@Toyo- Twój kolega z fabryki Grześ woził się dłuższy czas (teraz to nie wiem) takim seledynowym Paskiem B5 kombi poliftowym i mu się bardzo podobało, ale co ciekawe też nie był fanem Skody (a przecież to te same części).
Dalej wozi się tym, choć częściej widzę seledynowego paska w miejscach gdzie pracuje Marlena. W czasie kiedy kupował ten samochód miał wybór, albo Skoda, albo latanie w moim kluczu.

U mnie nie było miejsca dla mięczaków, każdy miał mieć aspiracje na samca alfa, choć ten był tylko jeden, jednak lubił dreszczyk walki o dominację. Do samca alfa jakoś czeska marka nie pasuje.

Wracając do stereotypów:
Skoda - nie dla samca,
Peugeot - dla kobiet,
Renault - francuskie shit,
Fiat - a co to QRA jest?
Seat - marna podróba niemieckiej marki na starych częściach,
Ford - cieniutkie blachy,
Mercedes - baleron na kółkach, za młody jestem na ten typ,
Audi - może być, ale przeceniany,
VW - niby OK, ale jakiś taki kurnikowaty,
Citroen - lekko zabawkowy, jeśli już to czarne C4 dwudrzwiowe dla żony,
Alfa Romeo - zaje...sexi, ale co ja od Palikota jestem, żeby się pedalić tym samochodem, jak na sexi przystało ma dwa razy więcej świec,
Toyota - przereklamowany szajs z silnikami od Cytryny,
Nissan - wytrzeszcz bez polotu (każdy od czasów Primery z lat '90).
Honda - generalnie nie lubię japońców,
Chevrolet - tylko trochę gorszy od Lanosów GT (bo każdy Lanos to GT),
Opel - jeżdżę, generalnie wszystko co nie jest GTS przed liftingiem to jakieś takie...
Suzuki - jak Fiat,
Mitsubishi - badziew,
Subaru - paskuda, nie widzę się w czymś takim,
KIA - killed in action - i wszystko jasne,
Hundai - jakoś mi nie leży fonetyka nazwy, można łatwo się pomylić,
BMW - mógłby być, gdyby tylko nie trzeba było nosić dresów, no i tylny napęd, nieeeee,
Volvo - urodziwy jak przeciętna Holenderka i nie o krowę chodzi,
Saab - po cholerę przepłacać jak mamy to samo opakowane w inne samochody,
Jaguar - na nowy mnie nie stać, a stary mnie nie interesuje,
Mini Cooper - dla fajnych cooperków w mini, nie dla mnie,
Lancia - delta integrale tyle wiem o tym samochodzie,
Dodge - ostatni jaki mi się podobał to był WC51,
Łada - jak ławoczkin, dla samobójców.
Reszty nie biorę pod uwagę.
W związku z powyższym, czym jeździć panie premierze, no czym?