... sądzę, że jest on zapisywany dla niektórych maszyn jako zmienny. ...
"Mnie zawsze uczyli"

, że dobrze zaprojektowany układ sterowania zapewnia pełne (wyliczone) wychylenie powierzchni sterowych, dla pełnego zakresu prędkości użytkowych. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że źle dobrano przełożenia i wyważenie powierzchni sterowych. Siły na drążku (wolancie) i orczyku nie powinny przekraczać fizycznych możliwości przeciętnego człowieka i są normalizowane dla klas samolotów. Na Forum podawano te wartości dla Fw190, ale nie mogę wyszukać.
Siła przykładana na sterownicach powinna, ale nie musi, być proporcjonalna do uzyskiwanej prędkości
Tyle teoria.
Opowieści w stylu "tego można wyprowadzić a tego nie" uważam za relacje subiektywne pilotów, bo konstrukcja jest zaprojektowana w określony sposób i zachowuje się "jak może", a ściślej: " jak przewidział konstruktor". Jeśli pilot czuje, że "nie daje rady", to znaczy, że przekroczył zakres prędkości i/lub stanów dopuszczalnych (ale to skomplikowane zagadnienie, bo zdarzyć się mogą różne rzeczy np "zacienienie" od innych powierzchni przy "nietypowych" kątach, prędkościach, stanach lotu itp). Pomijam "w tym wykładzie"

błędy wykonania i ich konsekwencje w postaci drgań, odkształceń, przemieszczeń itp.
A jak to jest zrobione w Iłku i czy poprawnie odwzorowano rzeczywistość - nie wiem.
"Obstawiam" błędy animacji, która nie odtwarza poprawnie "zadanych" wartości wychyleń.
Przekonuje mnie do tego trudność w odtworzeniu pełnego zakresu obciążeń rzeczywistego orczyka dla małego zakresu obrotu "steru kierunku" na rekojeści joya. Używanie klawiszy z x uważam za pomysłową próbę symulacji "kopania orczyka".