Sun, strzelałem z tego colta zimą, przy -15 i -10, potem od zera w górę do dziś, nigdy nie miałem problemów z uciekającym gazem. Mało tego, kosił równo. To jest nawet rozpoznawalne, że jak ktoś słyszy strzał z gaziaka to zazwyczaj to strzeliłem ja i mam taki wieeelki uśmiech na twarzy, bo satysfakcja z używania tegoż colta jest ogromna. Pistolet jest dość duży, cięższy od glocka ale rewelacyjnie leży w dłoni.
Miałem ten sam dylemat, glock czy colt. Trzymałem jedno i drugie, wybrałem colta. I nie żałuję

Problemem jest, jak pisał mmaruda, magazynek, w którym pęka taki "dynks" plastikowy i trzeba kulki jedna po drugiej wkładać. No i cena rzeczywiście wysoka, 100 zł za jeden mag.
A co do zębów, mieliśmy niedawno w taką sytuację, że kolega po tym, jak dostał, nie zszedł z pola gry i zaczął kłapać dziobem, że nie dostał, chwila nieuwagi stracił ząb (jedynkę). Zrobił o to ogromne halo, a nie wiedział kto to zrobił, podał tylko jak rzekomy sprawca wyglądał (chusta, fleck, kamizelka przeciwodłamkowa i P90- sporo u nas takich). Zażądał pokrycia kosztów wizyty u dentysty i protezy, za co go wyśmiano, skoro gra w ASG to powinien zdawać sobie sprawę, że to sport urazowy. Inna sprawa, że skłoniło to do rozważenia kupna maski, co by pianinka nie mieć.
Wokół Poznania sporo jest miejsc, w których gramy również w budynkach, mamy zasadę, w budynku grają tylko repliki <350 fps. (Colt wystarczy

)
Kałaszki Cymy rzeczywiście mają około 420-430 fps, co przy długiej lufie owocuje sporym zasięgiem, a przy podkręconym hopie to już w ogóle można się zdziwić (na zasadzie "wow, jest tak daleko, a trafiłem go"). Ale takie G36 JG ma 350, 360 fps i również doskonałe osiągi.
A jak się zapatrujecie na wszelkie kolimatory i lunety? Miałem kolimator ACOG (replikę, w sensie nie lunetę a koli), potem Eotecha 552, wróciłem teraz do ACOGa. Solidny, pięknie wygląda i się sprawdza w każdych warunkach. Czasem montuję lunetkę Aimpoint z 3krotnym powiększeniem, co w połączeniu z ACOGiem (ten aimpoint to sama luneta, bez krzyża celowniczego) i sporym zasięgiem owocuje wieloma trafieniami

[we wroga w sensie]