Przeprowadziłem taką operację jak na filmiku. Jak dla mnie, zdecydowanie warto. Teraz przykładowo, przy walce kołowej gdzie ważne jest trzymanie odpowiedniej prędkości jest dużo prostsze, bo joy nie przeskakuje. Wcześniej było bardzo ciężko o minimalne korekty bo mimo zwiększenia siły, joystick pozostawał w bezruchu, aż w końcu było tyle siły że puszczał, był przeskok i korekta była za duża.
Przy rozkładaniu na części pierwsze, polecam oznaczać sobie części jak były oryginalnie złożone, tak jak na filmiku. Ja tego nie zrobiłem, a potem miałem dwa razy więcej roboty

. Po złożeniu okazało się że jednak jest jakaś różnica, mianowicie grip mogłem przykręcić odwrotnie niż powinienem (tyłem do przodu) bo złącze było odwrotnie... a druga, bardziej niebezpieczna wtopa, to przewody wewnątrz gimbala zostały by ścięte gdybym "na pałę" wychylił joy'a, i było by po bazie. Ale człowiek się uczy na błędach i jest przestroga dla innych.
Do smarowania, stwierdziłem że zaryzykuję i wyłożę trochę kasy, kupiłem ten sławny choć, ciężko dostępny w EU, Nyogel 767A, prosto ze Stanów, no i co tu dużo mówić, naprawdę robi robotę. Teraz jestem w stanie wykonywać płynne ruchy jednym palcem. Jedynie co, to do nakładania tego smarowidła polecam założyć rękawiczki i nakładać to jakimś patyczkiem, bo nie sposób się tego pozbyć, łatwiej zdjąć "łapki" i wywalić niż zmyć.