Bo poprzez "trudny" teren w tamtym opisie rozumie się to co widać na zdjęciach podlinkowanych przez Mirona (a więc jakaś ubita ścieżka co najmniej) a nie kompletne bezdroża i błoto po kostki. Zresztą Crossy są podobne do typowych (nie wyczynowych) MTB nie tylko z wyglądu, różnice między nimi nie są aż tak drastyczne.
Owszem, mam Unibike Zethos czyli crossa i w sumie jestem z niego zadowolony (tzn z roweru, nie z częstotliwości w jakiej go używam niestety

) Po naprawdę trudnym terenie nie jeżdżę ale rekreacyjnie wjechać do lasu czy jakąś ścieżkę się nie boję. Tak jak napisałem dla mnie główna różnica to opony - są węższe, gładsze i muszą być pompowane do wyższego ciśnienia, zwłaszcza że mój rower ma opony bardziej nastawione na szosę niż ten który podlinkowałeś. W efekcie lżej się jedzie po asfalcie, ale bardziej czuć nierówności (choćby kostkę którą wykładane są ścieżki rowerowe) i łatwiej grzęźnie się w piachu czy błocie. Poza tym mając 190 cm lepiej się wygląda na dużym rowerze.

(choć ponoć do 3000 zł to "dolna półka" hehe)
No cóż, pomiędzy rowerem za 2000 a za 5000 nie będzie aż takiej różnicy w rekreacyjnym zastosowaniu jak pomiędzy makrokeszem za 250 a podstawowym markowym rowerem za ~1500. Przykładowo znacznie droższe "tarczówki" w większości sytuacji nie spiszą się lepiej niż zwykłe V-brake'i na lince.