Zwykle można sobie założyć oryginały... tylko kogo na to stać ?
Sam np na karabinie mam lunetę 4x32 - replikę ACOGa, wersja z dodatkowym kolimatorem (który zdemontowałem), kosztowała mnie 450zł, oryginał chodzi po... 6000zł (+ cło + vat). Mam też "puszkę" AN/PEQ-15, w którym trzymałem baterię przed przejściem na Li-Po w rurze kolby, koszt ATPIALa to już 8000zł (+cło + vat)

Co ciekawe nawet w naszym kraju znajdują się ludzie, którzy montują oryginały i to miejscami dość konkretny sprzęt - np EOtech 551 + AN/PVS-14... już nawet nie będę podawał ceny.
Jedno gdzie nie warto oszczędzać to tzw. "szpej", czyli wszystko to co na siebie zakładamy. Niestety musiałem dojść do tego sam, bo w okolicy jest jednak tendencja do kupowania wszystkiego z Chin. Mundur z chińskiej ceraty pruje się od samego patrzenia na niego, a już brońcie bogowie przed jego założeniem... wyjście na powietrze ? Ubrudzenie, czy zjazd na dupie w dół stoku - zapomnij. Kamizelki - rączka transportowa na plecach nie służy do wyciągnięcia kogoś spod ognia, a do uruchomienia systemu autodestrukcji

, ładownice na magazynki: z pojedynczych magazynki wypadają, podwójne są za ciasne, oba wymagają poprawienia szycia prawdziwą nicią (co nic nie daje, bo wtedy materiał się natychmiast pruje), natomiast wszelkie wzmocnienia są wykonane z gumoleum. Softshell z chińskiej ceraty przepuszcza wiatr i lekką mżawkę, a pod nią produkujesz pot w przemysłowych ilościach.
Itp. itd.
Tak, więc biegam w zmodyfikowanym mundurze kontraktowym BDU, duperele mam na pasie ALICE LC2, z dodanym "comfort padem" od MIWO, a szelki są połączeniem ETLBV (tył i góra) i ALICE (paski z przodu). Podobnie plecak (rzadko używany) to worek i stelaż z ALICE-M, a szelki i "waist pad" z MOLLE. Kabura to Bianchi M12 itp. itd. Sprzęt oryginalny, kupiony za śmieszne kwoty i mam pewność, że przeżyje mnie. Podobnie i dodatkowe ciuchy - jak bielizna Brubecka, polar SPEAR i softshell TNF - po prostu działają, nie umieram tydzień po wypadzie, bo się nie zapociłem pod chińską ceratą Helikonu.