Zgoda, dzisiaj tak, ale kiedy powstawały (pierwsze wersje styczeń 1956 r.) miały przenosić klasyczne bomby i do tego zostały przystosowane (Car Bomba).
Z tego co mi wiadomo osiągały pułap operacyjny nad terytorium ZSRR, a wtedy można je było spokojnie "podsłuchać" (nawet z okrętu podwodnego). Czyżby Sowieci świadomie dawali znać, że jadą? Metoda odstraszania? Czy może brak innego samolotu i dostosowanie do Tu taktyki?
Z informacji internetowych wynika, że Tu-95 będzie latał do 2015 r., ale należało by się zapoznać z najnowszą doktryną wojenną dzisiejszej Rosji (wyszła bodajże w tym roku) i zobaczyć czy jeszcze stawiają na takiego nosiciela bomb. Wobec braku zainteresowania "tarczą antyrakietową", ze strony amerykańskiej, można przecież rozwijać (chyba taniej) systemy rakiet balistycznych i zarzucić ten wspaniały projekt? Nie wiem. Bardzo by było szkoda jeśli rzeczywiście tak by się to skończyło.
Pozdrawiam