Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale chyba takie odpalanie auta żeby sobie 5 minut pochodziło na ssaniu raczej rozładuje akumulator niż doładuje...
Wyczytałem nawet właśnie (bo poguglałem), że przeciętnie rozruch zjada tyle prądu, ile się doładuje przez 15-20 minut jazdy - i to raczej takiej w trasie, bo wydajność ładowania zależy od obrotów. Na obrotach jałowych się słabo ładuje. Także na zimę najlepiej albo raz na jakiś czas pojechać w trasę, albo doładować prostownikiem, nie przepalać na parkingu na parę minut.