Autor Wątek: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....  (Przeczytany 390393 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

damos

  • Gość
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #150 dnia: Października 10, 2006, 18:14:55 »
To była latająca "replika" czy oryginał?
Z tego, co wiem - replika
Pilot Fokkera oczywiście sporo "beknie" za tę kolizję? Odszkodowanie za urazy ciała pilota i zniszczoną maszynę...
Sądzisz, że nie miał polisy OC i poleciał ?

Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #151 dnia: Października 19, 2006, 10:17:13 »
Może to nic szczególnego, ale nasze rodzime.

Hot breakes procedures



Lądowanie bez spadochronu hamującego i "zespół gorących łapek".

Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #152 dnia: Października 19, 2006, 11:02:40 »
Oczywiście świecące tarcze hamulcowe polewane są specjalnym, ubertajnym płynem .....  :karpik
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #153 dnia: Października 19, 2006, 11:06:36 »
Ubertajny lecz zaskakujący w swej prostocie.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #154 dnia: Października 19, 2006, 18:48:57 »
Rozumiem, że to nie jest normalne (Przegrzanie hamulców) w przypadku lądowania bez spadochronu (Wszak pas jest dość długi), jakie były więc okoloczności nadzwyczajne?
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #155 dnia: Października 19, 2006, 19:37:52 »
Trochę by sie "grzeszków" zebrało, przede wszystkim pokutuje wręcz idiotyczna metoda hamowania, nauczana jeszcze przez poprzednią ekipę. Mianowicie hamowanie pulsacyjne, hamuję przez trzy sekundy, puszczam, hamuję trzysekundy, efekty widać na zdjęciu. Jednak nie można wyplenić tej zarazy i pozbawić nawyków tego hamowania.
Prawidłowo robi sie tak: hamulec na max, czekam aż prędkość spadnie do założonej i potrzebnej do skołowania i spoko nic się nie grzeje. W "ciepłych krajach" potrzebowałem na dobieg około 800 metrów ze spadochronem i hamulce były OK.
Bez spadochronu hamowanie można rozpocząć przy prędkości poniżej 215 km/h, chyba że coś się przydarzy to nie ma ograniczeń, długo sie czeka na uzyskanie tej prędkości, jednka nie powinno się opuszczać przedniego koła zbyt szybko by hamować aerodymanicznie (jedyny pożądany nawyk z TS-11).

Poprzednia ekipa zostawiła po sobie wiele bzdurnych rzeczy, ale wiekszość z nich udało nam się zmienić, jednak do niedawna wielkim zwolennikiem "starej", a niepoprawnej szkoły był były instruktor ze szkoły piastujący dość wysokie stanowisko. Nie można było mu wytłumaczyć, że nie powinno się podność koła przedniego przed otwarciem wlotów, przecież na Iskrze zawsze podnosił przy 140. No i tak zostało.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #156 dnia: Października 19, 2006, 19:41:54 »
Wielkie dzięki, znowu dowiedzieliśmy się czegoś nowego :564:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #157 dnia: Października 19, 2006, 19:53:33 »
...długo sie czeka na uzyskanie tej prędkości, jednka nie powinno się opuszczać przedniego koła zbyt szybko by hamować aerodymanicznie (jedyny pożądany nawyk z TS-11).
No na Fulcrumie to chyba nie jest jakoś przesadnie skuteczne z powodu niewielkiego kąta natarcia jaki można trzymać po przyziemieniu ?

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #158 dnia: Października 19, 2006, 19:58:16 »
Napewno nie tak skuteczne jak w Tomcacie , który po zaliczeniu boltera zaqwsze może wyhamować unosząc koło :P  :D :D

A wy Kusch uważajcie z piwskiem bo potem po pijaku do uczciwych ludzi strzelacie.

Popatrzcie na to - mnie w jajkach zakłuło

http://www.smog.pl/wideo/4789/jak_do_tego_dosz%B3o/

Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #159 dnia: Października 19, 2006, 20:11:04 »
Cytat: Sundowner
No na Fulcrumie to chyba nie jest jakoś przesadnie skuteczne z powodu niewielkiego kąta natarcia jaki można trzymać po przyziemieniu ?

Jednak te 10...12 stopni coś daje, wypróbowane.   :020:

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #160 dnia: Października 19, 2006, 20:14:30 »
Zastanawiałem się czy odpisać na tą zaczepkę, która będzie czystym hardcorowym offtopiciem... (i znowu chcąc spolszczyć wyraz wyszła nasza narodowa skłonność) Przypadkowo dokonałem analizy postu Szmajsa. Chciał się koniecznie wbić tym Tomcatem pod post Sundownera a przy okazji dokuczyć także Mi, a żeby nie było offtopic, poszukał na jakiejkolwiek stronce, jakiegokolwiek filmu z wypadku lotniczego, aby nie być posądzonym o offtopic.
I jeszcze jedno Ja nie strzelam do uczciwych ludzi, czego dowodem jest mój ojciec :D
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #161 dnia: Października 19, 2006, 20:43:49 »
Bardzo dobrze powinieneś Schmeiss wiedzieć, że w momencie gdy pilot uświadamia sobie, że nie złapał liny, to jest na pełnym dopalaniu, hamulce ma schowane i się już wznosi na ścieżkę do kolejnego podejścia  :121: (hamulce same sie chowają gdy koła dotkną pokładu)

A co do utrzymywania wysokiego AOA tocząc się na kołach, to na F-14 dopuszczalne jest tylko 10 stopni, na F-16 – 13*, F/A-18 – 13*, F-15 – 15*. Na Migu 29 jest jakoś 9 stopni i 30 minut. Więc Kicia jest tutaj bardzo podobna do Fulcruma… kulą w płot Her Schmeisser  :118:

Schmeisser

  • Gość
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #162 dnia: Października 19, 2006, 20:57:17 »
Ehhh On się nigdy nie zmieni :D :D :D Usłyszy że się ktoś niepochlebnie wyraża o Tomcacie i dostaje krwii do oczu :D :D

Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #163 dnia: Października 19, 2006, 21:27:51 »
Cytat: Sundowner

Na Migu 29 jest jakoś 9 stopni i 30 minut. Więc Kicia jest tutaj bardzo podobna do Fulcruma… kulą w płot Her Schmeisser  :118:

W zasadzie jest to prawda, musiałbym pogrzebać w "Aerodynamice" aby znaleźć dokładną wartość maksymalnego kąta natarcia na ziemi, jednak z tego co pamiętam nie wiele się ona różni, o ile wogóle, od podanej przez Sunego. Jednak ta wartość dotyczy samolotu w pełni obciążonego, przy pełnym ugięciu amortyzatorów. Wraz z rozbiegiem samolot staje się coraz "lżejszy" i wartość ta nie odgrywa dużej roli, natomiast należy pamiętać o kącie 15 stopni jako maksymalnym jaki można uzyskać na "gruncie", taką wartość podaje również Instrukcja Techniki Pilotowania i ona jest przestrzegana. Prawidłowe przyziemienie samolotu z 1000 kg paliwa w bakach i prędkoscią 260 km/h odbywa się z kątem natarcia 12 stopni.
Przytarcia dysz jakie zdarzały sie drzewiej na MiG-29 miały miejsce podczas startu, wynikało to z techniki startu "starej szkoły", czyli podnosimy kółeczko, jedziemy, jedziemy, jedziemy, QRA jedziemy i się odrywamy, a powinno być: jedziemy, 260 - drążek na siebie i samolot w górze.

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #164 dnia: Października 19, 2006, 22:21:01 »
Stara szkoła - nowa szkoła, a producent nie dał instrukcji ekploatacji w locie ?
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym