Autor Wątek: Temat usunięty przez ACTA  (Przeczytany 11140 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

qrdl

  • Gość
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #45 dnia: Stycznia 24, 2012, 14:49:28 »
Mnie się jeszcze jedna nasunęła myśl.
Na Forum są osoby, które są autorami wielu twórczych materiałów, stworzyli publikacje, artykuły, grafiki, zdjęcia, modele samolotów, recenzje i pewnie wiele innych. Moją skromną osobę też zaliczam do tego grona, choć niestety nie jestem artystą.

Powiedźcie mi Koledzy z ręką na sercu - nie cieszy was jak wasza praca znajduje uznanie i to do tego stopnia, że ktoś ją z własnej woli powiela?! Dla mnie granicą absurdu byłoby gdybym ganiał studenta za jakiś fragment mojego tekstu na ksero. Oczywiście ja rozumiem, że twórca i artysta musi z czegoś żyć i takie tam. Jednak zarabianie nie jest istotą pracy twórczej!!! To chałturnicy i cała otoczka żywiąca się twórczą pracą artysty ma problem jeśli coś idzie kanałami, których oni nie kontrolują. Najgorsze, że ta narośl pośredników zaczyna pochłaniać wszelkie przejawy twórczości i to chyba nie z korzyścią dla artysty....

Tak jak pisałem wyżej, uważam, że to jest zabawa w złego i dobrego legislatora. Najpierw napędzi się stracha, że zlikwidują serwery z plikami, potem odpuszczą, a publika odetchnie z ulgą nawet nie zauważając, że znikną wszelkie niewygodne ideologicznie serwisy. Ciesząc się, że dalej możemy słuchać Britnej i Kristiny z chęcią oddamy resztę "śmiecia", który nie spełnia wysokich standardów HD i blue ray.

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #46 dnia: Stycznia 24, 2012, 15:11:20 »
Powiedźcie mi Koledzy z ręką na sercu - nie cieszy was jak wasza praca znajduje uznanie i to do tego stopnia, że ktoś ją z własnej woli powiela?!
No wiesz ten kijek ma dwa końce ... z jednej strony chęć powielenia Twojej pracy świadczy o tym, że budzi ona zainteresowanie, ale z drugiej strony też o stosunku do niej i do Ciebie niektórych osobników, którzy uważają, że jednak lepiej cię okraść niż Tobie za tą pracę zapłacić.

Istotą pracy jest jednak zarabianie (no chyba, że ktoś co tam robi hobbystycznie, a żyje z czegoś innego) - inaczej jak sam zdecyduję, że pozwalam z tej pracy korzystać za darmo, a nieco inaczej gdy ktoś inny uważa, że może sobie to wziąć za darmo wbrew mojej woli. A prawa autorskie to nie tylko "artyści" (i jakieś wzniosłe "ble, ble, ble"), to tysiące zwykłych ludzi, którzy żyją ze wytworów swojej wiedzy, zdolności i umiejętności. Uważasz, że nie ma nic złego w tym by ich okradać? - bo do tego się to w sumie sprowadza.

qrdl

  • Gość
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #47 dnia: Stycznia 24, 2012, 15:25:06 »
No wiesz ten kijek ma dwa końce ... z jednej strony chęć powielenia Twojej pracy świadczy o tym, że budzi ona zainteresowanie, ale z drugiej strony też o stosunku do niej i do Ciebie niektórych osobników, którzy uważają, że jednak lepiej cię okraść niż Tobie za tą pracę zapłacić.

Jasne, że dwa końce. Powieli i moje imię staję się coraz bardziej rozpoznawalne, a to napędza jednak tych co kupią lub przyjdą na koncert, ewentualnie potencjalni wydawcy artykułów będą mnie chcieli wydawać, bo gdzieś im się moje nazwisko obiło o uszy. Od strony nauki i naukowca wygląda to tak, że jak jesteś cytowany, to super. Skąd ktoś zna twój tekst to inna bajka. Osobiście nie uważam, że priorytetem jest tylko i wyłącznie zarabianie na swojej twórczości artystycznej, bo inaczej to byłby paradoks. Nie zarabiam, bo nie jestem znany. Nie jestem znany, bo mnie nie kupują. Obecnie, w dobie "artystów" z łapanki, ktoś inwestuje w produkt, który potem sprzedaje małolatom - ok. Jednak nie jest to jedyna droga, można tradycyjnie - nagrania demo, koncerty za "piwo gratis", płyta za zwrót kosztów etc. Sam znam artystów, którzy tak zaczynali. Na sławę (i pieniądze) trzeba czekać, a to, że gwiazdka pokroju Britnej po 1 kawałku zarabia X milionów usd, to nie ma nic wspólnego ze sztuką, tylko z biznesem. Krótko mówią dla mnie bardziej liczy się to, że ktoś zainteresuje się moją twórczością, w tym wypadku moimi poglądami, że do kogoś trafię etc. Wolę powielanie na ksero, niż jeden egzemplarz w bibliotece, którego nawet nie można cytować :-).

A teraz całkiem serio: od jakiś 10 lat nie dostałem ani grosza za jakąkolwiek swoją publikację. Czasami wręcz do tego dokładałem (np. płacąc za przekład, o swoim papierze czy drukarce nie wspomnę) lub uzyskiwałem pomoc od dobrych ludzi (również tutaj na Forum: Ramzey, S!). Czy jest mi z tym źle? Raczej nie, bo jakby było, to bym pisał chałturę jak to listonosz przewalił gospodynię domową na 100 sposobów lub pisał o miłości, która zawsze zwycięża lub o tym jak to strasznie być nastolatkiem, który przeżywa ból istnienia.

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #48 dnia: Stycznia 24, 2012, 15:35:05 »
Ja natomiast najbardziej obawiam się, że to początek cenzury Internetu. Już od dłuższego czasu to medium uwiera klasę polityczną. Zapewne dlatego, że można spotkać się tu z różnymi opiniami, wyszukiwać informacji na różnych portalach i w konsekwencji kształtować samemu swoje poglądy (w przeciwieństwie do upolitycznionych stacji telewizyjnych, podających bez przerwy tą samą papkę ideologiczną dla lemingów). Boję się, że ACTA to początek zamachów na wolność w internecie który IMO jest ostatnim bastionem wolności.
Dlatego wyjdę jutro na ulicę,  osobiście mam dość dymania nas przez rząd. Chciałbym, żeby protest przeciwko ACTA stał się czymś więcej. Wyrazem sprzeciwu ludzi wobec politycznego reżimu, wciskającemu się coraz głębiej w przestrzeń naszego życia.
IŁ-2 FB/AEP/PF 4.04m. Lock On 1.12b

Offline Yarden

  • *
  • Wirtualny Dywizjon 316
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #49 dnia: Stycznia 24, 2012, 15:59:50 »
Premier właśnie upoważnił ambasador w Tokio do podpisania ACTA. Totalna olewka obywateli - w końcu do następnych wyborów zostało jeszcze w cholerę, ludzie zapomną. Zresztą nawet gdyby zapamiętali, to i tak Donek wygra, bo już lepsze 4 lata bez wolności słowa, niż 4 lata gadania o Smoleńsku przecież... prawda?
"Nie mogę patrzeć na bitego człowieka, nie mogę! Jeżeli bije ktoś inny." - Hermann Brunner

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #50 dnia: Stycznia 24, 2012, 16:21:14 »
Ubermench - idąc Twoim tokiem rozumowania to ACTA wspiera artystów i gnębi "artystawych". Czyli wszystko w porządku. Bo jeśli Britnej nie będzie można kupować to zginie śmiercią naturalną. Za to podziemie, czyli prawdziwi twórcy, będą się rozwijać obok rynku. Zapanuje kultura i sztuka, a matoły będą płacić za chłam wciskany przez koncerny.

Luke - dziwne to co piszesz. Po pierwsze Internet to kompletna papka i ma więcej wspólnego z dobrym jabolem, niż kształtowaniem wywrotowych idei. Bardziej pierze mózgi kształtując określone zachowania internautów, niż jest ostatnim bastionem wolności. Przykłady można mnożyć:

- portale społecznościowe- kto z normalnym rozumem wrzuca w do przestrzeni publicznej intymne dane, do tego jeszcze podpiera swoje kretynizmy odpowiednią dokumentacją?
- Onety i inne - paplanina o niczym. Przykład kreowania bzdurnych zachowań - bierz kredyt w Euro na 30. lat, bo w tym tygodniu waluta spadła o 10. gr. i ludzie to jedzą! Nie mówiąc o komentarzach pod informacjami
- Gadżetomania - dzwoneczki, komóreczki, pierdziałki i inne strasznie potrzebne wirtualne byty, za które się płaci. Komu to jest potrzebne?

I wiele innych przykładów, na które składa się 90% zasobów sieci. Przejrzyj sobie badania dotyczące aktywności użytkowników polskiego Internetu. Obracają się mniej więcej w kręgu Facebook/NK - Onet/WP - Wykop/Kwejk. Jeśli więc tam podsunie się jakąś myśl, to będzie ona krążyć po ich mózgach jak Tupolew.

Nawet jeśli znajdzie się człowiek, który określiwszy swoje zapatrywania będzie starał się poszukać czegoś więcej, to czy będzie ACTA, czy nie będzie ACTA to takie informacje znajdzie i niekoniecznie w sieci.

Moim skromnym zdaniem to i bez tego potwora Internet jest cenzurowany, a kontrolę nad nim ma wielki pieniądz. Sprawa ACTA jest dla mnie, podobnie jak koledzy wyżej wspominali, zasłoną dymną. Kością niezgody, tak żeby się działo i żeby było głośno. Ani nie jest jakąś straszną cenzurą sprawowaną przez panów o tajnych uściskach dłoni, ani nie jest próbą uporządkowania spraw związanych z prawami autorskimi. Po prostu ściema na której zarobią co mądrzejsi.

Przypomina mi to protokół z Kioto. Też była wielka afera, a bystrzejsi protokołu nie podpisali i mają 8,8 wzrostu PKB, a nie "kryzys na rynkach finansowych". Przyroda jakoś dziwnie się nie zepsuła, oddychamy jeszcze powietrzem, a obok domu nie mam plaży. Słowem papka.

Mimo wszystko jestem za twardym i restrykcyjnym prawem, które utrudni piractwo i wszelkie złodziejstwo. Myślę, że każdy z twórców powinien mieć święte i nienaruszalne prawo do rozporządzania swoimi dziełami. Zarówno "wolni internauci" jak i "biedne koncerny" nie powinny w to prawo ingerować. Jeśli ktoś chce to może sobie np. malować pejzaże i rozdawać je na ulicach, natomiast jeśli ktoś ma wolę do tego, żeby swoje malunki sprzedawać za miliony dolarów to niech próbuje w ten sposób. Do tego nie jest potrzebna ACTA, czy obywatelski sprzeciw wobec niej, ale po pierwsze przestrzeganie istniejącego dzisiaj prawa, a po drugie ciągłe udoskonalanie go.
L'ordre règne à Varsovie!

_michal

  • Gość
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #51 dnia: Stycznia 24, 2012, 16:31:57 »
dzwoneczki, komóreczki, pierdziałki i inne strasznie potrzebne wirtualne byty, za które się płaci. Komu to jest potrzebne?

Poza żarciem, by nie paść z głodu i dachem nad głową by nie zamarznąć zimą tak naprawdę nic nie jest potrzebne. ;)

qrdl

  • Gość
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #52 dnia: Stycznia 24, 2012, 16:46:47 »
Michał, piszesz o tzw. potrzebach naturalnych i koniecznych, są jeszcze naturalne i niekonieczne oraz niekonieczne i nienaturalne. Te ostatnie to klasycznie władza, bogactwo i sława. Zainteresowanych odsyłam do umiarkowanego hedonizmu Epikura i jego listu do Menoikeusa na początek. Od razu tłumaczę, że dymanie jest naturalne ale niekonieczne.
Cóż, za PRLu była cenzura, która napędzała dzisiejsze gwiazdy muzyki, które jakoś nie płakały, że ktoś ich ma "na kasetach". Artyści zawsze lądują na 4 łapy, niezależnie od systemu, teraz niektórzy dali się zwieść mirażem wielkiej kasy, którą ponoć tracą. To ciekawa psychologia, bo pewnie Piasek Kuweta Piaskownica myśli "kurde, opyliłbym milion sztuk, a nie 500 gdyby nie ci wstrętni piraci co mnie sprzedają na każdym rogu w tysiącach pirackich cedeków" . Zresztą ja mam w głębokim poważaniu to, że trolle nie będą miały filmów z pirat baja lub mega-fast-ultra uploadu. Jeśli kochają tak słuchać te pierdy, to niech sobie kupują.
Najgorsze jest cenzurowanie treści, podobne do przykładu naszej strony rządowej, gdzie sukces polskiej prezydencji z włączenia ACTA w oficjalną przestrzeń legislacyjną UE, przekształcił się w "Polska a porozumienie ACTA". To jest najgroźniejsze, bo umożliwia manipulację historią i to w nie spotykany dotychczas sposób. To nawet gorsze niż gazeta, która się rozpada po np. roku czy tygodniu (1984) i śladu nie ma po wcześniejszych "oficjalnych stanowiskach". Teraz treść się zmieniać może w locie i walka się toczy o to, kto to będzie mógł robić. W wersji ACTA będą to robić wszyscy będący aktualnie u żłobu, pod groźbą wyłączenia serwery/ukarania ISPa, czyli finansowym zgnojeniem zanim sprawa się "wyjaśni". Przecież to już znamy z pracy różnych urzędów skarbowych, które rozkładały firmy na skutek "pomyłki".

Tako rzecze,
Zaratustra

_michal

  • Gość
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #53 dnia: Stycznia 24, 2012, 16:51:24 »
Michał, piszesz o tzw. potrzebach naturalnych i koniecznych, są jeszcze naturalne i niekonieczne oraz niekonieczne i nienaturalne. Te ostatnie to klasycznie władza, bogactwo i sława. Zainteresowanych odsyłam do umiarkowanego hedonizmu Epikura i jego listu do Menoikeusa na początek. Od razu tłumaczę, że dymanie jest naturalne ale niekonieczne.

Ależ ja to rozumiem Zaratustro. Odnoszę sie tylko do zacytowanego wpisu. Tichy gadżetów nie potrzebuje, ktoś inny ma w pogardzie książki, inny rower, a ja nie lubię telewizji. I co z tego? Uważam, że zacytowany przeze mnie fragment jest nietrafiony, bo jest wiele wirtualnych rzeczy za które płacimy, to, że nie są to 'realne rzeczy', które można pomacać, nie znaczy, że można sobie je ściągać za darmo (jeśli autor/autorzy tego sobie nie życzą).

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #54 dnia: Stycznia 24, 2012, 17:23:21 »
ACTA spowoduje również bardziej przyziemne zjawiska np.
- spadnie zapotrzebowanie na mega wielkie twarde dyski;
- spadnie zainteresowanie mega szybkim internetem.
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #55 dnia: Stycznia 24, 2012, 17:41:41 »
No wiesz ten kijek ma dwa końce ... z jednej strony chęć powielenia Twojej pracy świadczy o tym, że budzi ona zainteresowanie, ale z drugiej strony też o stosunku do niej i do Ciebie niektórych osobników, którzy uważają, że jednak lepiej cię okraść niż Tobie za tą pracę zapłacić.

Istotą pracy jest jednak zarabianie (no chyba, że ktoś co tam robi hobbystycznie, a żyje z czegoś innego) - inaczej jak sam zdecyduję, że pozwalam z tej pracy korzystać za darmo, a nieco inaczej gdy ktoś inny uważa, że może sobie to wziąć za darmo wbrew mojej woli. A prawa autorskie to nie tylko "artyści" (i jakieś wzniosłe "ble, ble, ble"), to tysiące zwykłych ludzi, którzy żyją ze wytworów swojej wiedzy, zdolności i umiejętności. Uważasz, że nie ma nic złego w tym by ich okradać? - bo do tego się to w sumie sprowadza.

Pozwolę sobie zacytować ale to niekoniecznie tyczy się tego co napisałeś. Po prostu chciałem pociągnąć watek artystów. Oni tak skomlą, że tak ich po tylko trzepią, tak im się ciężko żyje ale z drugiej strony ja sobie nie przypominam aby któryś z nich przymierał głodem. Żyją sobie w ciepłych gniazdkach i mają w nosie. Za koncerty nie biorą małych pieniędzy, od sponsorów też swoje dostają. W sumie to bardzo dobrze napompowana bańka. Do tego dochodzi sprzedaż płyt i sporo innych dochodów z jakiegoś chałturzenia itd.

Z drugiej strony osoby najbardziej aktywne w piraceniu wg. badań są najbardziej aktywni kulturalnie i kupują najwięcej płyt czyli są najlepszymi konsumentami dla artystów. Oczywiście po drodze jeszcze jest masa pośredników oraz pazerność to moim zdaniem wykańcza ich. Poza tym dlaczego niektórzy są w stanie wydać swoje płyty totalnie za darmo np. Radiohead, Coldplay. Twórcy/wydawcy gier też szukają jakiś kosmicznych powodów na podkreślenie jacy są stratni. Nawet kiedyś przytaczałem jak to żalili się, że zabawa w multi i rynek wtórny ich wykańcza. Dlaczego taki jegomość jak Jobs umiał się dogadać z wykonawcami aby w jego iStore jedna mp3 kosztowała 99 centów?. Nawet kiedyś czytałem, że w jakiejś niemieckiej sieci sklepów muzycznych mogłeś sobie wybrać utwory jakie chcesz na płycie. Rezygnując z ładnego wydania otrzymywałeś samą muzykę za grosze. IMHO to jest najlepsza forma walki z nielegalem. Alternatywą są serwisy pokroju Spotify, Myspace czy Last.fm gdzie można sobie posłuchać streamingu. Nawet tak głośne w swoim czasie wykończenie Napstera jakoś nie ukróciła fali piractwa. W zasadzie nie zmieniło się nic.

A nawet jak miałem zajęcia z podstaw prawa, na których przerabialiśmy prawo autorskie to było to całkiem sensowne i nawet mój wykładowca wielokrotnie to podkreślał. Dziś też tą opinie podzielało kilku ludzi znających się na prawie autorskim i ogólnie na prawie. Jak jest rzeczywiście tego to nie wiem i sam nie jestem zwolennikiem tego typu praktyk  dlatego uważam, że to całe ACTA to tylko pretekst i przykrywka do trzepania ludzi. Takie swoiste polowanie na czarownice, a w konsekwencji cenzurowanie netu. Mozliwe nawet,że ma zapobiec takim aferkom jak WikiLeaks. Zanim coś wypłynie będzie można to szybko zamieść pod dywan.

http://antyweb.pl/piraci-kupuja-statystycznie-wiecej-plyt-niz-pozostali-konsumenci-lyso-ci-riaa/#

ACTA spowoduje również bardziej przyziemne zjawiska np.
- spadnie zapotrzebowanie na mega wielkie twarde dyski;
- spadnie zainteresowanie mega szybkim internetem.

Ja nawet myślę, że ceny Internetu w Polsce mogą skoczyć do góry, bo jakoś Ci dostawcy będą musieli sobie zrekompensować dostosowanie do nowego pomysłu rządu.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #56 dnia: Stycznia 24, 2012, 18:07:42 »
Razorblade1967, może i trochę przesadzam, ale uważam, że prawa autorskie i patentowe są zbyt restrykcyjne, a przynajmniej - za długo chronione. Robię w przemyśle, gdzie moja firma matka długo trzymała w szachu konkurencję wieloma patentami. Na początku to słuszne i zbawienne, daje firmie boosta i zyski, i uzasadnianie dla rozwoju działu R&D :)  Na dłuższą metę jednak ze szkodą dla klientów, jak mniemam...
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #57 dnia: Stycznia 24, 2012, 18:16:06 »

Luke - dziwne to co piszesz. Po pierwsze Internet to kompletna papka i ma więcej wspólnego z dobrym jabolem, niż kształtowaniem wywrotowych idei. Bardziej pierze mózgi kształtując określone zachowania internautów, niż jest ostatnim bastionem wolności. Przykłady można mnożyć:

- portale społecznościowe- kto z normalnym rozumem wrzuca w do przestrzeni publicznej intymne dane, do tego jeszcze podpiera swoje kretynizmy odpowiednią dokumentacją?
- Onety i inne - paplanina o niczym. Przykład kreowania bzdurnych zachowań - bierz kredyt w Euro na 30. lat, bo w tym tygodniu waluta spadła o 10. gr. i ludzie to jedzą! Nie mówiąc o komentarzach pod informacjami
- Gadżetomania - dzwoneczki, komóreczki, pierdziałki i inne strasznie potrzebne wirtualne byty, za które się płaci. Komu to jest potrzebne?

I wiele innych przykładów, na które składa się 90% zasobów sieci. Przejrzyj sobie badania dotyczące aktywności użytkowników polskiego Internetu. Obracają się mniej więcej w kręgu Facebook/NK - Onet/WP - Wykop/Kwejk. Jeśli więc tam podsunie się jakąś myśl, to będzie ona krążyć po ich mózgach jak Tupolew.


Oczywiście Internet to potężne medium, nie zaprzeczam, że jest tam również pełno syfu. Wszystko zależy od tego, jak ludzie z niego korzystają. Poza onetami i wp'ami których wartość merytoryczna jest równa tvn'owi, jest wiele innych portali. Rozmaite blogi, portale, fora internetowe, to wszystko stanowi dla nas duży wybór. Możemy kształtować swoje poglądy, czytając o pewnych sprawach z różnych stron, zawierających różne punkty widzenia. Mało tego, możemy wyrażać swoje opinie i konfrontować je z opiniami innych ludzi. Wiele poglądów czy też osób lub partii politycznych jest pomijanych w telewizji. Natomiast w Internecie mamy do nich pełen dostęp.

Nawet portale społecznościowe mogą być przydatne. Ja osobiście wykorzystuje je do dyskusji, lub właśnie do wrzucania czy wyszukiwania różnych danych.
Z fejsbuków nie tylko korzystają 'spalone promieniami solarium gorące sweet siedemnastki', udostępniające cały album "foteczek" zrobionych z jednej pozycji. Można tam spotkać również normalnych ludzi.
IŁ-2 FB/AEP/PF 4.04m. Lock On 1.12b

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #58 dnia: Stycznia 24, 2012, 18:54:43 »
Najgorsze jest cenzurowanie treści, podobne do przykładu naszej strony rządowej, gdzie sukces polskiej prezydencji z włączenia ACTA w oficjalną przestrzeń legislacyjną UE, przekształcił się w "Polska a porozumienie ACTA". To jest najgroźniejsze, bo umożliwia manipulację historią i to w nie spotykany dotychczas sposób. To nawet gorsze niż gazeta, która się rozpada po np. roku czy tygodniu (1984) i śladu nie ma po wcześniejszych "oficjalnych stanowiskach". Teraz treść się zmieniać może w locie i walka się toczy o to, kto to będzie mógł robić.

Dokładnie o to chodzi u podstaw całego porozumienia. Zresztą to, co się dzieje już w tym momencie wykracza poza moje skromne zdolności pojmowania rzeczywistości najwyraźniej. Nagle okazuje się, że całe porozumienie wcale nie było przygotowywane w tajemnicy, a zupełnie jawnie jak zapewnił Tusk. Oczom nie mogłem uwierzyć, jak przeczytałem, że ziobryści twierdzą, że ACTA to skandaliczna umowa i absolutnie nie należy jej podpisywać. Tymczasem 24 listopada 2010 wszyscy w komplecie łącznie z samym Zbigniewem Ziobro głosowali w europarlamencie za ACTA. To jest taki poziom cynizmu, że normalnemu człowiekowi zwyczajnie mięknie rura, bo jak z czymś takim wygrać?

@Tichy ja wiem, że większa część zawartości internetu to gówno. Ale normalnie autentycznie żal mi się robi jak słyszę, że nigdy nie dotarłeś w sieci do czegoś wartościowego. Naprawdę takie miejsca (i taka sztuka, ale nie tylko) istnieją (jeszcze). Najwyraźniej za bardzo skupiasz się na mainstreamowych portalach :-)

Schmeisser

  • Gość
Odp: Temat usunięty przez ACTA
« Odpowiedź #59 dnia: Stycznia 24, 2012, 19:00:36 »
...  dziadek z uśmniechem patrzył na wnuka który metodycznie egzaminował obudowę holowizor celem ustalenia jak sie dobrać do zawartości.
'Też taki byłem kiedyś' pomyślał
A wiesz że jak byłem młody to ludzie nie mieli swoich numerów identyfikacyjnych?
Jak to nie mieli dziadku?
-No nie mieli.
-No to jak działały lodówki , pralki , jak robiliście zakupy, skąd sklep wiedział kiedy, gdzie i komu ma dostarczyć zakupy?
-Hmmm , zawsze potrafisz zadać pytanie na które nie potrafię Ci prosto odpowiedzieć... Wiesz, nie wszędzie i nie zawsze była siec, gdy zamierzałeś z niej skorzystać to dostawałeś na chwile numer identyfikacyjny...
-Jak nie wszędzie, sieć jest wszędzie. Jak na chwile? Przecież w szkole pani powiedziała że numer uzytkownika jest jeden i dzięki temu sklepy wiedzą co chcemy kupić, drzewi się otwierają , wszystko.
-To były inne czasy, w sieci można być oglądać filmy , słyuchac muzyki i nikt nie wiedział że to robisz
- No to skąd sieć wiedziała czego chcesz
" Nie dam rady" - pomyslał
-Ej! Nie tak mocno bo pourywasz zatrzaski i matka nas zabije, jak coś rozbierasz to tak żeby nikt nigdy nie widział że to robiłeś


Tak sie to skończy.
Te kilka rodzin które rządzą swiatem stwierdziły że koniec z dzikim zachodem w internecie.
I dlatego dobrze zapamiętajcie obecne dni, bo to ostatnie dni internetu jaki znamy.