Nie to jest jednak najgorsze, że pokazy, że Radom, że drugi raz pod rząd wypadek... najgorszy będzie smród jaki prawdopodobnie "wydali" z siebie w kierunku Polski Białoruś, już samo wszczęcie śledztwa pod wcześniej opisanym kontem pokazuje, ku czemu to zmierza. Ich telepaci godzinę po wypadku już wiedzieli jaka była przyczyna. To nie silniki były stare, nie pilot miał za mało godzin na treningi - bo kasy brak - tylko Polacy nie zadbali o oczyszczenie pasa startowego z pticów ... bo sabotażu dokonanego przez członka NATO pewnie nie dałoby się udowodnić ... i generalnie wszystko nasza wina.
Prrrr... powoli bo brniemy w stereotypy. Raz chyba o tym wspominałem w tym wątku ale na wszelki wypadek napiszę jeszcze raz.
1) Feralny samolot który wystąpił na pokazie to w istocie Su-27UBM1 (nr taktyczny "Czarna #63") - maszyna po remoncie i modernizacji w ARZ w Baranowiczach, ich wojska lotnicze maja co najmniej 4 takie samoloty (pozostałe to #62, #64 i #60). Zakres modernizacji to powiedzmy taki Su-30KN, więc Białorusini, używając sloganu, nieco "uwielozadaniowili" swoje maszyny. Samolot przez lata brał udział na pokazach/paradach i to widać na zdjęciach w sieci - wystarczy poszukać.
2) Odnośnie pilotów i ich umiejętności:
Starszy Płk. pil Aleksander Morfickij - wojskowy pilot-snajper (odpowiednik naszej klasy mistrzowskiej), ma nalot ponad 2700 godzin (w tym na samolocie Su-27 1200 godzin) oswoił następujące typy samolotów: L-29, Mig-15, Mig-17, Mig-21, Su-15, Su-27.
Płk. pil. Aleksandr Żurawlewicz - wojskowy pilot 1. klasy, jego nalot to ponad 1700 godzin, (w tym na Su-27 grubo ponad 1000 godzin); przeszedł przez następujące typy samolotów L-29, Mig-21, Mig-23, Su-27.
Zatem obaj mają całkiem przyzwoite doświadczenie na wskazanym typie, ponadto należą do grupy pilotażowej «Kryły Belarusi» na samolotach Su-27, niejednokrotnie brali udział w lotniczych paradach (w tym roku choćby 9 czerwca i 9 maja na paradzie Mińsku) i demonstracyjnych lotach o różnym poziomie złożoności i trudności. Więc załoga była przygotowywana pod kątem lotów demonstracyjnych (u nas też piloci przechodzą przygotowanie).
Nic nie ujmując pilotom - podane liczby godzin w powietrzu w porównaniu ze standardami zachodnimi może nie imponują, ale już na przykład w zestawieniu nawet z naszym polskim podwórkiem są one jak najbardziej porównywalne - bo z tego co wiem zaledwie kilku naszych pilotów MiGów-29 osiągnęło 1000h nalotu w ciągu całej, 20 letniej eksploatacji tych maszyn w naszych SP (mniej więcej tyle ma na koncie ppłk. pil. Robert Kozak o ile się dobrze orientuję, ale mogę się mylić).
Warto jeszcze dodać że piloci rosyjskich grup demonstracyjnych mają nalot na typach MiG-29/Su-27 mniej więcej w granicach 1800-2000h i więcej godzin (całkowity około 3000h i więcej).
Można i faktycznie przyjąć że ich wojska lotnicze nie posiadają najlepszej kondycji ale nie popadajmy w stereotypy - wygląda na to że dali to co sami mieli najlepszego, zarówno w kwestii maszyn jak i pilotów i chyba nie ma mowy o prowizorce jaka miała miejsce przed laty na Ukrainie.