Autor Wątek: Thrustmaster Hotas Warthog  (Przeczytany 178028 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

audentity

  • Gość
Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #360 dnia: Czerwca 27, 2013, 21:33:50 »
F13 dzięki za opis. Pomału przymierzam się zakupu THW i też z góry nastawiam się na problemy. Paradoksalnie nigdy nie miałem kłopotów z tanimi joyami za stówę - w przeciwieństwie do choćby Saiteka X52, którego popularny bug (migające diody na joyu) nie dawał mi spać przez wiele dni...

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #361 dnia: Czerwca 29, 2013, 12:13:35 »
Myślę że nie ma sensu zakładać że kupisz joya który na pewno padnie:) Chociaż prędzej czy później wszystko musi się zepsuć, tak to już jest... ;) Ja na własne życzenie zdecydowałem się na uszkodzony egzemplarz, ryzykowałem głównie z powodów finansowych i w sumie opłacało się :) Jak kupisz nowego Warthoga to przez dwa lata masz głowę spokojną no i teraz już wiesz że trzeba uważać przy łączeniu chwytu z podstawą. W ten sposób trochę zmniejsza się prawdopodobieństwo wystąpienia podobnej usterki. Fakt że w sprzęcie za takie pieniądze tego typu problemy nie powinny się pojawiać, gniazdo z pewnie nie więcej niż 1$ robi przycisk do papieru ze sprzętu za grubą kasę  :|
Po kilku dniach obcowania z zestawem i mając bezpośrednie porównanie z Cougarem muszę stwierdzić że to już nie ta sama jakość. Chodzi głównie o zastosowane materiały, dla przykładu w Cougarze wszystkie nakładki hatów i innych przycisków były wykonane z metalu. Na pewno zwiększało to uczucie realizmu i zbliżało do oryginału. Tutaj mamy już wszędzie tworzywo, nie jest to może jakiś wybitny problem ale pozostawia pewien niesmak. Skoro kiedyś w Cougarze dało się to zrobić w taki sposób za podobne pieniądze to dlaczego tutaj nie można było? Nawet to 5-pinowe gniazdo było z tego co pamiętam lepszej jakości, ostatnią rzeczą która nie dawała mi spokoju to smar którym jest potraktowany cały mechanizm. Dlatego wczoraj wszystko z niego oczyściłem i nasmarowałem smarem silikonowo-teflonowym.
Można by jeszcze ponarzekać ale prawda jest taka że Warthog oferuje nam to czego Cougar nie dawał nawet po wszystkich znanych modyfikacjach (pomijając FSSB), nie mówiąc już o innych joyach. Chodzi głównie o  precyzję, pracę mechanizmu który raczej nie powinien sprawiać problemów i ogólne możliwości całego kontrolera. Sam grip też jest bardziej zbliżony do oryginału USAF i wydaje się troszkę wygodniejszy niż w Cougarze. Jedyne do czego mam zastrzeżenia w konstrukcji joya to właśnie niektóre z użytych materiałów i delikatny luz w osi gimbala którego raczej nie da się wyeliminować. Na upartego można by się też przyczepić do jakości przewodu USB w joyu, nie rozumiem dlaczego w przepustnicy dali porządny gruby przewód a w joyu cienkie nie wiadomo co... ??? O samej przepustnicy nie można złego słowa powiedzieć, wszytko jest naprawdę świetnie wykonane i działa tak jak należy. Ergonomia może nie jest taka jak bym chciał ale to już nie jest wina producenta :) Ideałem dla mnie było by połączenie joya z Warthoga i przepustnicy z Cougara która swoją ergonomią bije na głowę wszystko co widziałem, niestety ten duet nie jest na dzień dzisiejszy możliwy ;)
Tak na marginesie to od długiego czasu myślałem o zakupie Saiteka X65F. Po tym jak udało się naprawić Warthoga poszedłem na całość  i od kilku dni temu zakupiłem praktycznie nie używany X65F, z roczną gwarancją:) Ten zestaw to już zupełnie inna bajka, precyzja joya zostawia wszystko inne daleko w tyle. Możliwości programowania i wykorzystania ogromne, przepustnica nieco za mocno najeżona wszystkimi hatami co troszkę utrudnia zabawę, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia. Joy jest specyficzny w lataniu ze względu a force-sensing i na pewno nie nadaje się do wszystkich tytułów ale razem z Warthogiem stanowią dobraną parę. No i co najważniejsze kosztowały mnie razem tyle co nowy Warthog :)

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #362 dnia: Czerwca 29, 2013, 12:56:26 »
Na upartego można by się też przyczepić do jakości przewodu USB w joyu, nie rozumiem dlaczego w przepustnicy dali porządny gruby przewód a w joyu cienkie nie wiadomo co... ???


U mnie są identyczne. Widać faktycznie ktoś próbował coś naprawiać.
Jeśli chodzi o luz na osi Z, to to chyba niestety zależy od sztuki. Ja luzu nie mam, ale też nigdy nie próbowałem użyć większej siły żeby obrócić chwyt.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #363 dnia: Czerwca 29, 2013, 13:35:05 »
Pewnie masz rację, bo sam nie wieżę wierzę, że w tej sztuce nic nie było grzebane. Przewód wygląda w sumie na oryginalny i nawet sposób lutowania do PCB nie budzi wątpliwości. Możne różne serie produkcyjne miały inne przewody? Mój ma numer na przepustnicy 14131, nie wiem czy to świeżak czy raczej z początku produkcji...
Ten luz tak naprawdę mi nie przeszkadza i jeżeli to tylko kwestia mojego egzemplarza to tym lepiej dla producenta i przyszłych nabywców ;)

P.S. Ciekaw jestem czy ten drugi uszkodzony Warthog (który sprzedał się na allegro za 540zł) trafił do kogoś z naszego forum...? ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2013, 14:13:59 wysłana przez KosiMazaki »

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #364 dnia: Września 28, 2013, 13:12:25 »
Witam mam zamiar kupić joystick Thrustmaster Hotas Warthog czy są tu posiadacze którzy mogliby podzielić się swojego opinia na temat tego kontrolera ?
Ps.Orientujecie się czy w joysticku jest tez os ruder.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #365 dnia: Września 28, 2013, 13:16:57 »
Tu jest cały wątek na ten temat, wystarczyło zajrzeć na drugą stronę forum.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #366 dnia: Października 02, 2013, 23:03:05 »
Mam następujące pytanie do użytkowników Warthoga z dłuższym stażem:
Czy używa ktoś progu do dopalacza, a jeżeli tak to czy zaobserwowaliście jakieś wytarcia na tym elemencie itp.?

Zefirro

  • Gość
Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #367 dnia: Października 02, 2013, 23:08:35 »
Ja mam zamontowany na stałe od około półtora roku. Specjalnie dla Ciebie odkręciłem i obejrzałem - wygląda prawie jak nowy.
Gdy latam samolotami bez dopalacza (albo śmigłowcami) to po prostu w profilu mam obcięty zakres przepustnicy, żeby maksimum było przed progiem.

Numer HOTAS: 07737

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #368 dnia: Października 02, 2013, 23:24:12 »
"Specjalnie dla mnie"...Wielkie dzięki Grover :-)

Zefirro

  • Gość
Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #369 dnia: Października 02, 2013, 23:34:17 »
W końcu pelerynka zobowiązuje, nie? ;)

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #370 dnia: Października 02, 2013, 23:49:52 »
No ba :-)

Zefirro

  • Gość
Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #371 dnia: Października 03, 2013, 00:03:27 »
A nieco poważniej, to nie lubię odkręcać tego elementu - mam traumę. W moim pierwszym egzemplarzu otwory w tej osłonce między przepustnicami były nieco przesunięte względem gwintów w podstawie i same śrubki wchodziły i wychodziły dość opornie. Gdy się bawiłem przepustnicą tuż po zakupie (tego samego dnia, którego przyszła do mnie paczka) i próbowałem przykręcić osłonę po włożeniu elementu w nowej pozycji, przy wkładaniu śruby podkładka zsunęła mi się do otworu, w którym porusza się przepustnica. Przez dwie godziny próbowałem ją wytrząchnąć ze środka, a ona ukryła się w jakimś zakamarku we wnętrzu podstawy i tylko brzęczała przy potrząsaniu.

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #372 dnia: Października 03, 2013, 07:04:43 »
Mam następujące pytanie do użytkowników Warthoga z dłuższym stażem:
Czy używa ktoś progu do dopalacza, a jeżeli tak to czy zaobserwowaliście jakieś wytarcia na tym elemencie itp.?

Nie uzywam tego progu, ale jesli chodzi o wytarcia, to moj juz chyba wyglada jak beczlowy z jego MiGa 21, to co widac na screenach. Chyba za twarde mam lapy i sa jak papier scierny, albo po prostu kichowata farba pokrywa Warthoga.
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #373 dnia: Października 03, 2013, 08:01:29 »
Mnie trochę odstraszyła od używania progu konieczność podnoszenia go każdorazowo przy przejściu - niby realistycznie, a jednak wolę jak próg jest tylko wyczuwalny (np. w Siteku X-52).
Możesz mi jeszcze napisać Grover, czy swój HOTAS masz przymocowany do jakiegoś blatu, czy leży luzem? Nie podnosi ci się cały zestaw przy jakichś dynamicznych manewrach w Falconie?

Mogę się założyć, że u mnie też się zaraz zacznie wycierać farba - takie już moje psie szczęście ;-)

Dzięki za odpowiedzi :-)

Odp: Thrustmaster Hotas Warthog
« Odpowiedź #374 dnia: Października 03, 2013, 09:29:15 »
Mam następujące pytanie do użytkowników Warthoga z dłuższym stażem:
Czy używa ktoś progu do dopalacza, a jeżeli tak to czy zaobserwowaliście jakieś wytarcia na tym elemencie itp.?
Ja bym się nie obraził jakby ten próg był trochę spiłowany fabrycznie. Często przy wrzucaniu dopalacza unosi mi się albo przesuwa po blacie cała przepustnica. Na razie przykręcenie jej na stałe nie wchodzi w grę.