Czepiliście się tych dodatkowych karabinów, podczas gdy na chwilę obecną dodatkowe uzbrojenie to luźne plany na przyszłość o ile pomysł rzeczywiście wypali. Na razie dostaniemy celowniki i oprzyrządowanie kabiny, w cenie od 1$ to 5$ per samolot.
"Uczepiłem się" bo akurat taki dodatek mógłby mnie skusić (jak wspomniałem, dodatkowe, zgodne z historią Lewisy w Dolphinie) i coś takiego przywitam z dużym zadowoleniem - "pierdułek" do kabiny zapewne kupować nie będę, bo nie odczuwam takiej potrzeby (może ewentualnie coś "na próbę").
Podkręślę jednak że mówienie że nie trzeba kupować nowych samolotów jest gadką na wyrost. Dajmy na to Traun wielbiciel bmbardowania niech nie kupuje bombowców, po co, przecież ma podstawkę i nie musi
Weź się chwilę zastanów - to, że ktoś coś lubi i chce mieć (a w efekcie za to "musi" zapłacić) nie oznacza przymusu zakupu, a tylko zachciankę. Dla rozgrywki nie jest wymagane aby wszyscy gracze mieli zakupione bombowce, a tylko ci którzy będą nimi latać. Walczyć z bombowcem może każdy - bo przecież akurat każdy samolot w wersji AI dostajemy w patchach za darmo. Czyli brak bombowca bynajmniej nie wyklucza z rozgrywki, a tylko ogranicza możliwości.
Wolałbym że by to wygladało tak jak w innych grach, tzn. co rok lub dwa dodatek z nowymi samolotami i ulepszonymi mapami i misjami. Niestety mamy system który pogłębia nierówności społeczne
.
"Nierówności społeczne" - dobre, normalnie oplułem monitor. W każdym mnie taki system odpowiada - kupuję sobie co chcę, a mogę grać nawet nie posiadając danego sprzętu jako "flyable". Dla mnie to system lepszy od zakupu dodatku z rzeczami, które mnie nie interesują - który w tym przypadku staje się niejako "koniecznością" (oczywiście przymusu nie ma) bo bez niego jestem z dalszej gry eliminowany.
Śmiesznie to brzmi biorąc pod uwagę, że "iłkowcy" straszliwie kiedyś narzekali na fakt, że "muszą" zakupić dodatek "1946" (albo inną rozbudowę FB) bo inaczej zostaną wyeliminowani z gry sieciowej - było źle. Teraz w RoF jest system "wymagający" zakupu tylko niektórych rzeczy (tego czym chce się latać), bo nie jest wymagane posiadanie wszystkiego - to też jest źle. W mordę ... typowi Polacy, dzień bez marudzenia to dzień stracony.

Jak znam życie to nawet na rozdawanie za darmo pewnie by marudzili ... jak dla mnie to żałosne. Ech szkoda czasu na dyskusje z niektórymi ... :587: