Seat Toledo II dlatego tak dobrze wyposażony, bo to mocna benzynka VR5. Z jednej strony fajnie to może latać, z drugiej może być kosztowne w naprawach. Taki silnik wydumka jak VR6 czy W5. Na plus na pewno bagażnik. Lekko 5 trupów wejdzie do środka, ewentualnie europaleta cementu z Castoramy. Dla mnie na minus to jasna skóra. Super wygląda (zwłaszcza w ciemnym aucie), ale szybko się brudzi i non stop będziesz to czyścił. Jeździłem czymś takim, ale to było TDI i złego słowa nie powiem. Prosty, mechanicznie nieskomplikowany, do naprawy wszędzie. Coś pomiędzy golfiną, a kałdikiem A4.
Audi ma dla mnie dwa plusy. Jest ocynkowane i solidne. Rudy się na to nie rzuci jak na Seata, pod warunkiem, że jest bezwypadkowe i ktoś dbał. Zwykły motor V6 nie powinien być kłopotliwy w naprawie. Skrzynia manualna, więc też luz (nie to co w A8 padalec jeden

). Jest też kombiakiem, bo to łądniejsze niż sedan. Z racji tego, że to premium i VAG to części mogą być droższe, ale naprawisz to wszędzie i będziesz miał w bród zamienników. Wielowahaczowe zawieszenie to z jednej strony komfort i precyzja, a z drugiej delikatność i większe wydatki. Auto poprawne do bólu i nudne (a zarazem pożądane w niektórych kręgach) jak passeratti B5 albo Golf. Powinien też lepiej trzymać cenę. Gazować to bym tego chyba nie gazował, bo to mija się z celem i nigdy się nie zwróci. No chyba, że latasz w trasy cały czas.
Cytrynka to cytrynka. Ma w sobie coś z Mercedesa (kołpaki). Jak przystało na auta francuskie jest niczego sobie, ale mogą dokuczać drobiazgi i chochliki elektryczne. Braki w wykonaniu lub dziwne patenty (nieruchomy środek kierownicy w C4 albo licznik na środku dechy). To może nie każdemu przypaść do gustu. Powinno być wygodne i tanie w eksploatacji. Jeździłem kilkoma francuzami i to nie moja bajka. Nie pasują mi, więc omijam.
Volvo które uznaję to 240 i serię kanciate cegłówki np. 7xx/9xx. Dla mnie to takie dziwadełko jak Saab. Nie powiem V70R to fajny okręt flagowy i ten mi się podobał, ale kosztowne w utrzymaniu auto (zwłaszcza zawias). Pamiętam jedynie, że któryś model był bratem Carismy (S40?), a inne były zrobione na płycie podłogowej forda. No i ma taką specyficzną deskę rozdzielczą, za która jedni go chwalą, a inni nie. Coś jak z BMW. No i są najczęściej kombiakami, na które mam ostatnio fazę

. Mariaż z Chińczykami z Geely im służy.
Bez względu na to co by tu i kto by tu nie napisał to nic Ci tu nie da. Zrobi Ci wodę z mózgu. Wytypuj coś i jedź to zobaczyć, bo to co jest na zdjęciach, a to co zobaczysz na żywo, to dwie osobne sprawy. Potem jazda próbna. Jak dojdziesz do tego etapu to może odczucia z jazdy Cię przekonają lub odrzucą. Kupuj stan, a nie przebieg czy markę. To ostatnie możesz pominąć jak jesteś na coś zafiksowany. No i nie śpiesz się, możesz też szukać czegoś w okolicy i lokalnie. Zawsze to mniejsze koszty. Możesz też kuknąć na marki Pokroju Opel np. Vectra, Ford Focus/Mondeo/Fiat czy Renio. Honda Ufo była całkiem spoko, czy też żeżot z silnikami 2.0 HDI. Takie tam luźne przykłady.
Natomiast z tych aut co podałeś to dla mnie najrozsądniej prezentuje się kałdi A6.
Edit>>>
V70 z tego ogłoszenia chyba wyszło

.