Żeby osiągnąć żywotność większą niż silniki stosowane w samochodach europejskich jaki masz stosunek moc/pojemność skokowa/zużycie paliwa w silnikach osobówek zza oceanu?
Raczej nieciekawy jak na warunki eurpoejskie. Myślę, że w dalszym ciągu pojemność ok 3L jest tam uznawana za mały litraż - prawda? A osiągana moc? Taka jak w naszym małym litrażu, ewentualnie zbliżona? Nie dziwne, że taki silnik może potem klekotać całymi latami bez większego wpływu na jego żywotność.
Sądzę należy pamiętać, że rozmowa dotyczy motoryzacji w kraju, w którym dopiero w okolicach roku 1977/8 Cadillac bardzo nieśmiało zaproponował alternatywę dla swoich wspaniałych, długowiecznych benzyniaków w postaci silnika diesla. Powodem był ówczesny kryzys na rynkach światowych i znacze podwyżki cen tego surowca. Jeśli mnie pamięć nie zawodzi większość mieszkańców Nowego Świata dopiero wtedy dowiedziała się ile w ogóle kosztuje 1 galon Regular - wcześniej nikt tam sobie takimi sprawami 4-ech liter nie zajmował, a na pewno nie przykładał do tego jakiejkolwiek wagi. O takim wynalazku europejskim jak podatek akcyzowy nie wspominam, żeby nie drażnić grona.
Mniemam nie jest problemem zrobić silnik o dużej pojemności a przy tym wytwarzający niewielką (proporcjonalnie) moc i spalający przy tym dość znaczne ilości paliwa. Problemem jest jak to później wsadzić w ramę/płytę podłogową, która musi być odpowiednio mocniejsza żeby takiego potwora jak np NorthStar wozić i nie ulec dezintegracji (swoją drogą fajna jednostka - V8, 32V, 4.6L i tylko 280 BHP - średnio w samej trasie 16l/100km). Pojawiają się problemy z parkowaniem w centrach europejskich miast, ba - z samym poruszaniem się takimi monstrami (vide James Clarkson i wyprawa H1 na brytyjską prowincję). Promień skrętu też ma tutaj znaczenie (kto był wie jakiej szerokości trakty są choćby na osiedlach).
Żeby nie było, że się czepiam - gdybym miał jakiekolwiek szanse utrzymać takie coś przy życiu to bankowo jeździłbym taką furą:
http://www.youtube.com/watch?v=8_jW-1P51Q4&feature=related. W zasadzie to auto można postawić na równi technologicznej ze starszą o circa 3 lata S-ką ale komfort jazdy co najmniej taki sam. Tylko koszta napraw....