Opierając się na izraelskich rewelacjach rzeczywiście można dojść do tego nieprawdziwego wniosku. Chyba jedynym porównywalnym konfliktem w którym państwo wojujące na sprzęcie radzieckim posiadało najnowsze jego warianty i najlepiej wyszkolone załogi była wojna w Korei i to w wykonaniu radzieckich pilotów. Później to raczej brakowało, albo jednego albo drugiego lub obu na raz. Szczególnie w państwach arabskich z ich niedoszkolonymi załogami i eksportowymi specwersjami myśliwców typu MiG-23MS.
...plus niedomagania całego arabskiego systemu począwszy od rozpoznania, dowodzenia i łączności. Nawet wycieczka turystyczna o nazwie "Kawkaz" z 1970 roku nie była tutaj reprezentatywna, z uwagi na konieczność wspólnego biwakowania z niewiernymi bez pomocy choćby swoich przewodników. Co innego europejska oferta kulturalna - tutaj to mogłoby się dziać, że ho ho

Wracając do rosyjskich rozważań o myśliwcu 5-ego pokolenia to warto zwrócić uwagę, że jeden parametr zmienił się radykalnie - supermanewrowość. W przypadku MFI chciano zagospodarować prędkości poniżej zakresu prowadzenia typowych walk powietrznych, stąd potrzeba uzyskiwania owych 60 stopni kąta natarcia (chodzi tutaj o dodatkowy bonus w postaci ciągu robiącego za siłę nośną, kiedy to skrzydła przy tak małej prędkości nie dają już rady).
Natomiast PAK FA ma być nastawiony na większe możliwości w lotach naddźwiękowych - do tej pory w myśliwcach wyglądało to mizernie (bodajże max. 3g w locie naddźwiękowym), stąd też wg. Butowskiego te duże klapy przed wlotami powietrza.