No Koledzy, bez przesady, ledwo dwadzieścia dwie godziny Forum nie widziałem, a tu 2 strony doleciały :karpik
Dlatego odpowiem pokrótce:
Nadczłowiek->
nie wiem jak można walczyć za coś, czego się nie zna. W tym wypadku odnoszę wrażenie, jak gdyby Twoje słowa były tylko słowami - "no bo coś im trzeba odpowiedzieć". Chyba, że mówisz o walce za Prawdę w sensie poszukiwania "Twojej Prawdy", czyli inaczej sensu życia. I że walczyłbyś za to, co ma tą szczególną dla Ciebie wartość.
Odnośnie wymienianych przez Ciebie przykładów, o rodzinie Wehrmachtowca i AKowca - no to jest zbyt daleko idące uogólnienie, wg. mnie. Wiadomo że AKowiec może czuć dumę z tego co robił, wszak został napadnięty (bo zaatakowany został jego kraj) i się bronił. Wojna była prowadzona w sposób partyzancki, prawda, ale nie były to bandyckie ekscesy w czasie spokoju i dobrobytu. Wojna jest sprawiedliwa zawsze dla ofiary, nigdy dla agresora. Ktoś, kto wyszedł obronną ręką z trudnej dla niego sytuacji ma prawo czuć dumę -Ci co przypłacili to życiem, po stronie agresora... no cóż, ich problem. Teraz zapewne powiecie, żeby nadstawiać drugi policzek jeśli nas kto uderzy w pierwszy i Wasze opisy diabli wezmą

Tichy->
nowoczesny naród? Grupa ludzi powiązanych językiem, historią i etnicznie (tego nie da się obejść) którzy tworzą lokalną gospodarkę, w obrębie danych ram terytorialnych i krótko mówiąc, powinni pomagać sobie w "robieniu kasy"

No ale logiki Waszego wywodu o upadku I Rzplitej trochę nie pojmuję. Uporządkujmy:
Brak mocnego reżimu politycznego - był mocny, kiedy szlachta miała olej we łbie i słuchała króla.
Jeśli nie była w stanie, wg. Was, konkurować z Moskwą, to ja znam chyba jakąś inną historię. Gromiliśmy ich, póki system był silny. Potem to tylko się cuda zdarzały (jak pod Cudnowem). Ale wtedy system, reżim był słaby.
No i jeszcze najważniejsze - mówicie że Polska się zepsuła, bo upadła, a ja mówię że upadła, bo się zepsuła. To tak jakbyśmy się spierali o to, czy strzał z karabinu został oddany, bo ktoś umarł, czy raczej ktoś umarł, bo do niego strzelili. Z tworzeniem sytego społeczeństwa mówicie akurat szczerą prawdę, szlachta myślała że im nikt nie podskoczy, ale jak było w rzeczywistości, wszyscy wiemy.