Autor Wątek: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)  (Przeczytany 68320 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwca 01, 2010, 10:08:48 »

Takie ustrojstwo może trochę ułatwić montaż, ale bez mikroskopu skaningowego i nanomanipulatorów się i tak nie obejdzie.
Bywało w sumie gorzej, w pracy ciągle chcą ode mnie niemożliwego więc się przyzwyczaiłem.

Czas na konkrety: Jakiej pomocy oczekujesz? Czego trzeba aby to ruszyć z miejsca?
Umiem dość dokładnie zamiatać i odśnieżać. Wynoszenie śmieci jest problemem, ale szybko się uczę  :002:.

OT
Kołyska w końcu powstanie, mam zamiar ukraść Ci projekt i dostosować go do elementów ogólnodostępnych. Znalazłem już dwa pierścienie stalowe 120/90 mm posłużą za bazę. resztę muszę wyszperać ale mam już pewne pomysły. fotobloga umieszczę w "słodowym"

Powrót na ziemię, czas wyjść z psem na długi spacer.
I'm a colt in your stable     I'm what Cain was to Abel     mister catch me if you can

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwca 01, 2010, 10:24:31 »
Czas na konkrety: Jakiej pomocy oczekujesz?
Wiedzieć czego ludzie potrzebują - po to jest ten temat.


Czego trzeba aby to ruszyć z miejsca?
8 lat doświadczenia w pracy z PICami  :020:


A na serio, to kości mam, dokumentację też, programator zamówiłem, pozostaje jedynie czekać na Breadborda aż dotrze z Chin, a na to mają 20 dni.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 01, 2010, 11:56:27 »
Wiedzieć czego ludzie potrzebują - po to jest ten temat.


Można spróbować to określić, widzę takie potrzeby:
 - wolant/drążek sterowy (śmigłowce) - 2 osie, hat, 8 (z zapasem) przycisków
 - orczyk - 3 osie
 - przepustnice (3-8 osi)
 - dźwignia skoku (śmigłowce) - min. 2 osie, hat, 8 (z zapasem) przycisków


Do tego dochodzą różne panele do których potrzeba sporo przycisków i niewiele mniej enkoderów, np taki moduł: 16 wejść + 4 enkodery - taka płytka powinna wystarczyć do realizacji prostych paneli, MCP i FMS to inna bajka.


Chętnie pomogę, ale możliwości odnośnie PIC'ów i doświadczenia w elektronice mam żadne lub nikłe. Po stronie Windows mogę działać.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 01, 2010, 13:07:39 »

Cytuj
No i jako że mam urlop to czas wziąć pilnik i popracować nad kołyską do joya. Czuję że za niedługo będzie potrzebna
Temat zaczyna być interesujący.Mam problem z modem do drążka Cougara.Generalnie muszę zmniejszyć gabaryty podstawy lub zastosować inne rozwiązanie.Rozwiązanie EGHI jest ciekawe,ale trudne do realizacji.Zdaję sobie sprawę,że temat jest w złym miejscu,ale chciałem zwrócić uwagę autora cytatu na problem,który mnie interesuje.Może yano będzie ten temat kontynuował w innym wątku.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwca 03, 2010, 10:07:48 »
Dziwny jest ten świat, już dawno temu pokazałem taki projekt, dokładnie na PIC-ach 4550 (chociaż w chwili obecnej one są już stare, mają swoich następców) z potężnymi możliwościami, płytki są gotowe i przetestowane, DK pracuje z tym urządzeniem ....
ale się nie da, potrzeba wymyślać nowy SIMOUT potem jeszcze coś nowego i nowego.... do czego to prowadzi.... i na końcu zainteresowanie żadne bo zawsze będzie za drogo, bo wymiary nie te etc ...
Jak teraz czują się osoby kibicujące ostatniemu projektowi SIMOUT, zachęcające Zająca do pracy a teraz się na ten projekt wypną.

Nie rozumiem też Codekinga, jaki był cel tracenia czasu na SIMOUT? (bo w tej chwili zdechnie, nikt już na to pieniędzy nie wyda widząc nowe kombinacje).

Sundowner, życzę powodzenia (ale przygotuj się na katastrofę)

Skalarki

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwca 03, 2010, 11:30:16 »
Cytuj
już dawno temu pokazałem taki projekt
Cytuj
płytki są gotowe i przetestowane
Cytuj
ale się nie da, potrzeba wymyślać nowy SIMOUT

Oj sporo żalu słychać.
A można troszkę więcej informacji? Nie wiem czy koniecznie trzeba wyważać otwarte drzwi.
Cytuj
i na końcu zainteresowanie żadne bo zawsze będzie za drogo
To nie do końca tak. Jakoś ludziska wydają setki złotych na joye. Oczywiście, na początku im taniej tym lepiej, ale jak ktoś się wciągnie, to z czasem poszukuje troszkę lepszych niż ogólnodostępne komercyjne rozwiązania. Jasne że cena ma znaczenie, ale nie przesadzajmy. "Za psie pieniądze będziemy jeść psie żarcie". Tu do kształtowania popytu dochodzi jeszcze czynnik wykonania. Łatwiej udać się do Media, czy Saturna, niż samemu coś wydłubać.
Dla mnie ideałem byłoby aby takie "cusie" dostępne były w wersji puzzle oraz dla tych mniej uzdolnionych manualnie w wersji gotowej.

I'm a colt in your stable     I'm what Cain was to Abel     mister catch me if you can

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwca 03, 2010, 11:58:02 »
Nie rozumiem też Codekinga, jaki był cel tracenia czasu na SIMOUT? (bo w tej chwili zdechnie, nikt już na to pieniędzy nie wyda widząc nowe kombinacje).
Nie rozumiem. W którym miejscu projekt następcy Mjoy'a wchodzi w paradę projektowi SimOut ?

Sundowner, życzę powodzenia (ale przygotuj się na katastrofę)
Nie wiem co by musiało się stać aby jakąkolowiek porażkę w tym projekcie określić mianem katastrofy... układ po pierwszym uruchomieniu musiałby chyba ściągnąć kilka asteroid na kurs kolizyjny z ziemią.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwca 03, 2010, 13:08:45 »
Przepraszam za OT (w razie czego można utworzyć temat do dyskusji nad celami/przesłankami towarzyszącymi takim projektom).

ale się nie da, potrzeba wymyślać nowy SIMOUT potem jeszcze coś nowego i nowego.... do czego to prowadzi.... i na końcu zainteresowanie żadne bo zawsze będzie za drogo, bo wymiary nie te etc ...
Każdy kto zrobił (lub próbował) tego typu projekt tak aby wszyscy byli zadowoleni, wie, że to jest niemożliwe, właśnie ze względu na to co napisałeś (cena, wymiary itd.). Twoje rozwiązanie jest bardzo dobre i mi osobiście bardzo się podoba, ale cena na realia polskie jest kosmiczna. simOUT nie ma być zamiennikiem żadnych innych tego typu projektów, ma być uzupełnieniem MJoy'a. Stąd mały stopień skomplikowania uruchomienia i niska cena.

Cytat: skalarki
Jak teraz czują się osoby kibicujące ostatniemu projektowi SIMOUT, zachęcające Zająca do pracy a teraz się na ten projekt wypną.
Jeśli masz na myśli osoby, które zamówiły płytki to w przypadku gdy ktoś jednak stwierdzi, że to nic nie warte to niech do mnie napisze - postaram się problem rozwiązać.

Cytat: skalarki
Nie rozumiem też Codekinga, jaki był cel tracenia czasu na SIMOUT? (bo w tej chwili zdechnie, nikt już na to pieniędzy nie wyda widząc nowe kombinacje).
To nie był (jest) stracony czas. Projekt powstał przede wszystkim dla Zająca i dla mnie. Jak ktoś z niego skorzysta to fajnie, jak nie to OK.

Cytat: skalarki
Sundowner, życzę powodzenia (ale przygotuj się na katastrofę)
Nie będzie katastrofy pod warunkiem, że Sundowner nie traktuje tego czysto komercyjnie (a tego nie zauważyłem w tym temacie) bo wtedy takie ryzyko istnieje.

Tutaj wg. mnie tkwi problem i różnice w projektach takich jak MJoy, simOUT i SkalarkiIO. Te pierwsze to projekty non-profit. Jak ktoś robi coś komercyjnie to na pewno jest stres bo czas poświęcony na projekt jest przeliczany na pieniądze. W projektach non-profit ten czas przeliczany jest bardziej na "fun".

Koniec OT.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwca 03, 2010, 13:34:00 »
W elektronice nigdy nie grzebałem, ani nie będę dla zysku. Jeżeli uda mi się coś stworzyć na bazie tych PICów, to plany i soft będą dostępne dla wszystkich. Może będę miał parę układów złożonych dostępnych po cenie materiałów + coś za robotę, ale to przy okazji, a nie cel takiego projektu.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 03, 2010, 20:24:32 »
Oj sporo żalu słychać.
I tak i nie. Nie jest to żal za utraconymi dochodami bo projekt na tym forum został przedstawiony początkowo jako komercyjny w fazie rozwojowej ale potem plan był taki aby projekt udostępnić dla każdego.

Twoje rozwiązanie jest bardzo dobre i mi osobiście bardzo się podoba, ale cena na realia polskie jest kosmiczna.
Ceny, które pojawiły się w tamtym czasie były dla płytek prototypowych. Jeśli porównać ilość elementów oraz ich koszt np z SIMOUT to jest ona bardzo podobna, ale już możliwości o wiele większe. Druga sprawa to firma, która robiła płytki dla mnie wtedy zdarła ze mnie okrutnie, sam koszt płytki to było 60% ceny końcowej. Teraz płytki robię w drukowane i są kilkakrotnie niższe. Dla jasności płytka do mojego projektu I/O GLARE kosztuje około 60zł. A możliwości płytki to: 96 wejść, 48 wyjść, 6 przetworników A/C i 32 wyświetlacze 7-seg. oraz 2 dodatkowe gniazdka dla rozszerzania możliwości.

Nie rozumiem. W którym miejscu projekt następcy Mjoy'a wchodzi w paradę projektowi SimOut ?
Nie wiem co by musiało się stać aby jakąkolwiek porażkę w tym projekcie określić mianem katastrofy... układ po pierwszym uruchomieniu musiałby chyba ściągnąć kilka asteroid na kurs kolizyjny z ziemią.

Nie tyle chodziło  bezpośrednią "konkurencję" a o to że będzie to dodatkowy projekt, który ani nie rozwiązuje problemu budowniczych małych kokpitów, skrzyneczek, itp ani nie zastąpi SImOUTa

Moim zdaniem potrzebny jest projekt, który połączy zalety w jedną całość i nikt nie będzie musiał kombinować, co czym sterować, łatwiej i taniej.

A mówiąc o "katastrofie" miałem na myśli efekt finalny projektu... czyli po ekscytacji, dziesiątkach postów itp skończy się jak zawsze.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 03, 2010, 20:34:13 »
W elektronice nigdy nie grzebałem, ani nie będę dla zysku. Jeżeli uda mi się coś stworzyć na bazie tych PICów, to plany i soft będą dostępne dla wszystkich. Może będę miał parę układów złożonych dostępnych po cenie materiałów + coś za robotę, ale to przy okazji, a nie cel takiego projektu.

Zrobić coś na tych PIC-ach nie jest trudno bo support i materiały są dostępne. Ale jeśli rzeczywiście nie "grzebałeś w elektronice" a dokłądniej przy mikrokontolerach PIC to przegryzienie się przez datasheeta, projektowanie układów, SPI, I2C, przetworniki A/C itd, itp zajmie ci rok albo dłużej, chyba że masz na to czas 24/7.
Kończąc... jeśli jest wola żeby kontynuować w jakiejkolwiek formie mój projekt - mogę udostępnić moje materiały i służyć pomocą jeśli będzie taka wola ...

Skalarki


Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 04, 2010, 07:38:13 »
Witam,
mam pewne doświadczenia związane z projektowaniem układów elektronicznych,dlatego pozwoliłem sobie na wyrażenie swojej opinii.
Kilka uwag ogólnych.Stosuję kilka "platform" w swoim projekcie.Pytanie, dlaczego?Z kilku powodów,głównie jest to związane z przypadkowym poznawaniem kolejnych projektów.Każdy z tych projektów ma wady oraz zalety.Przykład:
Mjoy.
Zaletą tego sterownika jest jego prostota w montażu,uruchamianiu oraz stosunkowo duże możliwości.
Wady brak sterowania układów wykonawczych np.LED,7-seg.LED itp.Czasem pojawiają się problemy z uruchamianiem inna nazwa,nie rozpoznawanie urządzenia itp.Pomimo tych wad ja go będę stosował.Jest przydatny tam gdzie chcemy obsłużyć tylko jeden lub dwa panele np.ICP w Falconie.Dodatkowa zaleta to przyjazny SVMapper.
Karty OC.
Główną ich zaletą jest możliwość pracy autonomicznej np.sterownik serwo oraz oprogramowanie SIOC (jest możliwe do opanowania).
Tutaj dodatkowa uwaga.Gdyby jeden z pitbuilderów (Michi) nie napisał programu FAST,który umożliwia sterowanie Falconem,to nie mógłbym stosować tych kart.
SimOUT.
Zamówilem i czekam.Potrzeba sterowania paneli w symulatorze spowodowała,że codeking zaprojektował pod swoje potrzeby tę platformę.Udostępnił ją dla innych i chwała mu za to.Nie chcę oceniać możliwości tej platformy jest za wcześnie.Dla moich potrzeb jest ona przydatna głównie ze względu na DK z opcją dla Falcona.
Będę miał w swoim kokpicie 2 Mjoy,karty OC oraz SimOUT.
Moim zdaniem dla sterowania kokpitu najlepszym rozwiązaniem jest platforma Skalarki z kilku powodów.Gdybym budował elektronikę dla kokpitu od nowa zastosowałbym platformę Skalarki.
Co do następcy MJoya to warto przeczytać wypowiedź Damosa z 9 04 2009 (odpowiedź #494)
http://www.il2forum.pl/index.php?topic=8603.msg195270#msg195270
Ja się z nim zgadzam.Wąskie gardło tego projektu to programowanie piców.Z grona osób biorących udział w tej dyskusji tylko Skalarki ma doświadczenie w programowaniu tych uP.Jeśli ten projekt ma powstać w jakim określonym czasie np.12 miesięcy to tylko jego pomoc może to zapewnić.
Przepraszam jeśli trochę zamąciłem,ale może jestem zbyt ostrożny w swoich opiniach.

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 09, 2010, 03:25:55 »
Witam po długiej przerwie  :010: :banan
Właśnie wróciłem z ponad półrocznego wygnania do UK i widzę, że dużo się działo :) Nawet moje konto zostało skasowane...  :121:

Mam nadzieję, że Ojcowie Moderatorzy wybacza mi off-topa, jednak muszę:
Codeking, Skalarki, Vito_zm, Zając - zrobiliście kawał dobrej roboty! Wyrazy szacunku!

Powracając do meritum... Sundowner - nie zrażaj się. Roboty masa, czasu brak (coś o tym wiem), ale satysfakcja z osiągniętego efektu - bezcenna  :010:  :020: Pójdź w kierunku urządzenia HID a SVMapper i reszta tooli będą nadal działać.

Co do następcy MJoya - sądząc po ilości problemów z kompatybilnością software'owego USB ze standardem - przydał by się bardzo. Są obecnie dostępne układy, które mają sprzętowe USB, kosztuje 15 PLN, mają masę portów in-out i centymetr kwadratowy powierzchni... Mogą zrealizować MJoy'a na płytce o wielkości 3x6 cm (gdzie większość zajmują złącza). Stosując jedynie kilka (5?) elementów dyskretnych:

można i na montażu tradycyjnym:

 masz do dyspozycji 12 osi analogowych  lub do 26 przycisków lub do 13 enkoderów. Brak zabawy w programatory i złącza do nich - wszystko przez USB. Jeśli chodzi o stabilność - startowało mi to na "pająku" nawet bez kondensatorów przy rezonatorze!  :karpik . Są też takie rozwiązania gotowe w cenie poniżej 150$

Skalarki ma rację, że wiele różnych projektów (software i hardware) nie pasujących do siebie zniechęca. Dlatego (imho) należy szukać dobrze zdefiniowanych punktów styku (interface'ów), takich jak np. HID (który akurat udokumentowany jest dość kiepsko ;) ), TCP/IP itp.. Należy dążyć do sytuacji, kiedy każdy może zrobić swój hardware, mały driver do niego i reszta systemu go obsłuży. Tak samo z softwarem. Powinien bez zmian obsłużyć każdy nowy hardware zgodny z pewnymi założeniami. Wtedy niczyja praca się nie zmarnuje. Wiem.. łatwo powiedzieć :)

"Mój" projekt miał być właśnie takim bridgem, ale z powodu ambitnych założeń tudzież innych zdarzeń losowych zatrzymał się na minimum koniecznym do realizacji pierwszego wdrożenia (jednokierunkowe sterowanie światłami): server "output-only", biblioteki klienta, emulator, configi w xml'u, specyfikacja dla driverów i przykładowy driver USB. Nadal daleko do dwukierunkowej komunikacji i ładnego UI do zarządzania konfiguracją. Kompletny brak dostępu przez HTTP, tylko TCP, brak SDK do pisania sterowników dla własnych urządzeń :015:  Musiało to chodzić na Linuxie, co przysparzało dodatkowych problemów. Mikro-sukcesem na otarcie łez jest wdrożenie, w którym firma 3-cia dorobiła driver do własnej karty sterującej i wszystko zadziałało :)

Pomyślcie o takim modelu - może wtedy uda się połączyć wszystkie Wasze obecnie istniejące moduły i sukcesywnie dodawać nowe?
Ja ze swej strony boję się cokolwiek deklarować, bo jak firma znów wpadnie w kłopoty a ja wyląduję na "wysuniętej placówce" z NDA na karku i blokowanym internetem - to kolejny raz wyjdę na idiotę...

W czwartek zabieram rodzinę na długie i zasłużone wakacje a po powrocie będę do dyspozycji, jeśli do czegoś się przydam :)

Apropos nowoczesnych mikrokontrolerów, chłopaki z USA na podobnej płytce:

zrobili emulator klawiatury, który w odpowiedzi na załączenia poszczególnych styków wysyła kody klawiszy, które udają działania usera (uruchamiają akceleratory na przyciskach w aplikacji). Taki MJoy+SVmapper w jednym. Niemal dowolnie konfigurowane przez USB. Konfigurowali pod Windowsem, podłączali później do Linuxa i nie potrzebowali tam żadnych sterowników - po prostu udawało klawiaturę. IMO świetny pomysł. Na tej kości można by zrobić USBJoy'a konfigurowalnego pomiędzy dowolnymi wariantami osi analogowych, przycisków, enkoderów (a tam jest do 8-miu osi analogowych, do 44 przycisków bez setki diod i do 22 enkoderów, 7 end-pointów USB, co pozwala zrobić na nim 3 joye :) a to wszystko na płytce 10x5 cm )
Obudowa TQFP i raster 0,5 mm może przestraszać, ale nie ma się czego bać: http://www.youtube.com/watch?v=vZ1qisX52rI w praktyce łatwiejsze niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.

Tu przewagę mają PIC'e, bo tam chyba w obudowie DIP jest sprzętowe USB. Jednak ja znam się jedynie na Atmelach i tam mogę pomóc (obudowy "trudniejsze" ale i dużo więcej pinów).

Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 09, 2010, 06:07:56 »
Witaj Damos,jak to dobrze znów ciebie "widzieć".Bardzo się o Ciebie martwiłem,tak nagle zamilkłeś.Próbujemy na forum coś robić,ale brakowało nam konsultanta.Tym masz duże doświadczenie i szersze spojrzenie na projektowanie układów uP.Witamy ponownie na forum i liczymy na Twoje wsparcie.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Następca Mjoy (Założenia konstrukcyjne)
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 09, 2010, 07:51:57 »

Witaj z powrotem Damos.
Powracając do meritum... Sundowner - nie zrażaj się. Roboty masa, czasu brak (coś o tym wiem), ale satysfakcja z osiągniętego efektu - bezcenna  :010: :020: Pójdź w kierunku urządzenia HID a SVMapper i reszta tooli będą nadal działać.

Co do następcy MJoya - sądząc po ilości problemów z kompatybilnością software'owego USB ze standardem - przydał by się bardzo. Są obecnie dostępne układy, które mają sprzętowe USB, kosztuje 15 PLN, mają masę portów in-out i centymetr kwadratowy powierzchni... Mogą zrealizować MJoy'a na płytce o wielkości 3x6 cm (gdzie większość zajmują złącza). Stosując jedynie kilka (5?) elementów dyskretnych:

(...)

 masz do dyspozycji 12 osi analogowych  lub do 26 przycisków lub do 13 enkoderów. Brak zabawy w programatory i złącza do nich - wszystko przez USB.
Zrażać się nie mam czym, do PICów i tak usiąść muszę z powodu odkładanych od dłuższego czasu innych projektów, więc i na tym polu zadziałać spróbuję.


Czy dobrze rozumiem, że ten uP programuje się bezpośrednio przez USB ? To rozwiązuje wiele problemów.


Co do wszystko-funkcyjnych układów, to moje zdanie jest takie, że układy powinny być minimum dwa. Jeden kontrolerów lotu, drugi - reszty kokpitu. Mimo wszystko ludzi budujących dodatkowe panele nie ma wielu. Jeszcze mniej takich co składają sobie zegary czy całe kokpity. Dochodzą dodatkowe problemy poza symulacjami Falcon/LockOn/DCS/FSX. W starszych/ prostszych grach niekoniecznie możliwości kombajnów da się wykorzystać, albo są i takie gdzie wręcz przeszkadza (jak to ostatnio doświadczam w MechWarriorze 4). Stąd własnie pomysł aby powstał bezpośredni następca Mjoya - układ czysto do kontrolerów - bazowo optymalnie prosty, ale z możliwością rozbudowy o dodatkowe moduły według potrzeb. Przede wszystkim komunikacja jednostronna, chociaż przy jednym z projektów przydałaby mi się drobna dwustronna - aby obsłużyć układ sterujący siłą na drążku (według prędkości i przyspieszeń) oraz "wibrę" (według informacji o przeciągnięciu).


Sam nadal rozpisuję sobie to co będzie potrzebne - to co bazowo, to co dodatkowo itp. Programator już dostałem, czekam tylko na Breadboarda, bo typowy pajączek mnie już nie bawi ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 09, 2010, 09:33:57 wysłana przez Sundowner »