Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228115 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #585 dnia: Lutego 22, 2011, 15:21:10 »
Sundowner, ostatnio widziałem identycznego w Łodzi na drodze i wrażenie robił pozytywne, jeśli można tak o nim napisać ;) Ten napis na grillu szczególnie zwrócił moją uwagę.
BuczoPL, TU pokazują zawieszenie.
PFS_milo

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #586 dnia: Lutego 25, 2011, 10:30:27 »
Pytanie:
1. mieliście do czynienia z silnikami benzynowymi V5 (pojemność 2.3 ) i V6 (pojemnośc 2.8 ) z Bory i Golfa IV ?
2. do tych silników bardzo często wystepuje napęd 4x4 - warto ?

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #587 dnia: Lutego 25, 2011, 14:33:59 »
1. VR8 silnik trwały, przyjemna charakterystyka pracy, ładnie idzie z dołu. Ekonomia nieadekwatna do osiągów, poza tym łatwo trafić na egzemplarz niedoinwestowany i wypałowany po jakimś gówniarzu któremu nie starczyło na beemkę. Motor jest ciężki i odrobinę bez sensu w Golfie ze względu na rozkład mas i charakterystyki trakcyjne. Bagażnik Bory niewiele tu zmienia, kombi już bardziej. Szybkie zużycie przednich opon, wynikające z dużego momentu obrotowego, niekorzystnego rozkładu mas i napędu na przód (syncro nie rozwiązuje problemu, najwyżej go spowolni). Wiele części zawieszenia i układu hamulcowego niezamienna z miliardem zwykłych Golfów.
VR5 ciekawy motor, wersja 170km nowsza i ładniej chodzi, ma dłuższą górę obrotów. Wcześniej wersja 150km, prostsza konstrukcyjnie. Oba silniki moim zdaniem bardziej warte uwagi niż VR8, bardziej normalne i lżejsze. W mieście pod 13l LPG / 11l Pb normalnie jeżdżąc, czyli raczej w normie. Geriavit all road party urwie na spalaniu może z litr. Jak na VW jeździ to przyjemnie i ma jakąś kulturę pracy i brzmienie. Rozrząd na łańcuchu (a nawet dwóch), ale VW to nie beemka i nie należy liczyć na cuda. Mało który przekroczy 150k km i nie będzie go słychać, a rozmawiamy o aucie używanym- w razie czego naprawa 20 zaworowej głowicy przekroczy wartość całego silnika. Wymiana wymaga zdjęcia skrzyni biegów, rozrząd jest od strony kabiny kierowcy. Fachowcy którzy to robią od góry, bez demontażu skrzyni, przeważnie nie wymieniają dolnej panewki ślizgowej do której nie są w stanie sięgnąć i taka wymiana jest warta siusiaka. Jeszcze inni potrafią wyjąć cały silnik żeby mieć dojście, co jest zwykłym oszustwem i naciąganiem na koszty- operacja na upartego jest z kategorii "ze szwagrem w garażu", więc nie powinno to kosztować tyle co rozrząd w idiotycznym 2.5V6 TDi. Mistrzem wszechświata i moim Bogiem ds. napraw pod domem jest Mazak, a wiadomo Mazak Jest Wielki więc możesz w razie czego się konsultować.
2. Syncro jeśli w dobrym stanie to zawsze warto. Spalanie większe o litr to chyba nie tragedia, napęd jest prosty jak konstrukcja cepa i znany w każdej wsi co czyni go najtańszym i najprostszym w naprawie napędem 4x4 jaki obecnie istnieje. Napęd oczywiście masz dalej na przód i w jakimkolwiek poważnym terenie auto się zesra, ale żeby pewnie jeździć po deszczu albo wygrzebać się z zaspy zimą i podjechać pod górkę- w zupełności wystarczy. Ceny części zamiennych syncro ze znaczkiem Skoda potrafią być o 1/4 tańsze od tych samych ze znaczkiem VW, a wciąż masz oryginał. Z kolei zamienników jest pierdyliard.

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #588 dnia: Lutego 25, 2011, 14:48:27 »
Podziękował.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #589 dnia: Marca 20, 2011, 15:45:34 »
A ja się pochwalę, że 1 marca zapisałem się na kurs kat. A. Jako że nigdy nie jeździłem na motocyklu (10 min na motorynce się nie liczy :) ), to przed pierwszymi jazdami czuję coraz większe podekscytowanie :).

PS. Pieniążki na coś dużego, ociekającego chromem mam już odłożone :)

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #590 dnia: Marca 20, 2011, 16:26:22 »
Kwestia tylko znalezienia nie bitego Golfa lub Bory :) Bo tych z odbitym znaczkiem MANA na dachu jest pełno.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #591 dnia: Marca 21, 2011, 00:26:28 »
... Jako że nigdy nie jeździłem na motocyklu (10 min na motorynce się nie liczy :) ),...

....PS. Pieniążki na coś dużego, ociekającego chromem mam już odłożone :)...

To się kolego czasem nie przelicz, twoje pieniążki twoje kości i ewentualne leczenie, ale jak na pierwszy motocykl polecam coś małego i nie ociekającego chromem (250cc/500cc twin).

Po kursie to g@# się wie a nie jak jeździć, a maszyny ociekające chromem łatwe w jeździe nie są.
\___[O}====-
 /OOOOO\

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #592 dnia: Marca 21, 2011, 08:13:56 »
Tak tak , maksymalnie kup sobie coś 600 cmowego. Na przykład Hondę CBR 600, tak jak jak 10 lat temu. Potem przez 3 miesiące akceptuj fakt że ten motorek budzi w tobie zwierzęce przerażenie i tak naprawdę wcale nie jesteś typem motocyklisty  :118: W skrócie tak własnie wygląda moja historia pt jak wyleczyłem sie ze ścigacza, i wiem że was urzekła :D

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #593 dnia: Marca 21, 2011, 08:25:09 »
Eee tam, nie ma to jak 4 kółka nawet w wersji mini z 700cc... pozwalające na rozpędzenie od 0 do 75km w ciągu sekund... na polnej drodze... pod górę  :karpik



Suzuki Kingquad 750 AXi

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #594 dnia: Marca 21, 2011, 11:20:38 »
Po kursie to g@# się wie a nie jak jeździć, a maszyny ociekające chromem łatwe w jeździe nie są.
A chromowana WSK? Kiedyś jeździłem i jakos trudne to mi się nie wydawało ;).
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #595 dnia: Marca 21, 2011, 16:11:57 »
To się kolego czasem nie przelicz, twoje pieniążki twoje kości i ewentualne leczenie, ale jak na pierwszy motocykl polecam coś małego i nie ociekającego chromem (250cc/500cc twin).

Po kursie to g@# się wie a nie jak jeździć, a maszyny ociekające chromem łatwe w jeździe nie są.

A no moje kości.. ale albo dużo chromu, albo nic. Tak więc krótka piłka :) Na swoją obronę mogę dodać, że zap...lanie na przecinakach mnie nie kręci. Preferuje cruiser'owe/chopper'owe "bujanie" się.

A co do umiejętności jazdy po kursie, to chyba jest to oczywista oczywistość... ciężko się nauczyć jeździć na czymkolwiek w 20 godzin.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #596 dnia: Marca 21, 2011, 16:30:12 »
A przepraszam czym się różni dzwon przy 60km/h ścigaczowy od chopperowego? :D
Dynamika dowolnego motorka , niezależnie od tego czy to wściekła szlifierka czy dostojny fatboy dla kogośkto nie miał z tym do czynienia będzie po prostu porażająca.
Z perspektywy czasu stwierdzam iż gdybym poza ETZ 151 po drodze zaliczył jeszcze cos pośredniego miedzy cbrką, to bym jednak okazał się chyba typem motocyklisty  :)


Choppery są dla pilotów bombowców :P myśliwcy jeżdzą na szlifierkach :D

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #597 dnia: Marca 21, 2011, 19:47:34 »
soh - generalnie chodzi mi o wagę, możesz być pewien że w pierwszym sezonie położysz maszynę na parkingu przynajmniej kilka razy oraz przynajmniej parę razy przeliczysz się w zakręcie.

Lżejszy moto da ci szanse na skorygowanie / podparcie się czy inne uratowanie tyłka. Po prostu szukaj czegoś w okolicach 170~180 kg wagi, i nie gadaj ze nie odwiniesz każdy nowy tak gada i każdy kłamie włącznie ze mną XD.

Cytuj
Choppery są dla pilotów bombowców :P myśliwcy jeżdzą na szlifierkach :D

Prawda li to prawda, jeszcze sezon albo dwa na 500cc a potem 600 do 850 tylko jak mój portfel na to wydoli to ja nie wiem
\___[O}====-
 /OOOOO\

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #598 dnia: Marca 21, 2011, 20:56:09 »
soh - generalnie chodzi mi o wagę, możesz być pewien że w pierwszym sezonie położysz maszynę na parkingu przynajmniej kilka razy oraz przynajmniej parę razy przeliczysz się w zakręcie. 

No właśnie najbardziej boję się tych cholernych parkingów :)

A co do myśliwców i bombowców... zdecydowanie wolę się bujać bombowcem  :118:

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #599 dnia: Marca 22, 2011, 14:52:28 »
Tia, może za krótko jeżdżę, bo tylko 20 lat z okładem, ale jakoś wbrew panującym wśród początkujących stereotypom nie wydaje mi się dobrym pomysłem zaczynanie od klocowatego cruisera. To są motocykle, które oczywiście mogą się podobać, a jak wiadomo często "zabaweczki" kupuje się oczami. Natomiast w kwestii cech trakcyjnych i wbrew pozorom również w kwestii komfortu wiele im brak, szczególnie na naszych torach przeszkód. Kiedyś zaczynało się od znacznie lżejszych sprzętów i nie było to żadnym problemem. Teraz młody  człowiek (doświadczeniem, a nie koniecznie wiekiem) teraz R1, albo VTX1800 zakupiony przez, powiedzmy sobie językiem graczy, nooba nie jest żadkością. Polecam zakup dobrych ciuchów przede wszystkim. Oznacza to konieczność zainwestowania w nowe hobby na poziomie co najmniej 4tys. zł. w samo ubranie, a potem rozglądanie się za motocyklem. Najlepiej takim, który początkującego "jeźdźca apokalipsy" nie sponiewiera na pierwszym zakręcie, bo wstyd to nie jeździć lekkim motocyklem, ale na własnej d... po asfalcie. B.T.W. Ducati Championi del Mondo!!! Forza Italia!!! :002: