Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228259 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1425 dnia: Lipca 31, 2013, 21:06:59 »
Cytuj
Powiem Wam, że pomimo, iż u mnie zderzak trzyma się na taśmę, pasek piszczy i rudy opiernicza blachę tu i ówdzie to głupi celownik dodaje szyku bez względu czy majonez czy astral silber ;). Przynajmniej teraz nie będę musiał poprawiać przy parkowaniu ;).


No nie ma inaczej... :D

Chciałem zapytać o Lexusa GS300? Co z jego niesłynnymi skrzyniami biegów? W sumie w zasięgu, może bym się pokusił, bo Mietków oglądałem tyle, że mam już dość.  :o
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1426 dnia: Lipca 31, 2013, 23:57:54 »
Tichy jeżeli nadal masz takie wygania co do samochodu jak kiedyś to od Lexusa z daleka ze względu na napęd - a konkretniej rozłożenie masy na osiach. Na śliskiej powierzchni bez obciążenia z tyłu ma to tendencje do machania kuprem na lewo i prawo.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1427 dnia: Sierpnia 02, 2013, 19:11:54 »
Z innej beczki - pojutrze jadę na południe i dokupienie map Czech i Niemiec do nawigacji Sygic trochę kosztuje, a zawiodła mnie już kilkukrotnie (lipna logika programu). Ktoś może polecić inne oprogramowanie nawigacyjne na Androida ?

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1428 dnia: Sierpnia 02, 2013, 19:48:04 »
Automapa? Jak jeździłem to się sprawdzała. Widziałem, że w Google Store ma przyzwoitą cenę.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1429 dnia: Sierpnia 02, 2013, 22:31:01 »
Darmowy OsmAnD  i darmowe mapy. Na Polskę ump-mapa (www.ump.waw.pl)
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1430 dnia: Sierpnia 04, 2013, 20:50:06 »
Mówisz Sun? Ciekawe. Nie znam marki prawie w ogóle. Tyle tylko, że pracuje dłużej, niż Słońce. ;-) Odkąd został mi się jeno VW mam braki w wyposażeniu garażu i nieszczęśliwie nie mogę pojechać gdzieś dalej, bez strachu o awarie.

Trułem na PW Mazakowi na temat bunkra (W140), ale mi skutecznie odradził. Okularów pooglądałem tyle, że póki co nie mogę na nie patrzeć. Większość jest w bardzo dobrym stanie. Tzn. jeden z nich, był, drugi niekoniecznie, a trzeci składający się na dany egzemplarz, to już może być po lifcie. Chyba wezmę kredyt i kupie Hyundaia 'i' coś tam, albo Chevroleta...
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1431 dnia: Sierpnia 04, 2013, 21:38:57 »
Tichy, są samochody przeznaczone raczej dla tych którzy doskonale wiedzą czego chcą i wybierają konkretnie, a nie przypadkowo i W140 to jest taki samochód. To nie jest auto do codziennego dojeżdżania do pracy, niezależnie od wersji. Jak kupisz je jako normalne auto, a nie hobby,  to nie jest dobry pomysł- ani dla Ciebie, ani dla tego auta. Jak chcesz koniecznie mercedesa do zajeżdżania i święty spokój, również w portfelu, to lepiej poszukaj zadbanego W124 za 10 tysi i będziesz miał z auta i pożytek i satysfakcję.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1432 dnia: Sierpnia 06, 2013, 00:11:58 »
Tak... Jest to jak zwykle rozsądne, tatusiowate i cacy... Wiem, wiem - mój dzień moja woda itd. W124 już był, nawet dwa. Ukochane dzieci swojego taty, zaraz po dzieciach ludzkich. Tylko w moim domu istnieje Związek Kobiet Bojowniczek o Nowoczesność i Dizain Samochodów, która to organizacja bojkotowała dzieła ze Stuttgartu. 'Brzydki', 'nie wsiadam', 'kicha' itd. Do tego w ZKBoNIDS aktywnie uczestniczy główna księgowa całego tego bałaganu i wiecznie twierdziła, że: 'te bydlęta za dużo żrą'. No, jestem pantoflem, więc musiałem pozbyć się moich ukochanych zabawek.

Pierwszy został zamieniony na dzieło Adama Opla, które spełniało wszystkie ichniejsze wymagania, za to nie spełniało żadnych naszych (moich i syna). Więc było ładne, dizainerskie i jakie tam, za to podróż do Chorwacji (może lepiej do Horrorwacji) po górkach, z 75. konnym silniczkiem, z włączoną klimatyzacją przypłaciłem rozstrojem nerwowym i kosmicznym zdenerwowaniem, na przyjaciela, który wyprzedzał mnie, z przyczepą, moim niedawnym W124. Fajnie.

Drugi mój ulubieniec poszedł w czeluści, na rzecz Cesarskiego wynalazku ze znaczkiem 6. Super auto - czerwone. Miało być dla mnie, ale już wtedy, kiedy je kupowaliśmy, wiedziałem, że za tym czerwonym diabłem czai się ZKBoNiDS, który nie dopuści, abym poruszał się czymś tak pięknym i tak japońskim. Więc ruch oporu przed faszyzmem i kobietokracją postanowił kupić coś francuskiego, żeby skusić te Harpie ładniejszym wyglądem i w ten sposób mieć trochę więcej luzu w aucie. Nie udało się - stałem się posiadaczem francuskiego gniota o wdzięcznym imieniu muzy historii z cyferką 2. No, nie powiem, jeździło to to dość sprawnie, na tyle sprawnie, że nawet miałem z nim przygodę lotniczą zakończoną kapotażem. I tak, przez te baby wylądowałem znowu ze starym śmiećwagenem, gnijącym traktorem, który mało pali i zapala. Jest ładny, bo czerwony i kombi. Do tego pedały chodzą lepiej, niż w Maździe, bo ma sprzęgło Luka, które prawie sam wymieniłem, jak się na ten babiniec zdenerwowałem (no, brat przyjechał i pomógł - w zasadzie to on wymieniał).

Stan obecny jest mało zadowalający. Księgowa jeździ Madzią i się ze mnie śmieje. Do tego, przysięga, że jak jeszcze raz kupię coś, co ma więcej koni, niż waży, to mnie zabije, żeby nie musiała mnie odwiedzać w szpitalu, bo mamy za dużo dzieci na wychowaniu i takie tam. Jeszcze truje coś o fundamentach i że plany, pozwolenia i inne śmieszne rzeczy już za półtora roku stracą ważność. A powiedzcie Koledzy, gdzie się spieszyć?

Tak, więc dochodzimy do sedna. Poszliśmy na kompromis. Mogę sobie kupić cacko z gwiazdką, lub inny luks samochód, pod warunkiem, że nie będzie to W124, ani 190 (taka też była i nikt nie urwał celownika- a błyszczał się jak ten lepszy :-)). Nawet 210, wstępnie została zaakceptowana przez najwyższe władze Związku, ale pod warunkiem, że nie będzie srebrny, bo 'brzydki' i 'wieśniacki' (tak, jakby Golf III 1.9 TDi był szczytem nowojorskiego lansu). Muszę się też trochę spieszyć, bo Księżna Pani w wolnych chwilach przegląda portale motoryzacyjne i w końcu wyczai ile ten nieudany model Mercedesa pochłania paliwa. I tu taki trik, wolne środki przeznaczone na uzupełnienie miejsc garażowych mogę przeznaczyć na luksusowy samochód, więc sobie pomyślałem, że może warto by było sobie zanabyć takiego bunkra, bo tych okularów, to mam dość. Strasznie zmęczone życiem, poskładane z przypadkowych części i w całej gamie polsko-tureckiej myśli naprawczej. Szkoda, bo uciekł mi ostatnio, fajny egzemplarz, od pana, który dbał o samochód.

Wracając do W140 -zakochałem się w nim, po tym, jak znajomy przedstawił mi swoją kochankę, z nieodłączną prezentacją zapalania ze szklanką wody na silniku. No tak, sobie myślę, będę czuł się jak prawdziwy nazista. Bez kompromisów. Każde tankowanie to rozpalenie do czerwoności karty kredytowej, każda naprawa, to składanie i szukanie części, ale każda jazda tym aniołem, to opadnięcie szczęki do samej ziemi. Znajomy ma dość fajną robotę. Jeździ do Niemiec na 2-3 dni w tygodniu i projektuje jakieś dziadostwo do mikserów. Jeździ  tam bunkrem przerobionym na gaz. Przy czym u Gebelsów jeździ już na ichniejszej benzynie - co wcale takie tanie nie jest. Więc, myślę, że ja, z moimi dojazdami do pracy dam sobie radę z takim wynalazkiem. W końcu w tygodniu zrobię, co najwyżej 80 km. Ale przyszedł Pan Mazak i mi uświadomił, że jestem głupi i naiwny. Coś a`la ten cały babski kram u mnie w domu. Powiedzcie jak w tym kraju być odpowiedzialnym ojcem i mężem? W sumie, to mi się nie spieszy z tym kupnem, bo już zapiankowałem sobie błotnik w Wieśwagenie i jeszcze z pół roku sobie nim pojeżdżę, dopóki nie złamie się w pół, albo turbina nie wywali dziur w ścianie ogniowej, parząc mnie moim ogrzewaniem, jak, za przeproszeniem w Spicie.

 A ja cóż, biedny miś... Ja potrzebuje sobie, po prostu, pojeździć nazistowską furą. Poczuć się jak pilot Beefa z DB 605 przed maską. Cóż, przecież też nie wystarczało paliwa, przecież też nie było to klecone z dokładnością zegarmistrza, przecież też było to już bezużyteczne, ale, cytując tego palanta Clarksona: 'od tej technologii opadała szczęka', tak jak w W140. To jest inżynieria, a nie hipo robiący wiatrakową kupę, to jest detal, myśl, coś, co różni nas, prawdziwych, mięsożernych nazistów, od brudasów w sandałach ze swoimi skodzinami 1.4 TSi. Tak. Tak rozumiem magię Mercedesa i nawet moi forumowi guru Mazak, Ponury Głos Elwooda, ba nawet sam wujek Toyo ten hipis z Wrocławia z Clio, czy nawet perfekcjonista od spuszczania słońca nie są w stanie oderwać mnie od tej magi.

Poza tym, ratujcie koledzy, bo nie chcą mnie puścić na Radom, co grozi rozpadem rodziny, rozwodami i podziałem majątku. W takich chwilach przydałby się właśnie bunkier, w którym siedlibyśmy z synem i darli się na Fegeleinera, że nie ma już odwodów.

PS. Ja zawsze wolałem Gustawa. :P
L'ordre règne à Varsovie!

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1433 dnia: Sierpnia 06, 2013, 08:05:36 »
Więc, myślę, że ja, z moimi dojazdami do pracy dam sobie radę z takim wynalazkiem. W końcu w tygodniu zrobię, co najwyżej 80 km. Ale przyszedł Pan Mazak i mi uświadomił, że jestem głupi i naiwny.

Nie do końca tak powiedziałem. Po prostu szkoda by było  żebyś umarł na zawał jak coś Ci w tym kleknie. Może zatem czas pomyśleć o BMW? E34 albo coś nowszego. Ja wiem, nie ma celownika na masce tylko śmigiełko ale jest dość wygodny i niemiecki. Ewentualnie jakiś W202.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1434 dnia: Sierpnia 06, 2013, 23:44:43 »
Tichy, koszt ogarnięcia czegoś poważniejszego w układzie elektrycznym wylatanego W140 (o elektronice nawet nie wspominam), to jest coś takiego że nawet Związek Radziecki w najlepszym okresie musiałby się dobrze zastanowić czy da radę. To nie jest auto dla normalnie zarabiających ludzi do jeżdżenia na co dzień. Koszty niektórych części tudzież robocizny kogoś kto będzie umiał takie auto ogarnąć są takie że możesz lepiej od razu zaprosić tego hipcia, żeby się zesrał za Ciebie, bo Ty w tym czasie będziesz już leżał na kardiologii albo w Tworkach.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1435 dnia: Sierpnia 07, 2013, 09:33:05 »
Tichy - kup sobie alfę. Tak po prostu.
147 lub 156 jesli nie chcesz wydać jakiś kosmicznych pieniędzy.
Tutaj masz coś jakbyś chciał mieć już "super" ... ale obawiam się, że po zakupie tego auta ZKBoNIDS mógłby się przesiąśc z Mazdy, albo całkowicie zabronić Ci jazdy samochodem 8) :evil:
Może nie "super", ale na bogato, z szykiem i niedrogo:
w benzynie
w dieslu
Wszystkie te auta są zgodne z linią  ... "osi"  ;D ;D

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline Zeke

  • ZB
  • *
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1436 dnia: Sierpnia 07, 2013, 09:53:40 »
Ramm, ta alfa 166 "w benzynie" ma dwie poważne wady: sprzedawana w Radomiu, i sprowadzana ze Szwajcarii. Tłumacząc na język polski: sklejana z pięciu innych egzemplarzy, zbieranych po wypadkach, a dokumentację zrobiło się na miejscu. :)
"I jedyne, co pamiętam po tylu latach ich pracy / to, że wojnę wygrali Polacy"
Kazik (o nauczycielach historii)

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1437 dnia: Sierpnia 07, 2013, 10:05:33 »
Ramm, ta alfa 166 "w benzynie" ma dwie poważne wady: sprzedawana w Radomiu, i sprowadzana ze Szwajcarii. Tłumacząc na język polski: sklejana z pięciu innych egzemplarzy, zbieranych po wypadkach, a dokumentację zrobiło się na miejscu. :)

Ojtam, ojtam  ;D ;D
Wiem - samochodów nie kupuje się w Radomiu, w Płocku i Ostrowi Mazowieckiej ;) 8)
To tylko przykład - ma ładne felgi :P
Tutaj masz konkret. Polski salon, w skórze. Tyle tylko, że to jest "Karel Gott", czyli 166 z pierwszej serii z szeroko rozstawionymi światłami. Mnie interesują "poliftowe", ale może tichemu się spodoba :D

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1438 dnia: Sierpnia 07, 2013, 19:47:12 »
Tichy, kup samochód od firmy która produkuje samoloty. I kobiety sobie je bardzo chwalą za wygodę i bezpieczeństow bierne. :)

Ja mam model Viggen.  ;D

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1439 dnia: Sierpnia 08, 2013, 18:43:06 »
Cytuj
Nie do końca tak powiedziałem. Po prostu szkoda by było  żebyś umarł na zawał jak coś Ci w tym kleknie.

Cytuj
Tichy, koszt ogarnięcia czegoś poważniejszego w układzie elektrycznym wylatanego W140 (o elektronice nawet nie wspominam), to jest coś takiego że nawet Związek Radziecki w najlepszym okresie musiałby się dobrze zastanowić czy da radę.

Wiem, wiem.. Może kiedyś na emeryturze... Szkoda gadać, bo rzeczywiście stara klasa S jest magiczna.

Wracając do tematu okularów. Miałem na oku fajny model. Pan był z okolic Krakowa i o swój sprzęt bardzo dbał. Wymieniał płyny eksploatacyjne, zrobił rudą tam, gdzie wychodziła i po prostu jeździł samochodem. Nie oszukiwał, za bardzo na stanie licznika (360 tyś.), klimatyzacja działała, nie była 'do nabicia', a 'prostytutki nie klaskały jak wjeżdżał od Olszynki z Reichu'. Normalny wozik, dobrze wyposażony, za przyzwoite pieniądze (ok 15 tyś. zł), wydawało się, że zgodne ze stanem samochodu. Mankamentem był Diesel, przynajmniej dla mnie. Bo w sumie, to nie mam o tych motorach żadnego pojęcia, oprócz tego, że 2.9 jest 'nie do zajechania' i że montowali to to w Sprytnym Rdzawiaku.

Trochę się boje tych samochodów z silnikami 'nie do zajechania', bo w większości są już zajechane. Ciągną lawety, stanowiące, wraz z samochodem zespół pojazdów, będący w sferze zainteresowań Inspekcji Transportu Drogowego, są nieszanowane, niszczone w wiejskich warsztatach domorosłych tunerów, oraz katowane pod lokalnymi remizami. 'Bo to  Mercedes z motorem nie do zajechania'. Z tego, co czytałem w Dieslach montowanych w Mercedesach W210 nie ma szału, jeśli chodzi o KM, a spalanie jest dość wysokie. Do tego  , chyba, występują problemy z CDi. Nie wiem, może coś odradzicie, może doradzicie? Byłbym wdzięczny. Ja celowałem od 2.3 do 3.0, do zagazowania.

Cytuj
Tichy - kup sobie alfę. Tak po prostu.

Musicie mnie nienawidzić Ramm, nie wiem za co, ale chyba tak jest. Pokazujecie czerwoną, dizajnerską Włoszkę, z dużą ilością kucyków. Jakbym takim arcydziełem stylistyki podjechał na podwórko, z miejsca dostałaby ładne imię i różowe dodatki.

Koledzy, mam 4 córki i jestem z synem sami i bardzo samotni. Ostatnim bastionem wolnym od różu, jest moja sypialnia. Uwierzcie, jest bardzo mała i pomalowana na kolor Type VIIc i nawet tego koloru nie wybierałem, tylko wybrała go żona, bo był ładny. Akurat taki ubotowski, co mi też spasowało. :D

W każdym razie, mamy tu do czynienia z masą dizainu, który w połączeniu z zacięciem sportowym mojej najstarszej latorośli może spowodować u mnie przesiadkę na rower. Do tego, musiałbym dłubać przy niej, a koszty naprawy (licząc cały okres eksploatacji) znacznie przewyższyłyby koszty napraw bunkra. Oczyma wyobraźni widzę jak kluczyki, pięknym lobem lądują na stole, gdzie właśnie jem obiad, po czym od progu słychać jeden z pięknych głosików: 'tato/kochanie coś tam w (tu nie wiem jakby się nazywała, może Ala?) robi brrruu, albo wziuu, albo się zepsuło'. Nie, stokroć nie i koniec...Samochód dla mnie ma być niedizainerski i babiniec ma do niego wsiadać tylko celem przewiezienia w konkretne miejsce, bez hałasu, że to 'kicha'.

Cytuj
Wiem - samochodów nie kupuje się w Radomiu, w Płocku i Ostrowi Mazowieckiej

Hehe... I nie kupuje się wzdłuż DK nr 11 od Kępna do Jarocina w zagłębiu autoszrotowym. :D

L'ordre règne à Varsovie!