Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228193 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #855 dnia: Grudnia 13, 2011, 11:36:05 »
Rasowe japończyki zawsze były bardzo trwałe. Dla mnie takim wzorem klamota jest m.in. Mazda 626 GD i GE. Tą pierwszą widuję u siebie pod blokiem. Facet ją regularnie katuje i nie szanuje, a i tak ma mniej rdzy niż Mondeo mojego Ojca. Drugą ma mój znajomy diagnosta i to auto też do dziś chodzi jak zegarek i wygląda dobrze.

A swoją drogą dzisiaj to można niezłego zonka zaliczyć. Zawsze mam ubaw z osób (podobny do tych co umieją ze zdjęcia odczytać historię auta, odcienie lakieru, grubość szpachli i rodzaj naprawy), które operują stereotypami typu nie bierz Fiata tylko weź chOpla albo Żeżota bo wszystko jest lepsze od Fiata. Zapominają tylko o tym, że sporo tych aut ma wspólną płytę podłogową albo inne komponenty np. silniki. Takich konotacji jest od zarąbania i ciut ciut. Generalnie to już nie czasu kiedy solidność budowała. Nie od dziś wiadomo, że BMW kuma się z koncernem PSA i od niedawna Toyotą albo jak kto woli Fiat z Mercedes pakując do Common Raila do swoich Diesli. Nie ma świętości i trzeba się z tym pogodzić.

Takie tam luźne na szybko porównanie:

Fiat Grande Punto/Fiat Linea/Alfa Romeo MITO/Opel(Vauxhall) Corsa
Fiat Croma I/Alfa Romeo 164/Lancia Thema/Saab 9000/Lancia Kappa
Fiat Ulysse I/Lancia Zeta/Peugeot 806/Citroen Evasion
Fiat Ulysse II/Lancia Phedra/Peugeot 807/Citroen C8
Fiat Fiorino II/Fiat Qubo/Peugeot Bipper/Citroen Nemo
Fiat Scudo/Peugeot Expert/Citroen Jumpy
Fiat Ducato I/Peugeot J5/Citroen C25
Fiat Ducato II/Peugeot Boxer/Citroen Jumper
Fiat Ducato III/Peugeot Boxer/Citroen Jumper
Fiat Croma II/Opel Signum
Fiat Sedici/ Suzuki SX4


Ps. Od siebie dodam, że raz jadąc taką Laguną II złożyły mi się lusterka w przeciwną stronę tak same z siebie.... ot foszek ;).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #856 dnia: Grudnia 13, 2011, 11:42:08 »
Sedno sprawy... w czasach globalizacji silnik projektuje Niemiec, składa jakiś Azjata na amerykańskiej linii produkcyjnej.  :banan

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #857 dnia: Grudnia 13, 2011, 12:08:50 »
Rasowe japończyki zawsze były bardzo trwałe. Dla mnie takim wzorem klamota jest m.in. Mazda 626 GD i GE.

Od trzech lat bujam się 626GF z benzynką 1.8 i w sumie sobie chwalę. Biorąc pod uwagę mój raczej niski poziom kultury technicznej auto jest dzielne (nie żebym zapinał ją do pługa, czy coś, nogi też nie mam ciężkiej specjalnie, po prostu nie jestem z tych, co pucują, woskują, polerują i chuchają co niedzielę). Raz niestety ją skrzywdziłem z własnej winy, na szczęście bez poważnych konsekwencji (czyli bez wpływu na zawieszenie i inne newralgiczne elementy), co kosztowało mnie furę kasy, bo części nie dość, że drogie, to jeszcze bardzo trudno dostępne (model produkowany przez niecałe trzy lata). I to jest w sumie największa wada tego auta, to i fakt, że ze świecą szukać mechanika, który będzie umiał zająć się tym autem. VW można naprawić w każdej stodole, tutaj już nie ma tak różowo. Oprócz tego autko zgrabne, wygodne i sympatyczne. Silnika w ogóle nie dotykam, hula cały czas na syntetyku i nie bierze ani kropli, blacha niestety taka sobie (standardowo lecą tylne nadkola).

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #858 dnia: Grudnia 13, 2011, 12:23:32 »
Jako że jest to marka koreańska, trzeba walczyć z wieloma stereotypami, a to nie jest takie proste.
E no to tylko pogrtulować sukcesów w pracy. A jeśli chodzi o koreańczyków ja sam szukałem dla siebie prywatnie KIA lub Hyundaya. Więc uprzedzeń nie mam :D
Toyo już generalnie zawarł to samo co ja myślę, że co kierowca to inna opinia. Tyle, że np. wystawia ktoś opinie na podstawie tego, że użytkował samochód sprowadzany , złożony z trzech i to nie koniecznie nawet tego samego rocznika ( rekordzista, którego widziałem to Mondeo złożony z trzech wersji produkcyjnych, gdzie właściel upierał się, że "nie bity" i marudzeniu, że ciągle sypie ). To co to są za opinie ? Dla mnie żadne. Mało tego pukam się wprost w czoło, że tak beztrosko ryzykuja życie swoje , swoich rodzin i innych, którzy są na drodze.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #859 dnia: Grudnia 13, 2011, 13:16:49 »
@Toyo- Twój kolega z fabryki Grześ woził się dłuższy czas (teraz to nie wiem) takim seledynowym Paskiem B5 kombi poliftowym i mu się bardzo podobało, ale co ciekawe też nie był fanem Skody (a przecież to te same części).
@Red- nic personalnie, wyrażam tylko swoją opinię odnośnie Twojego przedostatniego posta: za przebiegi roczne 100kkm szacunek, sam tyle jeździłem i wiem co to znaczy spać/żyć w samochodzie. Jednocześnie nie wierzę w takie przebiegi bezawaryjnie Escortem, Laguną II i kaszlakiem. Ale nie jestem alfą i romeą i nie wszystko wiem najlepiej, może były to jakieś wersje specjalne. Jedynie Toledo mógł być trwałym samochodem o ile nie zgnił i nie przerdzewiał na wylot, ale to przecież Golf II więc co też miałoby się w nim zepsuć?..

Mazak, Twoje wyliczenie/porównanie to strata czasu, tak możnaby wszystkie samochody ująć. Dziś jest tylko kilka koncernów samochodowych na świecie, grupujących wszystkie pozostałe marki i rozdzielające pomiędzy nie swoje technologie i know-how. Plus największy koncern czyli Chińczycy, ale oni tylko produkują.
Niestety, to samo dotyczy części zamiennych, dzięki czemu obecnie z jakości firmy Lemforder została już tylko cena. Garret sam się przyznał że na jeden motor dCi produkują średnio trzy turbosprężarki i z tego żyją. Nawet nie naprawiają starych bo się nie opłaca, skoro konstrukcyjna żywotność (parametry fabryczne) nowych obliczona jest na ok. 50 tyś. kilometrów.
Mnie też to się nie podoba, ale tak jest. Samochody zaczęły i skończyły się w XX wieku. Dziś są już tylko wozidełka, różniące się ceną i stopniem bylejakości. Najdłużej chyba trzymało się Porsche i Subaru i chwała im za to. Stare Outbacki do dziś są jednymi z najdroższych samochodów w tych rocznikach, nawet pomimo absurdalnego zużycia paliwa.

Online some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #860 dnia: Grudnia 13, 2011, 13:40:58 »
E no to tylko pogrtulować sukcesów w pracy. A jeśli chodzi o koreańczyków ja sam szukałem dla siebie prywatnie KIA lub Hyundaya. Więc uprzedzeń nie mam :D
Toyo już generalnie zawarł to samo co ja myślę, że co kierowca to inna opinia. Tyle, że np. wystawia ktoś opinie na podstawie tego, że użytkował samochód sprowadzany , złożony z trzech i to nie koniecznie nawet tego samego rocznika ( rekordzista, którego widziałem to Mondeo złożony z trzech wersji produkcyjnych, gdzie właściel upierał się, że "nie bity" i marudzeniu, że ciągle sypie ). To co to są za opinie ? Dla mnie żadne. Mało tego pukam się wprost w czoło, że tak beztrosko ryzykuja życie swoje , swoich rodzin i innych, którzy są na drodze.

Gorzej, że większość jeżdżacych tego typu autami o tym nie wie, albo nie dopuszcza nawet najmniejszej myśli o tym, że ich samochód miał jakąś przygodę, co najwyżej że był zarysowany na parkingu pod hipermarketem.
Ostatnio z racji kupna samochodu regularnie zaglądam sobie na bez-wypadkowe.net, blog tylika czy inne podobne temu serwisy. Codzienna dawka (czarnego) humoru gwarantowana. Przodują w tym zabawki ze Stanów, ale to dzięki zazwyczaj dość dobrej dokumentacji foto przed i po...

Z drugiej strony jak przeglądam forum klubowe i dział do którego ludzie wrzucają oferty z otomoto i allegro do oceny, to mam wrażenie że większość chce być oszukana. Nikt nawet nie zadaje sobie trudu sprawdzenia po ile te dopiero co sprowadzone okazje sprzedają tam, skąd przyjechały. Wiadomo, że każdy by chciał zadbane auto za 60% ceny rynkowej, ale takie rzeczy to tylko na wschód od Odry.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #861 dnia: Grudnia 13, 2011, 14:13:20 »
@Red- nic personalnie, wyrażam tylko swoją opinię odnośnie Twojego przedostatniego posta: za przebiegi roczne 100kkm szacunek, sam tyle jeździłem i wiem co to znaczy spać/żyć w samochodzie. Jednocześnie nie wierzę w takie przebiegi bezawaryjnie Escortem, Laguną II i kaszlakiem. Ale nie jestem alfą i romeą i nie wszystko wiem najlepiej, może były to jakieś wersje specjalne. Jedynie Toledo mógł być trwałym samochodem o ile nie zgnił i nie przerdzewiał na wylot, ale to przecież Golf II więc co też miałoby się w nim zepsuć?..
Escortem i Laguna dużo jeżdziłem (każdym zrobiłem po ok. 250 kkm). Kaszlakiem tak sobie (ok. 120 kkm). Toledo był najkrócej, ale został rozbity. Laguna też zresztą (barrel rrol z piruetem). Toledo był prosty jak budowa cepa. Przyprawił mnie kiedyś o brudne gacie pod URM jak się zepsuł. Nie wspomniałem jeszcze o takich "maszynach" jak Poldek, Kredens i Żuk :D, którymi też co nie co polatałem wspomagając polską myśl techniczną.
W trakcie ich eksploatacji wiele się nauczyłem i przygotowałem do użytkowania samochodów moich marzeń : http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/391941_281464225232504_100001067861666_793691_314232722_n.jpg
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #862 dnia: Grudnia 13, 2011, 14:33:13 »
"Jedynką" Toledo z turbodieslem 1,9 woziłem się ze cztery lata i pięknie wspominam to auto. Pomijając lekkie rude naloty na wewnętrznych krawędziach drzwi, to zdecydowanie autko "na bogato z ćwikłą", na tamte czasy dla mnie to był luksus że hej.

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #863 dnia: Grudnia 13, 2011, 14:45:14 »

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #864 dnia: Grudnia 13, 2011, 20:14:00 »
@Toyo- Twój kolega z fabryki Grześ woził się dłuższy czas (teraz to nie wiem) takim seledynowym Paskiem B5 kombi poliftowym i mu się bardzo podobało, ale co ciekawe też nie był fanem Skody (a przecież to te same części).


Dalej wozi się tym, choć częściej widzę seledynowego paska w miejscach gdzie pracuje Marlena. W czasie kiedy kupował ten samochód miał wybór, albo Skoda, albo latanie w moim kluczu.  :021:
U mnie nie było miejsca dla mięczaków, każdy miał mieć aspiracje na samca alfa, choć ten był tylko jeden, jednak lubił dreszczyk walki o dominację. Do samca alfa jakoś czeska marka nie pasuje.  :021:

Wracając do stereotypów:
Skoda - nie dla samca,
Peugeot - dla kobiet,
Renault - francuskie shit,
Fiat - a co to QRA jest?
Seat - marna podróba niemieckiej marki na starych częściach,
Ford - cieniutkie blachy,
Mercedes - baleron na kółkach, za młody jestem na ten typ,
Audi - może być, ale przeceniany,
VW - niby OK, ale jakiś taki kurnikowaty,
Citroen - lekko zabawkowy, jeśli już to czarne C4 dwudrzwiowe dla żony,
Alfa Romeo - zaje...sexi, ale co ja od Palikota jestem, żeby się pedalić tym samochodem, jak na sexi przystało ma dwa razy więcej świec,
Toyota - przereklamowany szajs z silnikami od Cytryny,
Nissan - wytrzeszcz bez polotu (każdy od czasów Primery z lat '90).
Honda - generalnie nie lubię japońców,
Chevrolet - tylko trochę gorszy od Lanosów GT (bo każdy Lanos to GT),
Opel - jeżdżę, generalnie wszystko co nie jest GTS przed liftingiem to jakieś takie...
Suzuki - jak Fiat,
Mitsubishi - badziew,
Subaru - paskuda, nie widzę się w czymś takim,
KIA - killed in action - i wszystko jasne,
Hundai - jakoś mi nie leży fonetyka nazwy, można łatwo się pomylić,
BMW - mógłby być, gdyby tylko nie trzeba było nosić dresów, no i tylny napęd, nieeeee,
Volvo - urodziwy jak przeciętna Holenderka i nie o krowę chodzi,
Saab - po cholerę przepłacać jak mamy to samo opakowane w inne samochody,
Jaguar - na nowy mnie nie stać, a stary mnie nie interesuje,
Mini Cooper - dla fajnych cooperków w mini, nie dla mnie,
Lancia - delta integrale tyle wiem o tym samochodzie,
Dodge - ostatni jaki mi się podobał to był WC51,
Łada - jak ławoczkin, dla samobójców.
Reszty nie biorę pod uwagę.
W związku z powyższym, czym jeździć panie premierze, no czym?

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #865 dnia: Grudnia 13, 2011, 20:31:28 »
....
....
W związku z powyższym, czym jeździć panie premierze, no czym?
Tym miszczu : http://www.lambo.com.pl/samochody/2010/lp700/openfiles/23.php

P.S. Ubawiłem się tymi stereotypami :D.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #866 dnia: Grudnia 13, 2011, 20:43:28 »
W związku z powyższym, czym jeździć panie premierze, no czym?
http://www.youtube.com/watch?v=ApJWlSTcHHw  :118:

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #867 dnia: Grudnia 13, 2011, 20:44:48 »
Hehe! Autobusem!

Ikarus - tego Pan Szanowny nie brał pod uwagę? Polecam model 280T. "T" to chyba od turbo, ale nie wiem... Pojemny, nie dla cipuszków i innych królewiczów, silnik Diesel więc oszczędny. Ekologia na najwyższym poziomie, bo połowę sąsiadów podwieziesz do pracy za jedną drogą. Drzwi automat (jak byłem maleńki to po prostu był czad - pssss i te guziki!), klima (latem okna nie da się otworzyć, zimą zamknąć. Szyberdach, wspomaganie, czasem znajdzie się automat (znów guziczki!). Po prostu auto marzeń...

Powiem tak. Przerobiłem kupę gratów i ze dwa w miarę nowe auta. Używki są do niczego (ale jak budżet nie pozwala to się jeździ), a dzisiejsze salonowce - trzeba iść z ładną kobietą (taką, która nam się podoba) i niech wybiera. Dlaczego? Ano dlatego, że jak nam się kobieta podoba estetycznie, to istnieje prawdopodobieństwo, że wybierze nam pojazd dobrze dopasowany do naszego gustu. Per analogia - ładna kobieta = ładny samochód i koniec z marudzeniem. Wszystkie samochody dzisiaj to plastykowa tandeta - nic nie wymyślimy. Nawet Tata jest ok.

Taka dygresja.
Obecnie musiałem się pozbyć moich Mietków i przesiąść się na VW Golfa nr III - po prostu jestem wrakiem człowieka. Mimo wszystko nie ma dla mnie innych samochodów niż gwieździste pożeracze paliwa i niebieskie śmigiełka - kiedyś się odkuje. :-(

Druciarstwo - no to jest temat. Klocki w drugą stronę to jest po prostu rewelacja!
L'ordre règne à Varsovie!

Online some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #868 dnia: Grudnia 13, 2011, 20:48:55 »
http://www.youtube.com/watch?v=ApJWlSTcHHw  :118:

Kiedyś sobie kupię coś takiego.... jak już będę miał małe sportowe kabrio do jazdy na co dzień i duże wygodne kombi do dalszych wypadów z całą rodziną.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #869 dnia: Grudnia 13, 2011, 21:36:07 »
tichy, Tata nie jest ok, bo się wycofała i ludzie, którzy ją kupili mają niemały problem - sieć serwisowa też zniknęła  :118:

W salonie, w którym działam, była przez jakiś czas. Nie sprzedawało się to podobno w ogóle. Wchodzimy z kolejnym wynalazkiem, Ssang Yongiem i... zobaczymy.

Tak, czy siak, najtrudniej jest przebić się do świadomości klienta. Diler nic nie może zrobić; na to trzeba wyłożyć ciężkie pieniądze(reklama, marketing etc). Choćby taka marka jak BMW wypuszczała buble, to i tak chętni się znajdą.

PS. Jakby ktoś chciał Hyundaia w dobrej cenie... zapraszam  :021: