Sorry Panowie. Nie musicie tego czytać. Adresat jest jeden - pamflet nie mógł pozostać bez odpowiedzi

Tichy przeczytałem oba Twoje posty pełne sofizmatów i kazuistyki, godnej lewackiego pismaka. Było to trudne, bo nie dość, że zawierają one sporo kalumnii pod moim adresem to są nielogiczne. Mógłbym pozostawić to bez odzewu, ale zbyt wiele zawarłeś wątków antypolskich, antychrześcijańskich i w końcu antysemickich (Arabowie to przeważająca część ludów semickich), co jest wyjątkowo obrzydliwe.
No to po kolei. „Żydokomuna” – nie posłużyłeś się tym określeniem, jako przeniesieniem, czy też skrótem myślowym. Chciałeś tym zdyskredytować mnie, jednocześnie uważając, że zjawisko to kolejny mit, który pewnie w Twojej świadomości został już „odmitologizowany”. Ostrzegałem Cię, żebyś dał sobie spokój. Niestety Twoja ignorancja historyczna zmusiła mnie do naświetlenia tej sprawy. W tym miejscu należy wyraźnie powiedzieć, że w brew użytemu przez Ciebie sloganowi kłamców lustracyjnych, to zagadnienie jest dobrze zbadane, a archiwa IPN nie są dziurawe. Samo zjawisko stało się znane już przed wojną. Rozpracowany i aresztowany w 1933 r. a następnie chroniony, jako agent przez MSW i Policję członek KPP Żyd Józef Mitzenmacher vel Reguła opisał to wyśmienicie w swojej książce pt. „Historia Komunistycznej Partii Polski w świetle faktów i dokumentów”. To jest dopiero przyczynek. Powojenna historia Polski aż nadto utrwaliła we władzy ludowej zjawisko „Żydokomuny”. Nie biorąc pod uwagę wspomnień rodzin ofiar (np. Marii Fieldorf - Czarskiej) mamy mnóstwo dokumentów. Choćby słynne raporty płk Sieliwanowskiego do Berii z 20 października 1945, czy też późniejszy ambasadora ZSRR Lebiediewa. Co więcej bezpieka sama sporządzała zestawienia i raporty pochodzenia swoich pracowników. Zostało to ujęte we współczesnych opracowaniach choćby w Biuletynie IPN - 11/2005. Wszak napisałeś „...ja wiem, że nienawidzicie międzynarodowego spisku żydokomuny”, w kontekście teorii spiskowej dziejów, a to jak się okazuje Twoja absolutna ignorancja.
O ojczyźnie, martyrologii i przebaczeniu.
To, że Ojczyzna jest dla Ciebie bytem nierealnym, a historia Polski ciągiem martyrologicznych porażek tylko potwierdza Twoją ignorancję. Ludzie tego pokroju często nie zajmują się odmitologizowywaniem, a szkalowaniem, czego dałeś wyraz. Natomiast takie osobiste wycieczki jak: „żebyś nie musiał mi wybaczać”, czy też Twoje ujęcie pieśni Maryjnych świadczy o tym, że cierpisz na zacietrzewienie, charakterystyczne dla pewnych środowisk. A może bardziej Tobie przeszkadzają właśnie te pieśni niż przegrane bitwy?
O dyskusji na temat liczby ofiar holokaustu i filmów.
W wątku podlinkowano jeden film z powojennego procesu w Krakowie opatrzony komentarzem kwestionującym liczbę 4 mln ofiar żydowskich. Ta, a nawet większa ilość jest podawana w niektórych środowiskach zwłaszcza na zachodzie. Na stronie samego muzeum podają cztery razy mniejszą liczbę, co więcej nieco większą wartość z badań G. Wellersa wynoszącą 1 352 980 osób podano jedynie w odnośniku. Napisałem o tym w swoim poście. Poza przykładami innych miejsc zagłady różnych narodowości nikt nie kwestionował Szoah. Natomiast nijako przy okazji podlinkowano niezmiernie ciekawy film przedstawiający wycieczkę Izraelskich przedpoborowych.
W tym momencie wkroczyłeś Ty, więc przyjrzyjmy się tej kazuistyce. Napisałeś, że niby ktoś z nas twierdzi, że masowej zagłady nie było. Niestety jest tylko Twój wymysł, gdyż takie słowa nie padły. Napisałeś, że zamiast merytorycznych argumentów o holokauście podlinkowuję filmy dotyczące funkcjonowania państwa Izrael. Iście Talmudyczna wolta, gdyż nikt nie chciał dyskutować o holokauście, a po prostu przejść do innych tematów. Napisałeś, że gdzieś twierdzę jakoby filmy z You Tube, które sam linkuję nie mogą być brane pod uwagę w dyskusji, jednocześnie sam dokonuję ocen na ich podstawie! To jest chore! Jeśli miałeś na myśli archiwa IPN to w tym kontekście mają one pierwszeństwo nad You Tube to chyba oczywiste? Dalszej części Twojego wywodu dotyczącego pseudo - równości, barku demokracji, pluralizmowi itp. nie będę komentował, bo z takimi sofizmatami niepisanymi chyba na trzeźwo trudno dyskutować. Widzę że raczej słabo znasz poprzednią epokę, a może przeżyłeś ją w jakimś wygodnym miejscu, gdzie można było przesiąknąć takim pokrętnym sposobem myślenia?
Ad rem – Zabrałeś głos w dyskusji podobno, dlatego, że nie widzisz wspólnego mianownika między holokaustem, a tym co wyprawiają syjoniści z dziećmi i młodzieżą. Podobno też nie oskarżasz własnego narodu. Wypisując wyssane z palca historie o Polskich wycieczkach w Moskwie fałszywie próbujesz wykazać, że w każdym narodzie znajduje się podobna grupa próbująca podsycać nienawiść. To stara taktyka oczerniania naszego narodu w kontekście stosunków polsko – żydowskich, vide pogrom kielecki. A może miałeś na myśli dwie zwalczające się frakcje komunistów (tzw. Natolińczyków i Puławian) w 1968 r.? Ich nie można nazwać przedstawicielami narodu. W niepodległej Polsce nigdy nie było masowej i zorganizowanej indoktrynacji kłamstwami młodzieży prowadzonej przez władze. Jednak to tylko zasłona dymna. Myślę, że specjalnie podciągnąłeś sprawę holokaustu do filmu o zachowaniu żydowskiej młodzieży, aby skończyć temat dotyczący tego państwa i jego wartości, których jesteś obecnie fanatykiem, (który to już z kolei wyznawany -izm, może czas na maoizm?). Napisałeś tak: „sugerujesz, że samo SS – a`propos medali” Ciekawe zastosowanie słowa „sugerujesz”, ale jeszcze ciekawsze jest to, że widząc swastykę myślisz SS, tak jak ci młodzi biedni ludzie z Izraela widząc naszych policjantów – okropne. Dla ciekawych napiszę, że medal wybito z okazji wizyty w Palestynie w 1933 r. szefa NSDAP Barona Leopolda Itz Edler von Mildensteina. Zwiedzał tam kibuce w towarzystwie Kurta Tuchlera – szefa niemieckich syjonistów. Ten ostatni poczynił nawet cykl artykułów w nazistowskim „Der Angriff”.
O monomyśleniu (cóż za nowomowa!), mojszej – twojszej i sposobie naukawym. Twój rozum musiał doprowadzić Cię na manowce logiki. Doprawdy trudno pojąć jak można wyprodukować taki pamflet. Pachnie mi to bełkotem trockistów. Próbując wmówić czytelnikom Twojego postu, że przez podlinkowanie dwóch interesujących filmów, nie dopisując żadnych ocen materiałów spowodowałem oddemokratyzowanie przestrzeni. W ten "naukawy" sposób wykazałeś jak wściekłość przeważa nad zdrowym rozsądkiem.
A teraz o zabijaniu i Twoim prywatnym bezpieczeństwie. Na początku wspomnę, że rozpędziłeś się z zagrożeniami Izraela, gdyż ludność arabska praw politycznych praktycznie nie ma. No, ale zapewne lepiej to wyglądało w tekście. Posługujesz się prostackim i krzywdzącym pojęciem zjawiska terroryzmu. To jest właśnie ten Twój antysemityzm. Oskarżasz naród, który prowadzi wojnę o przeżycie wszelkimi środkami o prowadzenie walki w bliżej niesprecyzowanym celu religijnym. Mieszasz, zatem wszystkie zjawiska i procesy zachodzące w świecie wrzucając je do jednego wora. Odbieranie domów i ziemi przez żydowskich fanatyków religijnych, którzy robią to w imię praw zawartych w ich starożytnych księgach jest dla Ciebie pożądaną „obecnością w tamtych okolicach”. Niestety gdyby nie działalność Izraelitów nigdy by nie doszło do powstania takich organizacji jak Hezbollah, OWP, czy Al-Fatah. Wydaje Ci się, że im więcej mordów w wykonaniu IDF Ty jesteś bardziej bezpieczny. Nic bardziej mylnego, proces jest całkowicie odwrotny. Tymczasem fascynuj się wyczynami wariatów w Merkavach rozjeżdżającymi palestyńskie wioski. Na szczęście coraz więcej środowisk dostrzega destabilizującą rolę tego państwa w regionie, a szczególnie zaczynają się wyróżniać żydowskie organizacje odrzucające talmudyczny rasizm.
Zbrodnie Izraela – patrz wyżej. Oprócz tego nie zakładaj, że interlokutor to idiota i tego czegoś tam nie zauważył, bądź nie zauważa. Dobrym zwyczajem jest przecenianie dyskutanta (wroga), zarówno na polu walki, jak i na Forum.
Tej lekcji nigdy nie przerobiłeś.
W imię Twojego bezpieczeństwa:
http://tergiwersacja.wordpress.com/palestyna/masakra-gazy-20082009/http://tergiwersacja.wordpress.com/palestyna/shoah-rok-2007/http://www.youtube.com/watch?v=r5-mhBWBfDg