Tak swoją drogą to ten Su-27 został zmodernizowany do standardu UBM-1 chyba jakieś cztery lata temu i był intensywnie wykorzystywany, a zakładom Suchoja akurat zależy na tym, żeby samoloty były modernizowane w Rosji, a nie przez użytkowników lokalnych, także może być to tylko gra marketingowa. Swoja drogą Altair przesadził z wartością tego Su-27 chyba około dwukrotnie - 35 mln $ to kosztuje nowy Su-30 MKI.
Tak swoją drogą żeby snuć jakieś dywagacje, trzeba wiedzieć jakiej wysokości normalnie potrzebuje Su-27 na wyprowadzenie w półpętli z takiego manewru. Wyraźnie kierownik pokazu z ziemi przed manewrem podał, że sa na 150 metrach więc chyba niepokojące to dla Nich nie było, chyba że przeszarżowali przy tych beczkach. Na tej białoruskiej stronie jest jakaś inna transkrypcja w porównaniu do tego na TVN-ie, bo wyglada na to, że kierownik był zaskoczony takim przebiegiem manewru - " To ma być wyprowadzenie?...wyrównaj...dokąd lecisz?...wyciągaj, wyciągaj...katapultuj się , katapultuj się". czyli jednak wygląda na to, że faktycznie mieli zrobić półpętlę wychodząc z niej w stronę publiczności, jednak coś stanęło Im na przeszkodzie. Co do ominięcia domów, to jednak - świadome czy nie - miało to jednak miejsce, zauważcie, że samolot przed zniknięciem za drzewami wykonuje obrót wokół własnej osi, a według relacji świadka który widział katastrofę najpierw miał zawadzić o ziemię skrzydłem. Na zdjęciach z miejsca katastrofy chyba widać też, że owiewka została odstrzelona w momencie zetknięcia się samolotu z ziemią - wydaje mi się, że na początku linii bruzd wyżłobionych przez silniki leży jej fragment. Zważywszy na przebieg katapultowania w czasie katastrofy we Lwowie, Białorusinom mogło zabraknąć mniej niż sekundę.
Wydaje mi się, że sprawa z balonikiem miała miejsce przed startem.