz częściej okazuje się, że wersja cyfrowa jest droższa niż pudełkowa (nie mówiąc już o wersjach w steelbookach). także nie tylko Ty masz takie odczucia niestety. A tą nowa falę nazwałbym nie falą piractwa, a VPNowców :). Zresztą to pierwsze zjawisko z racji postępu zabezpieczeń też nieco zmalało, a przynajmniej stało się mniej opłacane. Oczywiście ono nie zniknie ale skoro Chińczycy przyznają, że jest coraz trudniej to chyba jest coś na rzeczy.
Z drugiej strony patrząc na ceny gier na konsole to jeszcze nie jest źle.
-
60 euro za No Man's Sky? Na brytyjskim Steamie kosztuje £39.99, czyli ok. 52€. Jeśli chodzi o PL to chyba słaba złotówka winduje ceny.
Fallouta 4 kupiłem w dniu premiery za £30. Od kiedy pamiętam to typowa cena dla nowych gier.
-
Jane's Longbow - Grudzień 1997 - 130zł
Diablo - Styczeń 1998 - 160zł
I-War - lipiec 1998 - 140zł
Jaki inny produkt po prawie 20 latach nadal sprzedaje się za tą samą cenę ? Biorąc poprawkę na wartość nabywczą złotówki wtedy i dzisiaj, ceny powinny wynosić:
Symulator śmigłowca bojowego - marzec 2016 - 283zł
Gra przygodowa - marzec 2016 - 303zł
Symulacja kosmiczna - marzec 2016 - 265zł
-
Czyli, że jeszcze za tanio?! :o
Zwracam uwagę, że obecna forma dystrybucji chyba poprawiła ilość legalnych kopii wśród użytkowników, a przemysł gier staje się coraz bardziej dochodowy... Cóż, myślałem, że w kapitalizmie lepiej sprzedać 100 sztuk za dolara, niż 1 za 100 dolarów, ale widocznie byłem w błędzie :evil:.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
Od dawna, z drobnymi odstępstwami, kupuję gry z przecen, które to mamy co pewien czas na Origin'ie, Steam'ie i na innych platformach, i tyle w tym temacie. Polecam. Niby mnie stać, ale nie chcę, by mnie serce bolało, jak po ostatnim prezencie, który mi kupiono na święta (SW Battlefront).
-
coraz częściej okazuje się, że wersja cyfrowa jest droższa niż pudełkowa (nie mówiąc już o wersjach w steelbookach).
Wersje pudełkowe na polski rynek mają uzgodnioną niższą cenę, a "okupione" jest to np. tylko polską wersją językową. Chodzi o to, żeby nie kupować hurtowo w Polsce i nie sprzedawać np w Niemczech.
Wersje cyfrowo albo nie mają blokady regionalnej i przez mają cenę europejską albo zdarzają się tańsze, ale np. na rynek Polski i Rosji. Przykładowo w Polsce Dishonored był dostępny z językami: polskim, czeskim, rosyjskim, węgierskim. Nie jestem pewien, ale chyba angielski doszedł z jakimś patchem. Chociaż to było trzy lata temu, mogę się mylić.
A ceny rzeczywiście idą w górę, stąd poza nielicznymi przypadkami, ja sobie czekam na przeceny. Na GTA V czekałem rok i kupiłem za 100 zł na PC na promocji.
-
Też mam takie wrażenie ze ceny poszybowaly jakoś w górę, ostatnio co wiekszy (niby) hicior to wszystko juz w okolicach 150zl.
Far Cry Primal, Fallout, Devision itp. jak już tytuł bądź fima coś mówiąca to starają się wydusić tyle ile da radę. Z drugiej jednak strony takie tytuły raczej zawsze trzymały "ceny". Z przykładem cen podanych przez Sunnego akurat się nie zgodzę, rynek w latach 90'tych wyglądał inaczej w PL i te tytuły były sprowadzane głownie z zachodu, a polscy dystrybotorzy raczkowali w temacie - to wszystko rzutowało na cenę końcową. Pierwszy Ford kosztował tyle samo co kilkanaście seryjnych już pare lat później. Jakby jednak spojrzeć pewnie na wszystkie tytuły (nowości wychodzące w danym roku) i porównać 2015 np. do roku 2011 sądzę, że różnice byłyby zauważalne i to in plus na kilkanaście, kilkadziesiąt złotych.
-
Mam dziwne wrażenie, że skuteczniejsze metody antypirackie, pod postacią wszelkiej maści uwierzytelnień na serwerach, spowodowały dokładnie odwrotny skutek do oczekiwanego przez graczy - wzrosła ilość sprzedawanych legalnych kopii, a wraz z tym ich cena detaliczna. Tzn. niegdyś gry taniały, żeby przekonać ludzi do wybierania oryginału, bo właśnie był tani, pewny, ładnie wydany i oczywiście nasze działanie było moralnie dobra - nie kradniemy pracy intelektualnej etc. Teraz wyszła prawdziwa twarz owych biednych twórców - wycyckać do ostatniego grosza, bo nie ma - łatwej - pirackiej alternatywy. Obecnie, jak już są skuteczne metody zabezpieczeń (vide parówa, gog, kibel i inne), nagle się okazało, że producenci nie muszą bać się piractwa, więc dowalili ceny wedle uznania. Nieładnie. Wieszczę, że w najbliższych latach może nas czekać nowa era piractwa, jak w latach 90. XX wieku z jednoczesnym załamaniem rynku gier - powoli zaczynam doceniać inicjatywy typu piratebay.... W każdym razie mnie sytuacja zirytowała, na tyle, że kończę z wszelkiego rodzaju przedpłatami i kupowaniem `odgrzewanych kotletów` (vide FC Primal czy jak to się ten dodatek do FC4 zwie - niestety ubikacja ma swoich klientów za debili, że wpadła na taki kapitalny pomysł z mapą...), sequeli i prequeli od pazernych skur****i.
Po raz kolejny przekonuję się do świętych słów, że kapitalista w imię zysku jest gotów sprzedać sznurek, na którym go powieszą i za nic ma wszelkie zasady moralne i normy etyczne.
Tako rzecze,
Zaratustra
PS. Jedynie Wiedźmin III cenowo trzymał i trzyma klasę....
-
W każdym razie mnie sytuacja zirytowała, na tyle, że kończę z wszelkiego rodzaju przedpłatami i kupowaniem `odgrzewanych kotletów` (vide FC Primal czy jak to się ten dodatek do FC4 zwie - niestety ubikacja ma swoich klientów za debili, że wpadła na taki kapitalny pomysł z mapą...), sequeli i prequeli od pazernych skur****i.
Niedorobione, surowe i wciąż te same kotlety, do których potem kupuje się DLC nierzadko za te same pieniądze. Jakiś czas temu obiecałem sobie nie kupować nic oprócz modułów do DCS i gier Blizzarda (raz, że z sentymentu do marki, a dwa, że ich gry to produkcje na lata). Czasami nawet mnie kusi, żeby spróbować jakiegoś FPSa, ale co odpalę to wszędzie widzę te same rozwiązania co w grach sprzed X lat. Za starzy jesteśmy (ja się przynajmniej tak czuję), żeby mielić to samo mięso tylko podane na różnych talerzykach.
-
Mi się wydaje, że wpływ na to mają również warunki stawiane polskim wydawcom. Tzn. zachodni producenci chcą zrównać ceny w Polsce z cenami zachodnimi, by graczom z Zachodu nie opłacało się jakoś szczególnie kupować te gry za pośrednictwem wschodnich dystrybutorów. Od region locków itp. wynalazków jednak się odchodzi. Fallout 4 nie miał (na szczęście!) wersji Russia & Friends, którą poczęstowano nas przy okazji takich gier Bethesdy jak New Vegas czy Dishonored. Siłę nabywczą złotówki ma się przy tym oczywiście w głębokim poważaniu...
Na Steam był też chyba kiedyś podział na kategorie cenowe wg państw. http://steamunpowered.eu/european-tiers/ - to stara informacja. Nie wiem jak to dziś wygląda, ale nie zdziwiłbym się, jeśli całe UE to Tier 1.
Inna sprawa - absolutnie nie uważam, że tak wysokie ceny nowości usprawiedliwiają piractwo. Kiedyś może tak było. Dziś - w dobie wiecznych okazji, przecen i ilości dystrybutorów cyfrowych, wystarczy trochę cierpliwości i wszystko można mieć za grosze. Na niektóre rzeczy trzeba poczekać rok czy dwa, ale w końcu z ceną zjadą.
-
PS. Jedynie Wiedźmin III cenowo trzymał i trzyma klasę....
Wiedźmin na Steam kosztował 60 Euro w dniu premiery, aktualnie podstawka jest za 50 Euro, a komplet DLC 75 Euro. Na gog cena jest taka sama.
Mieszasz ceny z polskiej dystrybucji z cenami zachodnimi żeby tylko pasowały do tezy.
Obecnie, jak już są skuteczne metody zabezpieczeń (vide parówa, gog, kibel i inne), nagle się okazało, że producenci nie muszą bać się piractwa, więc dowalili ceny wedle uznania
Gry sprzedawane na gog nie są zabezpieczone, zabezpieczenia pozostałych sklepów są dawno złamane, jak ktoś chce może piracić bez problemu. Jedynie Denuvo z tego co wiem sprawia problemy, no i oczywiście gry multiplayer, ale to nic nowego.
Ceny gier wysokobudżetowych faktycznie trochę wzrosły w ostatnich latach, sporo tytułów "AAA" startuje na Steam z pułapu 60 Euro a nie 50 jak do tej pory. No ale to 20% wzrost a nie 150% jak sugerujesz. Mniej znane i niezależne tytuły przeważnie są i tak tańsze, No Man's Sky to niestety niechlubny wyjątek.
W każdym razie mnie sytuacja zirytowała, na tyle, że kończę z wszelkiego rodzaju przedpłatami i kupowaniem `odgrzewanych kotletów` (vide FC Primal czy jak to się ten dodatek do FC4 zwie - niestety ubikacja ma swoich klientów za debili, że wpadła na taki kapitalny pomysł z mapą...), sequeli i prequeli od pazernych skur****i.
A tu się całkowicie zgadzam. Ja ogrywam tytuły rok, dwa po premierze: połatane, tańsze a i często sprzęt mam lepszy niż w dniu premiery.
Wszelkiej maści prequele, sequele, reedycje, remastery, kompilacje to przecież nic nowego w showbiznesie. :) Gry komputerowe już dawno przestały być zabawką dla dzieci i nerdów, teraz to biznes taki sam jak kino i TV.
-
Wiedźmin na Steam kosztował 60 Euro w dniu premiery, aktualnie podstawka jest za 50 Euro, a komplet DLC 75 Euro. Na gog cena jest taka sama.
Mieszasz ceny z polskiej dystrybucji z cenami zachodnimi żeby tylko pasowały do tezy.
Nie miesza, dyskusja dotyczy cen w Polsce, jakbyśmy mieli porównywać do normalnych "zachodnich" cen na Steam to wyszłoby, że ktoś może sobie kupić 7 gier na miesiąc za całą swoją pensję.
Wiedźmin 3 miał na premierze w Polsce cenę 119zł zdaje się - i za takie coś to jest cena jak najbardziej okej.
-
Przecież Qrdl jęczy w pierwszym poście że mu za drogo na Steam i Gogu, to nie są sklepy z polskimi cenami.
-
No coś tam pisał o jurkach, ale do cen zachodnich to nie ma co porównywać cen dystrybucji w PL. Te "europejskie" to wydaje mi się, że z zasady trzymają podobny poziom 50Eu od zawsze dla ważniejszych nowości (albo i więcej). Dla mnie normalne ceny Steamowe to jakaś masakra, zawsze wybiorę półkę w sklepie w PL (i lepiej na to patrzeć), no chyba, że akurat jest jakaś mega promocja. Zresztą wiele i tak nie wydaję (wbrew pozorom), poza simami może extra 5-8 tytułów maks w całym roku ale najlepiej po taniości ; ) .
-
Dla jasności: do 150 pln za nowość, to cena jeszcze w miarę `tradycyjna`, np. dla Wieśka, TW (Total War, a nie Tajnego ;-) i jeszcze paru znanych tytułów. Natomiast jak widzę cenę zaczynającą się od 180 pln, to jednak czuję, że ceny wzrosły, bo jakoś sobie nie przypominam, żeby byle gówno, pokroju F4 czy Tomb Raidera startowało aż z takiego pułapu.
Natomiast jeśli chodzi o jęczenie, to ja latami słyszałem jak to biedni twórcy i wydawcy jeno wiążą koniec z koniec, a nawet dokładają do interesu, aż tu nagle się okazuje, że branża zarabia więcej niż Hollywood x4, a ceny rosną w oczach.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
Skąd wziąłęś to 4x Hollywood? Chętnie zmienię branżę jeśli to prawda :)
Nie wiem gdzie Tomb Raider kosztował 180 pln skoro nawet w recenzjach piszą 150-160 PLN. Fallout to cóż, "shut up and take my money".
Swoją drogą, patrzyłeś w ostatnim czasie na kurs dolara?
-
.....bo jakoś sobie nie przypominam, żeby byle gówno, pokroju F4 czy ....... startowało aż z takiego pułapu.
Tako rzecze,
Zaratustra
Możesz podać pełną nazwę? Chodzi o Fallout 4 :)? Sorry, że wtrącam ale ciekawi mnie o jakim "g.." piszesz.
-
Wiedźmin 3 miał na premierze w Polsce cenę 119zł zdaje się - i za takie coś to jest cena jak najbardziej okej.
Wiesiek w dniu premiery z oficjalnej dystrybucji czyli od CDP.PL kosztował 139,99zł ;)
-
Pewnie zależało od sklepu i promocji, sprawdziłem, mój (box, PC) kosztował 126.99 w sklepie CDP.
-
http://gadzetomania.pl/1317,wiedzmin-3-znamy-date-premiery-ceny-i-zawartosc-edycji-kolekcjonerskiej
Może jakieś bonusowe punkty lub coś w tym stylu obniżyło Ci cenę?
Ja za box+steelbook dałem tak jak pisałem, 139,99 zł :) Nawet sprawdzałem maila.
-
Panowie, zapewne część z was na różne sposoby siedzi w tym biznesie i w swoim, dobrze pojętym interesie, będziecie bronić nawet cen 2x wyższych. Rozumiem i nie krytykuję, natomiast ceny nowości wzrosły ostatnimi czasy i tyle, można udawać, że to kwestia ceny dolara czy innych dupersznytów. Wątek miał jedynie zachęcić do refleksji, że jak przemysł gier ma się dobrze, to wcale nie znaczy, że graczom będzie weselej - wręcz odwrotnie, różne mechanizmy zabezpieczające przed nielegalnym graniem, szczególnie w dobie rozgrywek on-line, spowodowały, że pazerny przemysł poczuł wiatr w plecach i mówiąc po staropolsku - rucha naiwnego gracza. Ot i tyle.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
Wątek miał jedynie zachęcić do refleksji, że jak przemysł gier ma się dobrze, to wcale nie znaczy, że graczom będzie weselej - wręcz odwrotnie, różne mechanizmy zabezpieczające przed nielegalnym graniem, szczególnie w dobie rozgrywek on-line, spowodowały, że pazerny przemysł poczuł wiatr w plecach i mówiąc po staropolsku - rucha naiwnego gracza. Ot i tyle.
Rozumiem, że po zakupie monitora za 4k i karty za 3k nie miałeś takiego wrażenia. :D
PS. Wiem, że są przeciwnicy tego podejścia, ale zawsze można przeliczyć cenę gry komputerowej na cenę godziny rozrywki, jaką nam oferuje. Wtedy sprawa wygląda już znacznie lepiej, nawet przy tej drożyźnie. Wychodzi z pewnością taniej niż kino. ;)
-
Klasyczny przypadek, sprzęt za grube tysiące ale to software jest za drogi. Na forach komputerowych takich pełno :)
Ja tam zgadzam się, że ceny nowych gier wzrosły, po prostu mam inne zdanie na temat skali i przyczyn tego zjawiska. Ale to już raz napisałem w tym wątku i nie ma co powtarzać.
-
Klasyczny przypadek, sprzęt za grube tysiące ale to software jest za drogi. Na forach komputerowych takich pełno :)
Ja tam zgadzam się, że ceny nowych gier wzrosły, po prostu mam inne zdanie na temat skali i przyczyn tego zjawiska. Ale to już raz napisałem w tym wątku i nie ma co powtarzać.
Panowie, dziękuję, że mnie rozbawiacie w ten deszczowy dzień :evil:.
Faktycznie, gość kupił sobie drogi samochód, a narzeka, że benzyna droga, tak? Stać go na brykę za 100-200 tysiaków, to i za benzynę zapłaci 10 pln. Kupił sobie telewizor 100" a żydzi na abonament za 200 pln etc. Wyliczać dalej? To, że mnie stać na np. duże mieszkanie, nie znaczy, że przestanę się odzywać, bo mi podnieśli czynsz! Skąd my to znamy, jak zabulił za jedno i drugie, to można go cyckać ile wlezie.
-
A zastanawiałeś się, dlaczego markowy telewizor 4k możesz kupić za 2000 PLN a czerwony, gejmingowy monitor z G-Sync kosztuje 5000 PLN?
Taka zachęta do refleksji w deszczowy dzień na temat, jak to ująłeś po staropolsku, ruchania naiwnych graczy :)
-
A zastanawiałeś się, dlaczego markowy telewizor 4k możesz kupić za 2000 PLN a czerwony, gejmingowy monitor z G-Sync kosztuje 5000 PLN?
Taka zachęta do refleksji w deszczowy dzień :)
Some1, tak szczerze, grasz w rozdzielczości 4k i pracujesz na telewizorze 4k za 2k pln? Proszę podaj markę i model tych markowych telewizorów...
-
Philips, Samsung, LG, Thomson, do wyboru: http://www.skapiec.pl/cat/3354/10.1399-2000
3 lata używałem telewizora zamiast monitora, gdybym miał się na coś teraz zdecydować, to kto wie...
-
PS. Wiem, że są przeciwnicy tego podejścia, ale zawsze można przeliczyć cenę gry komputerowej na cenę godziny rozrywki, jaką nam oferuje. Wtedy sprawa wygląda już znacznie lepiej, nawet przy tej drożyźnie. Wychodzi z pewnością taniej niż kino. ;)
No tak, i mi wyszło, że w SW Battlefront muszę zagrać 15 godzin, aby mi bilans wyszedł na zero. I dzielnie te godziny odrobiłem. :D
PS: Pamiętajcie, że odbiorcą nie są tylko dorośli nadziani ludzie, ale też młodzież żyjąca z tego, co rodzice dają. Kupno takiej zwykłej ale nowej gry z samych tygodniówek chyba słabo by wyszło i długo zajęło. Smutne.
-
Rzeczywiście, wybór wydaje się być spory. Jednak zapewne obaj wiemy, że rozmiar i rozdzielczość, to nie wszystko. Z oczywistych spraw liczy się też rodzaj matrycy i czas reakcji. Ceny monitorów i telewizorów bardzo się od siebie różnią, ale z drugiej strony nie wiem dlaczego te 32" od Acera, z G-Sync (czerwone są tylko elementy nóżek podstawy :-) miałoby być jakimś szczególnym - że napiszę po staropolsku - ruchaniem. Warto zwrócić uwagę, że 4.5-5k, dla monitora UHD 32", markowego, to dzisiaj nie jest kosmos... (są może ze 2-3 Samsungi/LG tańsze, ale jest sporo droższych, np. NEC) Inna kwestia to to, że teraz wszystko się nazywa `gamingowe` bo akurat taki trend. Zresztą, co tu daleko szukać, monitor za 5k nie powinien aż tak dziwić, jeśli porównamy go do cen komórek, np iPhonów, które z łatwością podchodzą pod 4k (6S). A gówienko się mieści w torebuni. W sumie komórka, to komórka, czy też smartfon i trudno uzasadnić aż taką różnicę cenową, np. trzykrotną przy podobnych (wybranych: przekątna, rozdzielczość) parametrach. Krótko mówiąc, monitor za 5K pln nie jest tani, ale znam przykłady bardziej rażącego `przepłacania`.
Wracając do cen nowości AAA w branży gier, to jak widać - z podanego przez Ciebie linku do cen telewizorów - 10-11 gier, to koszt nowego telewizora 4k i to 40" (sic!). Sam już nie wiem w takim razie, czy to telewizory są tanie jak barszcz, czy nowe gry drogie phf?!
-
A zastanawiałeś się, dlaczego markowy telewizor 4k możesz kupić za 2000 PLN a czerwony, gejmingowy monitor z G-Sync kosztuje 5000 PLN?
Taka zachęta do refleksji w deszczowy dzień na temat, jak to ująłeś po staropolsku, ruchania naiwnych graczy :)
Tu niestety sporo zabiera sam G-sync. To taki niestety wyłudzacz. Za tę płytkę trzyba liczyć sobie około +1000zł do każdej ceny z tego co sam widzę. Bez tego można kupić monitor i za 2tysia na matrycy TN, ale ze znaczkem G-sync, z tej samej linii będzie kosztował już 3tyś. Nie porównujmy też matryc cenowo TN do IPS. To całościwo trochę pytanie, po co Mercedes, jak Poldas też jeździ. No jeździ, ale pytanie jak jeździ i jak się lubi jeździć.
-
W telewizorach generalnie nie stosuje się matryc TN, tylko VA albo IPS: http://hdtvpolska.com/topic/33783-ips-czy-va-dwa-typy-matryc-lcd-jak-wybrac-odpowiednia-dla-siebie/ Co ciekawe matryce VA w niektórych sytuacjach spisują się znaczenie lepiej niż IPS, mój stary TV miał o wiele lepszą czerń niż obecny monitor na IPS. Różnica w jakości obrazu pomiędzy monitorami a TV to temat długich dyskusji ale strasznie ciężko o obiektywne testy.
Niby 5k za monitor nie budzi jakiegoś zdziwienia, ale jeszcze 2-3 lata temu tyle kosztowały tylko egzotyczne konstrukcje dla profesjonalistów albo o nietypowych rozmiarach, których nikt nawet nie próbował sprzedawać masom. A dziś doklejamy G-sync (fajny bajer, ale sam w sobie nie taki kosztowny), chwytliwą nazwę, dopisujemy 4gaming i bańka pęka.
No, tyle offtopu z mojej strony.
Wracając do cen nowości AAA w branży gier, to jak widać - z podanego przez Ciebie linku do cen telewizorów - 10-11 gier, to koszt nowego telewizora 4k i to 40" (sic!). Sam już nie wiem w takim razie, czy to telewizory są tanie jak barszcz, czy nowe gry drogie phf?!
I to i to za drogie, podatki precz!
A tak na serio, nawet gdyby ceny gier były tak niskie jak pisałeś w pierwszym poście, to proporcja i tak byłaby zachowana. :)
-
A tak na serio, nawet gdyby ceny gier były tak niskie jak pisałeś w pierwszym poście, to proporcja i tak byłaby zachowana. :)
Dla mnie 149 pln za grę AAA, to granica psychologiczna, najwyraźniej tak jak 5 pln za jurka :evil:
Odnośnie samego G-Sync.... pamiętaj YoYo, że na razie idzie to do `flagowych` modeli, więc różnica w cenie może też mieć inne `bajeranckie` uzasadnienie (czerwona podstawka, jakieś wycinanie widma światła niebieskiego etc). Gdzieś czytałem, że rzeczywisty koszt licencji od NV to ~300 pln.
Czy kiedyś 5 tys. za monitor brzmiało egzotycznie? Pewnie tak, podobnie jak cena za obudowę komputerową rzędu 500-1000 pln. Widać i u nas poszerzył się rynek zbytu. Ja pamiętam jak kiedyś (15 lat temu) obudowa do kompa była jednego typu `generic`, w kolorze ekri. Teraz mamy pierdylion bud, z których niektóre kosztują tyle co przechodzone czinkłe czento, a fpsów to nie dodaje. Z drugiej strony dam przykład bliski sercu, a nawet wątrobie, wielu tu obecnych. Mamy wino za 5-10-15 pln i za 500-5000-50000 pln. Ci młodsi niech mi wierzą, czasami te 2-3 wina za 5 pln dają mocniejszy efekt niż te za 500. Oczywiście te droższe nie mają oznaczeń 4gaming, ale np. odpowiednią datę i opinię `konesera` (czyt. bogacza z problemem alkoholowym, biednego określa się mianem pijaka) :P.
W każdym razie G-Sync zrywa beret i życzę Wam wszystkim przekonania się o tym na własne gały :evil:.
-
Czy doniesienia na forach o naciąganiu graczy na g sync to prawda ?
-
Czy doniesienia na forach o naciąganiu graczy na g sync to prawda ?
Oczywiście. Dzięki temu mam nowego Mercedesa.
-
Bez tego można kupić monitor i za 2tysia na matrycy TN, ale ze znaczkem G-sync, z tej samej linii będzie kosztował już 3tyś. Nie porównujmy też matryc cenowo TN do IPS.
Paradoksalnie TN do grania są bardziej cenione niż IPS. Z tego co pamiętam za najlepszy monitor dla graczy został uznany jakiś Asus właśnie na TNce. Dzisiejsze TNki to już nie to samo co kilka lat temu i osobiście bym nie lekceważył ich, bo się można zdziwić.
Oczywiście. Dzięki temu mam nowego mercedesa.
Chyba Hondę, wierz mi nie chciał byś nowego Mietka :).
-
Chyba Hondę, wierz mi nie chciał byś nowego Mietka :).
Heheheh, no tak, zapomniałem dopisać, że na razie mam Hondę z nagabywania, ale obiecali mi Merca jak przekonam ludzi na prominentnym The Forum 8).
-
Qrdl a tak z ciekawości, możesz mi powiedzieć jak wypada porównanie jakości obrazu (kolory i te sprawy) między Asusem a tym NECiem którego sprzedajesz? Z tego co widzę NEC praktycznie to samo co mój EA274WMi z wyjątkiem 14bitowego LUT na korzyść EA275, ciekaw jestem różnicy (poza Gsync bo o tym już wiemy, że Twoim zdaniem warto), bo ta w cenie jest kosmiczna a NEC jest raczej bardziej renomowaną marką w świecie monitorów niż Asus, więc tym bardziej ta cena zaskakuje (pomimo różnicy w rozmiarze).
-
Qrdl a tak z ciekawości, możesz mi powiedzieć jak wypada porównanie jakości obrazu (kolory i te sprawy) między Asusem a tym NECiem którego sprzedajesz? Z tego co widzę NEC praktycznie to samo co mój EA274WMi z wyjątkiem 14bitowego LUT na korzyść EA275, ciekaw jestem różnicy (poza Gsync bo o tym już wiemy, że Twoim zdaniem warto), bo ta w cenie jest kosmiczna a NEC jest raczej bardziej renomowaną marką w świecie monitorów niż Asus, więc tym bardziej ta cena zaskakuje (pomimo różnicy w rozmiarze).
Wydaje mi się, że 274 jest porównywalny do Acera (nie Asusa) jeśli chodzi o kolorystykę i np. podświetlanie... no może Acer `defaultowo` ma trochę agresywniej poustawiane kontrasty. Ja nie zauważam jakiś wyraźnych różnic, jednak zaznaczam, że oko już nie te :(. Na pewno nie odczułem pogorszenia jakości, natomiast - jak to bywa z 4games etc - Acer ma mniej bajerów, typu czujnik siedzenia przed nim, tzn. w ogóle tego nie ma. Nie wiem natomiast jak jest z tym nowym EA275WMi, bo nówka niewyciągana z pudła... ale jak chcesz, to możemy się z ceną dogadać i sam sobie sprawdzisz ;-). A różnica w cenie, to chyba wynika z tego, że ten NEC to 27" WHD, a ACER 32" UHD. Odpowiedni NEC UHD, to cena wyższa niż ten Acer, którego mam....
-
Jest coś niestety ostatnio mocno na rzeczy, że to chyba nie koniec podwyżek. Dla przykładu Watch Dogs 2 - oscyluje koło 200zł.
Przecież za tyle to kiedyś kupowało się gry na konsole, a nie na PC. To samo Dishonored 2 - tu okolice 160zł. Ogólnie obecnie pudełkowe nowości to ceny rzędu 159zł i okolic, a jeszcze 2-3 lata tematu takie nowości z dystrybucji w PL kosztowały okolice 120-130 zł.
-
Kwestia ceny dolara/euro? Czy raczej bezczel dystrybutorów? Zresztą... nie wiem, czy to nie typowy strzał w stopę. Ja ograniczam wydatki na gry i widzę, że znajomi również. Większość zakupów z "promocji". Nowe gry z poślizgiem, jak ceny spadną. Ciekawe jak szerokie to jest zjawisko w Polsce. Może zresztą z punktu widzenia twórców gier nasz rynek i tak jest nieistotny? Trudno, taka karma...
-
Jest coś niestety ostatnio mocno na rzeczy, że to chyba nie koniec podwyżek. Dla przykładu Watch Dogs 2 - oscyluje koło 200zł.
200 zł to ja płaciłem w 1998 roku bodajże za Daytona Race USA (PC). Badziewna gra, ale na rysunku była fajna :D
Wtedy to była 1\3 w porywach 1\4 pensji ;D
-
Kiedyś nie było co kilka tygodni 50% wyprzedaży tak jak teraz. Muszą jakoś wyrównać dochód. Ludzie którzy sikają na samą myśl o preorderze czy premierze płacą więcej. Reszta może poczekać.
Wysokie ceny są nie tylko w Polsce. Na Steamie nowości są po 50/60 funtów.
Sent from my iPhone using Tapatalk
-
200 zł to ja płaciłem w 1998 roku bodajże za Daytona Race USA (PC). Badziewna gra, ale na rysunku była fajna :D
Wtedy to była 1\3 w porywach 1\4 pensji ;D
Nie, to złe porównanie. To co innego, to jakby pisać, że VR dziś jest za 3500zł i to dużo. Jest dużo bo to nowość, w 98 kupując taką grę i mając Piec mogłeś się zapewne poczuć jak dzisiejszy użytkownik VR.
Wysokie ceny są nie tylko w Polsce. Na Steamie nowości są po 50/60 funtów.
A ktoś kupuje w PL gry na Steam nie w promocji? Na Steam masz ceny europejskie, co najmniej zaporowe dla przeciętnego Polaka.
Wspomniany Watch Dogs 2 - tam 267zł.
-
Chodziło mi o to, że na zachodzie gry też podrożały, nie tylko na Steamie. Kiedyś nowości były po 35-40GBP na PC, na konsole 50GBP. Dzisiaj FIFA 17 najdroższa jest na PC!
-
Już jakiś czas temu czytałem, że producenci i dystrybutorzy będą podnosić ceny gier (a może ogólnie oprogramowania), bo zbyt długo jechali na zbyt niskich marżach i teraz po prostu chcą wrócić do "normalnego" poziomu cen (vide post Forsberga, sam pamiętam jak w okolicach roku 2000 chciałem kupić sobie Tormenta, ale cena mnie odstraszyła). Zauważyłem zresztą, że to nie tylko gier dotyczy. Ostatnio np. Canon zapremierował nową wersję obiektywu 16-35 mm, i na ten przykład po kilku miesiącach od pojawienia się w sklepach nadal kosztuje on ok. 12000 PLN, podczas gdy poprzednia wersja nawet w momencie premiery nie przekraczała bodajże 8k PLN.
-
No cóż, pycha kroczy przed upadkiem... ale co się najpierw producenci nachapią, to ich. ;)
PS: W wielu przypadkach mógłbym powiedzieć, że nawet należy im się, ale przecież każdy chyba się zgodzi, że jakość gier i oprogramowania drastycznie spada, produkty wychodzą na rynek czasami za wcześnie, zanim dojrzeją i zostaną wystarczająco dobrze przetestowane. Każdy soft ma błędy, wiadomo, i wypuszcza się go z tego świadomością, ale nie powinny być to błędy krytyczne! A teraz zaczyna to być chyba normą - albo jestem przewrażliwiony - że gra robi się grywalna najwcześniej po pierwszym patch'u...
-
Masz rację, taka Mafia III, jak ją odpaliłem, to pomyślałem, że mi karta graficzna siadła albo stery się wywaliły i leci w jakimś trybie ecologicznym. Niestety, nie zmienia to faktu, że tytuł rozchodził się jak świeże bułeczki.... A przegięciem tego roku był NMS, który po pierwszym puthu nic, a nic się nie zmienił. Na szczęście GOG oddał mi kasę.
Praktycznie jedyna gra, która od razu trzyma poziom to Civ 6.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
No niestety jest trend wzrostowy, choć i tak w Polsce się polepszyło w relacji ceny gry do zarobku, niemniej chyba większość z graczy jest przyzwyczajona do widoku apek za 99 zł, 129 zł, rzadziej 149, a już 199 to chyba edycja kolekcjonerska raz na ruski rok.
Nie wiem na ile prawdą jest, że producenci muszą się odbić bo mają niskie marże - słyszę podobne historie z każdej strony. Dystrybutorzy paliw narzekają, że nic nie zarabiają na paliwie i muszą sprzedawać hot-dogi na stacjach. Ubezpieczalnie OC "przez wieki" dopłacały do ubezpieczeń stąd niedawne podwyżki w imię #dojnej_zmiany. Taksówkarze narzekają na nędzny zarobek, nauczyciele, górnicy, lekarze i inni to samo.
No ogólnie wszyscy mają źle i nic się tu w Polsce, ani na świecie nie opłaca. Ogólnie wszyscy dopłacają do interesu :)
Częściowo mogę się zgodzić, że producenci gier spoza Top-10 (czyli przeważnie grube FPP\FPS) mają gorzej bo niższa sprzedaż, a torrenty są wciąż popularne, ale gro produktów jakie są wydawane woła o pomstę do nieba. Z mojej perspektywy gier to dawne tytuły był solidniejsze. Lubię grać w Heroes of Might & Magic III i V. Tytuły te miały po 1-2 patche, a kiedy wychodziły na rynek były dopracowane na tyle by można było się dobrze bawić.
Niedawno zarzuciłem bluźnierczy Heroes VII i dałem sobie spokój - wydajność nie ta i zwalony klimat serii.
To samo było z Jagged Alliance 2. Dziś gram w 1.13, a niedawno spróbowałem wersję JA: Flashback - za to, że gracz to zainstalował powinien mieć zapłacone ;D
-
Ceny rzeczywiście ostatnio idą w górę.
Ja generalnie mam niedużo czasu na granie, więc w roku kupuję tylko kilka gier i jestem dość przygotowany na wydatek. Przy czym zakupy planuję z wyprzedzeniem. Planowałem, że kupie nowego Deus Ex, kupiłem preordera na cdkeys (już nie pamiętam za ile, na pewno taniej niż w polskich serwisach). Tak samo Dishonored 2 (niedużo, ale 30 zł taniej niż rynek). Klucz do DOOMa planowałem kupić jak stanieje i tak też kupiłem na solidnej przecenie na którejś promocji w necie (około 70 zł). Na Humble Bumble trafiła się paczka z Adr1ft (który jednak jakoś nie może mnie wciągnąć) i Zaginięciem Ethana Cartera (śliczna gra). Taki pakiet starczy mi na długi czas, zwłaszcza, że jeszcze Deusa muszę sobie dokończyć New Game+.
Za to jak widzę cenę Watch Dogs 2, to już nie wiem co to ma znaczyć. Dwieście złotych za nową grę w zwykłej edycji, to jak dla mnie przesada. Jedynkę lubiałem, ale dwójka mnie jakoś nie ciągnie, więc zaczekam aż cena zejdzie na znacznie niższy poziom, tak z trzy razy niższy.
Pod względem wydajności, to nie miałem żadnych problemów z Deusem. Za to Dishonored 2 już mnie nieco zadziwił. O ile wydajnościowo na High na i5@4.0 GHz i 970 jest w miarę ok, bo przez większość czasu jest 60 FPS ze spadkami do 50. Najniższy stabilny wynik, to 42. Poza małym epizodem na początku z pustym plikiem konfiguracyjnym, to jakiś błędów gra nie ma. Na razie 8 godzin spędziłem bez zwisu czy CTD.
Za to zapotrzebowanie na pamięć jest ogromna. To pierwsza gra, która na okrągło mieliła mi dyskiem przy 8 GB RAMu tylko dla niej, bez zasobożernych aplikacji w tle. Dopiero dołożenie drugich 8 GB znacznie to zmniejszyło. Rozumiem doczytywanie i strumieniowanie tekstur, ale bez przesady. Tyle pamięci przy takiej grafice, to lekka przesada.
Procek też swoje musi dostawać, bo wiatrak się szybko i na długo rozkręca na radiatorze.
No, ale świat oszalał. Producenci dostali program szyfrujący plik exe i wydaje się im, że mogą wszystko. W Polsce jest jeszcze gorzej, bo ceny coraz bardziej zbliżają się do zachodnich, ale wypłaty dalej mamy "krajowe".
A tak poza tym, to jakim cudem dwie gry, które na steam kosztują po 60 € u nas różnią się ceną o 40 zł? Dishonored 2 - 160 zł, Watch Dogs 2 - 200 zł.
No, ale nikt nie zmusza nikogo do kupowania nowości! Równie dobrze a czasem lepiej można się bawić w starsze gry albo w sezonie pojeździć na motocyklu. :) No dobra, za paliwo w sezonie miałbym teraz 1070 a jak doliczyć przeglądy i części, to może i 1080 by się dało kupić, nie mówiąc już o tonach złota w grach MMO czy innych "czołgach", ale po co... Można tracić wzrok gapiąc się w coraz bardziej wygładzone piksele albo czerpać radość z czegoś, co można dotknąć ręką i to nie zniknie po wyłączeniu prądu. :)
-
bo zbyt długo jechali na zbyt niskich marżach i teraz po prostu chcą wrócić do "normalnego" poziomu cen
Nie wiem jak to jest na zachodzie, ale np. taki CDP z Wiedźminem 3 miał marże w okolicach 30-38% z tego co słyszałem więc chyba nie jest źle i to na produkcji/sprzedaży w PL, ale tutaj mamy faktycznie tak, że i siła robocza jest tańsza niż w zachodnich firmach.
Osobiście też dużo nie kupuję, 4-6 maks gier innych niż simy zdarzy mi się na rok, ale uważam, że rynek zaczyna przesadzać. Za kilkunastogodzinną (jak dobrze pójdzie) rozrywkę, albo możliwość gry online teraz to standard 150-200zł. Lubię wersje pudełkowe, ale w paru przepadkach kupiłem już wersje digital by było taniej (np. Tyranny). Polecam np. ten portal, czasem starsze tytuły można znaleźć w super cenach https://www.g2a.com/?___store=polish .
-
O ile mnie pamięć nie myli, to jakieś pół roku temu chwalili się, że Wiesiek zarobił na czysto ~300 mln (200 mln koszt produkcji i marketingu).
-
Tyle, że na G2A można trafić na klucze z niepewnego źródła i niestety po dodaniu do Steam mogą zniknąć, więc to też nie jest taka idealna opcja. Trzeba o tym pamiętać przy zakupie.
-
Ciekawy artykuł w temacie: http://www.gry-online.pl/S018.asp?ID=1413 .
-
Ja tam nic widzę nic w tym złego. Podobno produkcja gier jest coraz droższa, a jeżeli gra jest wyceniana na 60 Euro to musi się zmierzyć z innymi produkcjami w tej kwocie. Ceny też moim zdaniem szybko spadają bo po około miesiącu można większość produkcji dostać taniej a i tak dopiero wtedy są już mniej więcej połatane. Zabawne jest to, że osoby które kupują wersję premierową są przeważnie gorzej traktowane bo okazuje się, że uczestniczą w poprawianiu danej produkcji to jeszcze ich ekskluzywne dodatki po pewnym czasie są nawet dodawane za darmo.
Ja mogę poczekać ale od pewnego wieku wszystko zamawia się kurierem :P
-
Call of Duty WW2: 249zł
Assassin Creed Origin: 229zł
Wkraczamy w nowy wymiar cen na II Półrocze ;P. A to tylko ceny za wersje podstawowe na PC.
-
Trudno, poczekam, taki lajf. :)
-
Z CoD em to przegięli pałę. Za pół roku będą chcieli kolejne 2 stówy za jakieś dodatkowe mapy i tym razem Papuaskę w mundurze SS. Mocno mnie zniechęcają do tej gry.
-
Niech spierxxxxxą. :)
-
Dajcie spokój, za jakieś gówno, w którym żołnierzem wermachtu jest czarna baba nie dam nawet 49 pln. Pamiętacie tę opowieść o żabie podgrzewanej, aż do ugotowania? Jak się wrzuci do wrzątku, to wyskoczy natychmiast, jak się będzie podnosiło wolno temperaturę, to się ugotuje nawet nie wiedząc kiedy. Otóż właśnie część z nas została ugotowana :-). Pomyślcie, jakieś 10 lat temu, jakby ktoś z takim shitem wyskoczył, jak ten zakichany CoD, to ze śmiechu trzeba by zmieniać gacie. A teraz... nie dość, że się poważnie zastanawiamy, to jeszcze to gówno ma kosztować ćwierć tysiąca pln. Szczerze, wolałbym za to nakupować Sarmackiego z biedry, większy realizm.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
W przypadku nowego CoDa to otwarcie mówię, że ściągnę pirata dla kampanii, bo tylko tego jest warta nowa odsłona. Raz, że cena kosmos (preordery za 120 zł - to były czasy). Dwa, że odgrzewany kotlet, który nawet nie ma prawa konkurować z BF1. I po trzecio primo.. zgodność historyczna. Parodia.
-
Od lat nie używam piratów nawet jako swoistej bety, bo się wirusów boję. :) Wolę poczekać. Jak się ma "stałego wielomiesięcznego laga" w grach, to nawet nie boli przecież...
-
Od lat nie używam piratów nawet jako swoistej bety, bo się wirusów boję. :) Wolę poczekać. Jak się ma "stałego wielomiesięcznego laga" w grach, to nawet nie boli przecież...
Dokładnie. Mówimy piratom nie! Ja mam takiego "laga" z filmami. Nie łażę do kina, bo prędzej czy później będę mógł sobie usnąć na `hicie`, jak puszczą w jakimś habeo. Wracając do CoDa, to został zrobiony wielki hype dla konsolowców, którzy zwykle o historii wiedzą tyle, że była. Gierka ma najwyraźniej ambicje konkurować z jakimiś fifajami i podobnymi tytułami... niestety, rozczarowałem się i pokornie dalej będę czekał na porządnego fsa w REALIACH, a nie estetyce, DWŚ. Zresztą pamiętam jak się do Wieśka Trzeciego rzucali, że nie zachowuje, wg jakiś pajaców, syficznych politycznie poprawnych norm, że np. jest `seksistowski`, bo nie ma ścieżki rozwoju podpaski etc. Był to zresztą strzał kulą w płot. Dość, dość, dość, niech się walą z tym CoDem, w dodatku za taką kasę na dzień dobry.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
Amen! Nie kupiłbym tego badziewia nawet za 80 PLN jak pewnie wielu z nas starszych graczy. Dlatego muszą minimalizować straty i podnosić cenę. Alę mądre to nie jest, bo średnie kieszonkowe (przynajmniej w Polsce) wysokie nie są, hehe ;D. Niech CoD w rowie leży. Szczerze nawet się nie łudziłem, że powrót CoDa do WWII to zatoczenie koła i zapowiedź kolejnego punktu zwrotnego w historii FPSów. To samo z Assasinem i drogimi FIFkami. Nad zakupem FIFy pomyślę jak będzie w promo po 60 zyla :P. Ćwierć tysiaka to mogę dać, ale za instant classic edycję kolekcjonerską Cyberpunka 2077, a nie za roczną "subskrypcję" piłki nożnej by EA Sports... Noż proszę Was...
-
Piractwo to jednak kradzież!
A Polak złodziejem nie powinien być!
Nie kupować tego gówxa i tyle.
Albo będziemy wychowywać ich portfelami,
albo będą karmić nas syfem za bajońskie sumy.
-
Ja polecam www.cdkeys.com. Kupiłem tam już kilka gier i nigdy nie miałem najmniejszych problemów. Dla przykładu klucze The Evil Within 2 czy Wolfenstein 2 są w promocyjnych cenach po jakieś 130 PLN. Czyli cena jeszcze przeze mnie akceptowalna. CoD WW2 jest po 175 PLN aktualnie.
Gier w dystrybucji polskiej już praktycznie nie kupuję. Szczególnie z Oridżin, gdzie Polaków częstuje się wersją PL-RU, jak dla 3. świata.
-
Dla mnie ceny gier ogólnie nie istnieją.
Nie gram w gry aż tyle, aby zwracać na to uwagę.
Kupiłem ostatnie BF1(5) za jakieś 180 zł, wcześniej COD'a (tego skaczącego) za podobną kwotę. Nie zauważyłem tych wydatków w skali roku ogólnie, bo to są grosze.
Nie to, żebym zarabiał jakieś krocie u mnie w fabryce, ale wydatek rzędu ~200 PLN w roku to żaden wydatek.
Osobną kwestią są symulatory.
Do tej pory wydałem na BOX'a w granicach 200$ czyli jakieś ~800 PLN w ostatnich czterech latach. Też nie jest to wydatek z kosmosu ;-)
Osobiście uważam, że jestem wstanie wydać jednorazowo około 1000 PLN na dopracowany produkt w tej konkretnej niszy. A jeżeli okaże się, że produkt jest tego wart - dokupię co roku za podobną kwotę dodatków. Ale warunek jest jeden - dopracowany.
Ramm.
ps. Inne gry, w rodzaju COD'a, wieśka, czy jakiekolwiek inne samochodówki, fify i tym podobne badziewia mogą kosztować i po 4 koła za to co nazywają teraz grą. Kompletnie nie ma tego tematu dla mnie.
-
@up
Bo ja wiem czy "wiesiek" to takie badziewie ? ;D
-
Tylko przypominam, że na tym forum za piractwo jest ban. Sugeruję powstrzymać się przed poważnymi deklaracjami, bo mogą one być ostatnie tutaj. Poza tym trzymamy emocje na wodzy, bo pomału dyskusja wymyka się spod kontroli.
-
Co do kampanii dla pojedynczego gracza, przejdą ją jak Modern Warfail 1 na Youtube za darmo ;D, a za 3 lata pożyczę od kolegi.Wolę kupić F/A-18 od Eagle Dynamics i narzekać na "nieudokumentowane cechy" :032:.
-
To czy ktoś ściągnie tego CoDa czy jakąkolwiek inną grę to jego sprawa, nie wiem po co to ujawniać na forum ;)
Co do "nie kupowania" w Polsce to nie wydaje mi się by polski rynek był znaczący w globalnej sprzedaży. Dla Polaka, który pracuje trudno by było wysupłać 250 zł, tym bardziej dla młodzieńca na utrzymaniu rodziców.
Jednak na tak zwanym zachodzie aż takim problemem to nie jest, tak samo jak nie traktuje się tam iPhone jako symbolu "OMG WOW" jak zwykłem zauważać w Polsce.
Gry to głównie rynek zachodni, a nie polski czy ruski, gdzie rozważanie na temat "gra i kartofle przez miesiąc" czy "kartofle z mielonym" przegrywa w konfrontacji z tym drugim.
Bo kto nie lubi mielonego? :D
-
To czy ktoś ściągnie tego CoDa czy jakąkolwiek inną grę to jego sprawa, nie wiem po co to ujawniać na forum ;)
Co do "nie kupowania" w Polsce to nie wydaje mi się by polski rynek był znaczący w globalnej sprzedaży. Dla Polaka, który pracuje trudno by było wysupłać 250 zł, tym bardziej dla młodzieńca na utrzymaniu rodziców.
Jednak na tak zwanym zachodzie aż takim problemem to nie jest, tak samo jak nie traktuje się tam iPhone jako symbolu "OMG WOW" jak zwykłem zauważać w Polsce.
Gry to głównie rynek zachodni, a nie polski czy ruski, gdzie rozważanie na temat "gra i kartofle przez miesiąc" czy "kartofle z mielonym" przegrywa w konfrontacji z tym drugim.
Bo kto nie lubi mielonego? :D
Nie wiem czy mieszkasz w Polsce, czy nie, ale twoje wyobrażenia na temat Polski są mocno stereotypowe. IPhone nie dlatego wywołuje "OMG WOW", że jest taki zajefajny, ale raczej tym, że są chętni na wydanie 2x więcej kasy na telefon, niż kupić podobny, a może i nawet lepszy, innej firmy, znacznie tańszy - to się nazywa konsumpcja na pokaz dla gimbazy i raczej wzbudza w PL uśmiech politowania wśród dorosłych. Polacy potrafią liczyć i trudniej im chyba wcisnąć ciemnotę niż na Zachodzie przeciętnemu obywatelowi. A to, że ludzie 2x oglądają złotówkę, zanim ją wydadzą, to raczej dobrze. Wracając do ceny za towary, to nie raz wykazywano, że w PL jest nawet drożej niż na Zachodzie, za to samo, w tej samej sieciówce (vide polski i niemiecki L**dl). Mało tego, często skład tych samych produktów bywa inny, na Zachód i na rynek wschodni. Tak więc nie jest to kwestia mielonego, ale refleksji nad tym, że ktoś chce nas bezczelnie dymać na kasę. Skoro gry, w okresie szalejącego piractwa i raczkującego rynku, mogły kosztować 99 pln, w porywach 120, a teraz za masowy shit chcą 2, 3x więcej, to coś jest nie tak, szczególnie jak gra jest pozbawiona elementarnej przyzwoitości historycznej i jest produktem dla konsolowców.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
Z tym Iphonem, to nie do końca tak. Przez wiele lat unikałem tej firmy. Był moment, gdy kupując nowego laptopa nawet brałem pod uwagę sprzęt Apple`a, ale krótka zabawa nim pokazała, że przynajmniej dla mnie jest to kompletnie nieergonomiczne rozwiązanie i jeśli będę musiał tracić czas by się nauczyć nowego sprzętu, na dodatek o 30% droższego od wypasionego laptopa pod windowsami to rachunek był prosty. Od dłuższego czasu używałem telefonu z win mobile i byłem zadowolony, pełna integracja z laptopem i wszystkie ważne dla mnie informacje miałem pod ręką. Gdyby nie to że bateria w telefonie od początku za wytrzymała nie była, a po około dwóch latach jest jeszcze słabsza, to nawet bym nie pomyślał o wymianie telefonu.
Ale pomyślałem i niestety zaczynam brać pod uwagę Iphone`a. A co za tym rozwiązaniem przemawia (bo raczej trudno przypuszczać, że po latach zadziałała na mnie rzekoma magia jabłuszka). Win mobile w zasadzie nie istnieje, a szkoda, trochę boję się różnych wersji androida, może dlatego że go nie znam. Za Iphonem przemawia dobra bateria, długi czas pracy nawet z gps-em (czasem biegam i jeżdżę na rowerze i lubię mieć monitoring trasy), a najważniejsze to że nawet producent mojego samochodu uwzględnia tylko Ipone`a. Oczywiście przez Bluetootha mogę połączyć się każdym, ale pewne dodatkowe funkcje przewidziane są tylko dla Iphonów. I tak ja wyśmiewający i nie rozumiejący zjawiska i hałasu pod tytułem Apple, zaczynam się zastanawiać, mimo iż wiem, że z punktu widzenia samego sprzętu nie jest to żaden wodotrysk.
-
Możesz jeszcze zmienić furmankę ;). Panowie trzymajmy się meritum czyli cen gier w PL.
-
A ja kupuję po czasie hype-u (zdecydowana większość), niektóre gry w preorderach (cała seria Dishonored, Deusy i coś jeszcze). Czekam na promocje. Polecam: https://lowcygier.pl/
Oryginały głównie aktywowane na steamie. Far Cry-ie (poza mamutami) mam na Uplay. BF3 i 4 na Origin. Wiesiek 3 na GOG-u.
Na steamie wprowadzą złotówki, kurs będzie znacznie niższy niż bankowy, ale to dalej będą dosyć spore ceny.
Ale czy to aż tak ważne czy gra kosztuje 100 zł czy 200, skoro kupuje się licencję na granie a nie na grę. Wystarczy awaria serwerów a gry stają się jedynie okienkami w kliencie, do którego nie da nawet się zalogować.
No dobra, ważne, bo 200 zł za grę nie dam. Nawet mimo tego, że kupuję ze cztery gry na rok. Przeczekam aż cena będzie racjonalna, bo do tej pory i tak nie mam czasu by dokończyć Prey'a ani ściągnąć i przejść Wolfenstein: The Old Blood. A tu już dwójka nadchodzi...
W każdym razie, ceny będą wysokie, bo Polska przestała być zad..tyłkiem cyfrowej Europy i trzeba wyrównać ceny ze względu na handel kluczami. Poza tym, teraz coraz więcej gier jest ciągle on-line czy tego potrzeba czy nie. Do tego one day patch, który waży więcej niż gra i mamy produkt nieprzydatny do piracenia. Owszem, da się to obejść. Nawet Denuvo łamią w dzień - dwa po premierze.
PS Dobierać telefon do samochodu... do czego to doszło. Ciekawe jakie to mogą być (marketingowe) funkcje Apple only?
-
Mam nadzieję, że Moderator pozwoli, to odpowiem. A czym się telefon jeden od drugiego różni? Rozmawiać i wysyłać smsy da się każdym, kalendarz i jakiś planer ma każdy, internet też, no to skoro wybór jest za duży, zaczynają odgrywać rolę elementy typu pojemność baterii, czy inne specjalne funkcje, jak chociażby kompatybilność z samochodem, bez której oczywiście da się żyć, ale skoro jest, to czemu nie :)
-
Jak lecimy z off-topem, to jeszcze dopiszę swój "post do kosza". :evil:
Pojemność baterii jest jak pojemność silnika. Wartość liczbowa to jedno a żywotność na tej baterii to drugie. Coś jak z silnikiem w aucie. Wpakujesz do jakiegoś miejskiego auta 100-konny silnik, to będzie zapierniczał. Wpakujesz ten sam silnik do dostawczaka, to będzie zamulał.
Tak i z baterią. W jednym telefonie 4000 mAh będzie dostarczać energię przez ~8 godzin a w drugim 3000 mAH przez ~12. Wszystko zależy jakie są flaki w środku i jakie zainstalowane oprogramowanie oraz wersja firmware.
Zreszta, niedawno Apple reklamowało nowość w firmare do iPhonów - flash przy robieniu samoje...selfie realizowany jako rozjaśnienie ekranu na maksa w momencie robienia zdjęcia. Widocznie teraz taki target. Widocznie wszystko można ubrać w fancy otoczkę i sprzedać. Takie czasy.
-
Telefonia komórkowa - kreowanie nowych potrzeb, by je później zaspokajać. Tu marketing jest najważniejszy.
-
Co do "nie kupowania" w Polsce to nie wydaje mi się by polski rynek był znaczący w globalnej sprzedaży.
A propos naszej dyskusji o polskim rynku:
"(...) Duże nadzieje wiązane są także z rynkiem komputerów dla graczy – Polska jest tutaj ewenementem na skalę Europy, jako że pod względem liczby kupowanych maszyn gamingowych nasz kraj plasuje się na trzecim miejscu wśród państwa Starego Kontynentu, ustępując tylko Niemcom i Francji. W Polsce do grania przyznaje się 16 mln osób. " (za http://www.radiozet.pl/Nauka-i-Technologia/Technologia/Procesory-Core-osmej-generacji-oficjalnie-w-Polsce ).
Z tego można wnioskować, że gry też się sprzedają, bo nie wierzę, że - cokolwiek rozumieć pod gamingowy komputer - ludzie skłonni przepłacać za lampki i czerwone logo, potem ciągną trorentem jakiś tytuł, żeby przy okazji nabawić się jakiś nieprzyjemności, oszczędzając parę złotych. Tak więc podtrzymuję tezę, że jeśli chodzi o ceny gier w PL, to ładują nas od tyłu i próbują określić granicę bólu. Obecnie poprzeczka wisi na 249 pln. Jak zaczynałem wątek, to imo było 199. Kupujcie dalej przedsprzedaż CoDa, a następna gra z serii CoD, BF, FAJFA będzie miała preorder na 299 pln za podstawkę :evil:.
Tako rzecze,
Zaratustra
-
W samo sedno qrdlu - lepiej tego ująć nie można było. Jeśli już kupować to lepiej dużo później w przecenie, gdy już gra będzie porządnie połatana, najlepiej w paczce wraz ze wszystkimi DLC, a nie w przedsprzedaży, bo psujecie rynek. Na prawdę te bonusy w stylu "zbroja dla konia" nie są warte połowy wartości gry... :evil:
-
Nie znacie się. Wszystkiemu winne są obecnie key shopy z G2A na czele... zuooooooooooo zuooooooooooooooo :P.
-
:D Haha, w takim razie to błędne koło.
-
Ja tam nadal mam swoją barierkę 150 PLN za grę, i czekam, aż taka cena będzie. Oczywiście zakładam, ze się kiedyś może złamię, ale na razie tak trzymam! Mam co robić...
-
Kolejny cudowny pomysł...
https://www.purepc.pl/rozrywka/politycy_znow_w_natarciu_gry_pelne_przemocy_beda_drozsze