Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228036 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1275 dnia: Października 15, 2012, 22:30:04 »
Nie majstruj tego sam, bo przy rozruchu idzie fest prąd i byle gówniany kabelek cięty na metry w Praktikerze może zostać zweryfikowany negatywnie przez tzw. prozę życia, sygnalizując to dymem, ew. iskrami i/lub płomieniem. Po co komplikować sobie życie, mało masz zmartwień? Idź na pierwszy lepszy złomowiec, daj panu pińc zyla, weź sobie pierwszy lepszy pasujący Ci długością i zaciskami przewód masowy z jakiegoś rozbitka i po prostu załóż. I zamocuj porządnie, żeby Ci przy rozruchu nie strzelało spod maski. Przewód masowy do rozrusznika nie może być wystrugany z marchewki; tam jest duże obciążenie w czasie rozruchu.
Inne "masy" w samochodzie nie mają oczywiście takiego znaczenia i tam wystarczy jakikolwiek kabelek o przekroju adekwatnym do natężenia.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1276 dnia: Października 15, 2012, 22:45:00 »
No właśnie nie do końca jak pokazuje życie - w samochodzie o podobnym poziomie technologicznym, a mianowicie samochodzie myśliwsko-pościgowym Seicento były trzy masy. Jedna prądowa, jedna uziemiająca korpus kontrolera silnika, i jedna nie wiadomo do czego. Prądowa masa nie nie przysparzała kłopotów, ale miałem kiedyś objawy 'restartu' w czasie jazdy - zapalała sie kontrolka 'key code' , potem 'servizi', potyem gasł silnik i było trzeba odpiąc aku i poczekać kilka chwil.
Winna była masa kontrolera.

I teraz niech mi ktoś zrobi jasność. Masa to masa nie? Jeśli odepniemy prądowy kabel to rozrusznik zasili się dwoma pozostałymi tak? Paląc je przy okazji? A może we współczesnych autach naładowanych elektroniką która jest z natury podatna na zakłócenia, istnieją galwanicznie sub-masy? Bodajże w trabancie była instalacja dwu przewodowa?

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1277 dnia: Października 16, 2012, 07:36:01 »
Nie majstruj tego sam, bo przy rozruchu idzie fest prąd i byle gówniany kabelek cięty na metry w Praktikerze może zostać zweryfikowany negatywnie przez tzw. prozę życia, sygnalizując to dymem, ew. iskrami i/lub płomieniem. Po co komplikować sobie życie, mało masz zmartwień? Idź na pierwszy lepszy złomowiec, daj panu pińc zyla, weź sobie pierwszy lepszy pasujący Ci długością i zaciskami przewód masowy z jakiegoś rozbitka i po prostu załóż. I zamocuj porządnie, żeby Ci przy rozruchu nie strzelało spod maski. Przewód masowy do rozrusznika nie może być wystrugany z marchewki; tam jest duże obciążenie w czasie rozruchu.
Inne "masy" w samochodzie nie mają oczywiście takiego znaczenia i tam wystarczy jakikolwiek kabelek o przekroju adekwatnym do natężenia.

Jest to jakaś opcja, choć ja raczej miałem na myśli żeby zamontować tam kawał solidnego miedzianego przewodu używanego do car audio. Elegancko go zarobić, zaizolować i mucha nie siada. Te kable też muszą sporo papu wytrzymać, więc pewnie by obleciał. Oczywiście jak można go dopasować z innego samochodu, tudzież pozyskać z innego źródła to nie ma się co szczypać.

Cóż, nie wiem jak to wygląda to tak sobie kombinuję, bo jak wiadomo kabelki to jest przyszłość...

I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1278 dnia: Października 16, 2012, 08:00:59 »
Inna opcja to po prostu kawałek miedzianego kabla spawalniczego 35mm2 , podobne są wykorzystywane do rozruchu ciężarówek, więc cokolwiek by się z tym nie robiło, to wytrzyma :)

O ironio znaleźć to jako część zapasową poza złomowiskiem jest ciężko, ta część miała się nigdy nie zepsuć... jak wiele innych w CC.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1279 dnia: Października 16, 2012, 09:24:24 »
Nie pamiętam jak to było w pandzie, ale w kancie był to solidny kawał płaskiej miedzianej plecionki, tak na oko ze 2 cm szeroki.
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Offline Acheron

  • *
  • Ни шагу назад!
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1280 dnia: Października 16, 2012, 18:59:11 »
Byłem dzisiaj na szrocie zobaczyć czy nie ma jakiegoś Cienkiego na części - i jest, stoi! Ładny srebrny metalik, niestety już bez kół, foteli i tylnej klapy. Pełen nadziei otwieram maskę a tu psikus - masa jest przykręcona do silnika w zupełnie innym miejscu, całkiem z tyłu i na dole tak, że bez wykręcania połowy rzeczy nie ma szans tam dotrzeć. No cóż, pod maską Aisan więc pewnie dlatego, u mnie i u kumpla od którego pożyczyłem kabel na sprawdzenie, siedzi Weber i jest bardzo ładny dostęp. Na szczęście mieszkam w okolicy gdzie jest wiele szrotów i jutro poszukam odpowiedniego przewodu. W ostateczności wezmę z innego auta i będę się bawił w dopasowanie.

Offline Acheron

  • *
  • Ни шагу назад!
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1281 dnia: Października 19, 2012, 13:19:48 »
Zaraz mnie szlag trafi - wydawało się że wszystko będzie ok, na szrocie dostałem identyczny kabel, wymieniłem i dupa  :|. Myślę sobie że ten przewód też ma najlepsze czasy za sobą, więc dzwonię do tego samego kumpla co poprzednio żeby przyjechał. Podmieniam przewód od działającego Cienkiego, dla pewności akumulator też przekładam i nic. Nie działa prawie nic co jest na prąd: rozrusznik nie kręci, światła nie świecą, wycieraczki nie działają, ogrzewanie tylnej szyby też, dmuchawa także, nawet awaryjne się nie święcą. Za każdym razem jest ten sam objaw: przekręcam kluczyk i wszystkie kontrolki się palą. Gdy włączę jakieś urządzenie prądożerne to wszystko gaśnie, wskazówka paliwa opada a radio wysuwa płytę. Sam radioodbiornik też nie działa, po włączeniu na chwilę zapala się ekran ale zaraz gaśnie i oczywiście płyta na zewnątrz. Jedyne co działa to lampka przy lusterku. Co dziwniejsze parę dni temu nie kręcił jedynie rozrusznik, a reszta działała. A już się cieszyłem że usterka jest zdiagnozowana i łatwonaprawialna...

Panowie, macie może pomysł co jeszcze może być nie tak, czy mam już się rozglądać za elektrykiem samochodowym?  :|

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1282 dnia: Października 19, 2012, 16:02:25 »
Regulator prądu wzbudzenia i ładowania w alternatorze zwany potocznie modułem. Alternator jak powszechnie wiadomo to prądnica prądu zmiennego wymagająca rozruchowego prądu wzbudzenia cewki stojana. I jeśli dzieją się takie cuda to z dużym prawdopodobieństwem jest trzaśnięty wspomniany moduł lub nawet uzwojenie zostało przytarte w wyniku uszkodzenia łożysk lub co częstsze w fiatach, pęknięcia obudowy alternatora.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1283 dnia: Października 19, 2012, 16:54:26 »
Akumulator sprawdzałeś?

Offline Acheron

  • *
  • Ни шагу назад!
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1284 dnia: Października 19, 2012, 21:00:50 »
Byłem się przyjrzeć alternatorowi, żeby się trochę z nim oswoić zanim zacznę o tym czytać ;). Poruszałem kablami bo chciałem zobaczyć jak dokładnie przebiegają, i przez przypadek dokonał się mały postęp bo zaczęły mi światła świecić. Być może coś nie stykało. Wsiadam i chcę odpalić, kontrolki zapalają się słabo i powoli, a po przekręceniu kluczyka słychać tylko cichutkie "pyk!" - no nic, miernik w dłoń i do dzieła. Napięcie na aku 11,92V  :|. Wziąłem go do domu i będę ładował do rana. Zobaczę jak jutro będzie - jeśli nadal nic to pójdę dalej alternatorowym tropem, tylko muszę dokładniej się zaznajomić z tematem.

Akumulator sprawdzałeś?

Przełożyliśmy akumulator z drugiego Cieniasa i dalej było to samo, ale jak pisałem dopiero teraz po poruszeniu przewodami, które wychodzą od alternatora, coś się zaczęło dziać.

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1285 dnia: Października 19, 2012, 21:40:05 »
To jak juz machasz kablami to poruszaj takze tymi przy module sterowania - wtyczka.
W moim zelazku ktory dokonal zywota osiagnawszy wiek pelnoletnosci cos tam na stykach tez nie grall i czasem nie odpalal. Docisniecie wtyczki tudziez docisniecie jej zapalka :) rozwiazalo tymczasowo
problem. Ostatecznie modul poszedl do wymiany.
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Offline Acheron

  • *
  • Ни шагу назад!
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1286 dnia: Października 20, 2012, 18:07:19 »
Historii ciąg dalszy.

Naładowałem akumulator (BTW: czy to normalne że napięcie po 20h ładowania 5A prostownikiem wzrosło z 11,92V na jedynie 12,33 ?), zamontowałem w Cienkim i odpalił od strzała. Zmierzyłem prąd na aku przy pracującym silniku i wahało się między 14,2-14,6V ale żarzyła się kontrolka ładowania. Dałem mu pochodzić jeszcze parę minut, zgasiłem i poszedłem do sklepu uznając, że zasłużyłem na małą nagrodę w postaci zimnych browarków ;). Gdy wracałem to postanowiłem że zmierzę jeszcze raz - mimo że od poprzedniego pomiaru minęło ledwie kilkanaście minut, to tym razem napięcie na baterii zmieniało się w zakresie 12,7-13,2V na odpalonej maszynie (kontrolka się świeci, jednak trochę słabiej niż przy wyłączonym silniku). Jako że zaznajomiłem się trochę z tematem alternatora, wziąłem się za wymontowanie regulatora napięcia - okazuje się, że jedna szczotka jest krótsza od drugiej o ok. 1/4. Mniej więcej tak to wygląda:



W poniedziałek wymienię tę część i mam nadzieję że to będzie koniec kłopotów :)

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1287 dnia: Października 20, 2012, 20:35:26 »
A ta krótsza, to jesteś pewien że się nie 'powiesiła' tak że jej część dalej tkwi w obudowie?
Bo jakoś nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji gdzie jedna ze szczotek się wyciera, a druga nie, zważywszy że pierścienie na wale alternatora są identyczne.

Jak będziesz wymieniać moduł to zwróć uwagę na to czy nowe szczotki pasują do zużytych powierzchni miedzianych pierścieni po których się ślizgają - te pierścienie potrafią mieć dosyć głębokie ślady po starych szczotkach, i jeśli będziesz miał pecha to w ekstremalnym przypadku mogą połamać szczotki.
Ja miałem . lol

Te skoki napięcia to może być wszystko. Od kończącego się silnika wentylatora nawiewu, po kończącą się pompę paliwa. Nie wpatrywałbym się w miernik na Twoim miejscu.

Offline Acheron

  • *
  • Ни шагу назад!
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1288 dnia: Października 20, 2012, 23:34:43 »
Co do tych szczotek to chyba jednak są po prostu różnej długości - po wymontowaniu próbowałem poruszać obiema i nie zauważyłem by któraś była zacięta. 

Jak będziesz wymieniać moduł to zwróć uwagę na to czy nowe szczotki pasują do zużytych powierzchni miedzianych pierścieni po których się ślizgają - te pierścienie potrafią mieć dosyć głębokie ślady po starych szczotkach, i jeśli będziesz miał pecha to w ekstremalnym przypadku mogą połamać szczotki.
Ja miałem . lol

Dzięki za radę - będę o tym pamiętał :).

Te skoki napięcia to może być wszystko. Od kończącego się silnika wentylatora nawiewu, po kończącą się pompę paliwa. Nie wpatrywałbym się w miernik na Twoim miejscu.

A co do tych skoków napięcia - pomiary wykonywałem tylko na włączonym silniku i niczym więcej. Ani świateł, ani radia itd. Silnik chodził krótko więc nie osiągnął temp. przy której włącza się wentylator. A w CC700 pompa paliwa jest mechaniczna, więc chyba innych problemów z prądem niż alternator nie ma (przynajmniej mam taką nadzieję :)).

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1289 dnia: Grudnia 08, 2012, 20:19:30 »
Witam,
Sprawa wygląda tak, na początku roku "przejąłem" samochód mamy po tym jak zdałem prawko. Mama i tak jeździła nim raz na miesiąc więc spokojnie się dogadujemy. Rodzice kupili sobie rok temu drugi samochód i tu pojawia się problem.

Honda Civic 1.4i 90KM 1997r nie ma teraz swojego miejsca w garażu. Samochód przejechał 126 000 km, z czego około 7 000przez ostatnie 5 miesięcy. Tak jak mama jeździła głównie do kościoła i do Tesco, tak ja.. no cóż, każdy kto miał 18 lat to wie jak to jest. Nie oszczędzałem jej, tyle mogę powiedzieć.

Jeżeli ktoś czasem pojawia się na lotnisku to wie jak wygląda eksploatacja samochodów aeroklubowych, starałem się jej tego losu oszczędzić ale kilka razy musiałem wypożyczyć samochód, z różnych przyczyn. Jeździło się w pola po szybowce, ciągało się różne sprzęty.

Jeżeli chodzi o stan samochodu to jak na jego wiek zewnętrznie jest idealny, nigdy nie sprawił kłopotów (raz nie zapalił za pierwszym przekręceniem kluczyka tylko za drugim) - domyślam się jednak, że objawy zawsze pojawiają się jakiś czas po wystąpieniu kłopotu.

Pytanie do was forumowicze - jak ją zabezpieczyć na zimę (nie będzie jeździć w ogóle do marca) żeby uniknąć uszkodzeń? Niestety w grę wchodzi tylko zimowanie pod chmurką. Pytanie też na co zwrócić uwagę w nowym sezonie, domyślam się, że przy takiej eksploatacji zawieszenie, ale coś więcej?

Moja wiedza o samochodach jest bardzo mała, ale zawsze mogę ją powiększyć jeżeli sytuacja będzie tego wymagać, no i nie boję się ubrudzić rączek :wink: