To, że każdy ma swoje zdanie, jak też swój zadek to prawda. Ale, że Ike to pacyfista i lewak, to nie wiedziałem

.
Czy prawnie jest dopuszczone działanie identyczne jakie dokonuje wróg?
Nie, retorsje nie mogą być niezgodne z prawem międzynarodowym - aktualnie.
Problem w tym, że o ile aktualnie zapisy prawa międzynarodowego są podstawą do oskarżeń o zbrodnie wojenne czy przestępstwa w czasie wojny to w czasach DWŚ odpowiednie zapisy po części nie istniały. Ba, nawet część przestępstw nie była zdefiniowana. A, że systemowi daleko do doskonałości, cóż, dobrze, że w ogóle istnieje.
Najprawdopodobniej tzw. bezkarność czasu wojny, o której piszemy. Pisaliśmy o zabijaniu jeńców. Skala i gwałtowność zjawiska wyklucza jakąkolwiek kontrolę.
Nie możesz twierdzić, że w miejscu X jest przestrzegane a w miejscu Y nie jest.
Dyskusja na temat jeńców wojennych jest w tym wątku mocno poboczna, gdyż wtedy istniały już zapisy, których, w części państw i ich sił zbrojnych
starano się przestrzegać a tyczące traktowania jeńców wojennych. Nie jest prawdą jakoby jakiekolwiek państwo notorycznie i pernamentnie mordowało jeńców, nawet III Rzesza lub ZSRR na Ostfroncie w latach 1941-45, gdzie konwencjami się nie przejmowano (nota bene, niewolniczej pracy też zabraniały). Od zabijania odstępowano z różnych przyczyn, często "zdrowo rozsądkowych". Chociażby kierując ich do niewolniczej pracy jak w ZSRR, w którym los jeńców był też nieciekawy - śmiertelność jeńców z początkowego okresu, o ile ich brano wynosiła 60%, a nawet 80-95% (Don, Stalingrad), generalnie przeżyło niewolę 86% jeńców, ktorzy zostali repatriowani do Niemiec. Na zachodzie zabijanie czy też skazywanie ich na pracę do śmierci lub zagłodzenie czy też pozostawianie bez opieki jeńców miało wymiar wyraźnie mniejszy, w porównaniu z Ostfrontem. Przykładowo, do niemieckiej niewoli trafiło 93941 Amerykanów, 1121 z nich nie wróciło z niej. Mamy 1,2% zgonów Amerykanów i ok. 60% zgonów (celowych, w tym w obozach śmierci, 3,3 mlm z 5,7 mln) sowietów w niemieckiej niewoli. Dodatkowo, z 232 000 jeńców z armii państw zachodnich, w niemieckiej niewoli zmarło lub zostało zabitych, czy też zamęczonych około 8500 osób (ok. 3,5 %). Różnica jest chyba widoczna. I nie chcę się rozpisywać o Kommissarbefehl czy też Aussonderungsaktionen bo to nie o tym wątek.
Niestety nie jest mi znana sumaryczna liczba żołnierzy zabitych na poszczególnych frontach podczas próby złożenia broni bądź zamordowanych bezpośrednio po tym*.
Natomiast konwencje genewskie z czasów DWŚ nie precyzowały zasad wojny powietrznej. Zapisy "lądowe" głosiły, iż zabronione jest celowe atakowanie populacji cywilnej. Opracowana konwencja wojny powietrznej z bodajże 1934 r. nie została ratyfikowana.
Nie zgadzam się, że wszyscy ludzie wyznają jeden system wartości, jedną moralność itp. itd.
To przecież jest bezdyskusyjne, w każdym społeczeństwie czy też społeczności...
*Rozpopularyzowana w krajach zachodnich "masakra w Malmedy" to jeden z epizodów rajdu Peipera, w czasie którego, w różnych miejscowościach zabito blisko 400 jeńców. Oczywiście natychmiast pojawiły się amerykańskie retorsje - np. Chenogne.