Wczoraj testowaliśmy nowe zabawki na serwerze Hellequins. 1.Eskadra w N.17, a 2.EW na R.E.8. Siedemnastka jest teraz rasowym myśliwcem. W trakcie walk słyszałem krzyki "Ufo!" z kabin albatrosów. Ale prawda jest taka, że jak się na N.17 nie współpracuje, to rezultaty mogą być opłakane. Maszyna ma świetny skręt wznoszący i zostawia wtedy za sobą Albatosy, czy Palca D.III. Jest nadal trudna w prowadzeniu, choć reaguje znacznie precyzyjniej. Generalnie, irytowały mnie wczoraj te wszystkie płacze co niektórych piloten, którzy są przyzwyczajeni, że w chamskiej kołówce zdejmują od razu N.17. Z drugiej strony mieliśmy walkę, gdzie trzy nasze N.17 i Tripe nie były w stanie pokonać pojedynczego Albatrosa D.III, który był świetnie prowadzony, zoomował i nożycował od czasu do czasu na wznoszeniu. Męczyliśmy się z nim ponad 5 minut. Dlatego grupa dobrze prowadzonych albów nadal będzie śmiertelnym zagrożeniem dla tych zabawek, szczególnie z uwagi na ich lekkość i podatność na uszkodzenia. Co do tych ostatnich, to N.17 jest teraz trochę mocniejszy i nie rozlatuje się przy 200 km/h, tylko 30-40 km/h dalej

Nie odpadają lotki, lecz dolne płaty. Maszyna wymaga precyzyjnej pracy sterem kierunku, szczególnie przy skrętach w lewo. Efekt żyroskopowy jest bardzo silny. Ma też tendencje do nieco dziwnego stalla.
R.E.8 to cud malina. Wznosi się opłakanie, cała wibruje i myszkuje przez wielki prop. Powoli się rozpędza. Ale jak już po 20 minutach wejdziemy na 5000 stóp i się rozpędzimy, to rozwiniemy około 80 mil

Samolot precyzyjnie reaguje na korekty autolevela, a celownik działa bez zarzutu. Wczoraj w dwóch nalotach, bez strat własnych, cztery nasze R.E.8 zniszczyły dwa niemieckie lotniska Cappy N i S. Oczywiście było to możliwe dzięki eskorcie, bo inaczej straty byłyby pewnie bardzo wysokie. Piękny, klasyczny samolot WW1 na jaki czekałem od dawna. Do tego samo jego wykonanie 3d to klasa.