Jak przeczytałem o tym jakiś czas temu na forum ED to micha śmiała mi się przez kilka godzin. Uważam że jest to genialny pomysł. Może to będzie początek porządnej simowej serii z samolotami z "najlepszych" czasów zimnej wojny. Trzymam kciuki za beczla i wszystkich którzy mu pomagają.
Ale też trzeba dołożyć trochę negatywnych uwag. Uważam, ze DCS to półka znacznie wyżej niż FC2 i wykorzystywanie modelu 3D z tego ostatniego to nieporozumienie. No chyba że te screeny to tak na początek na zachęte i z braku docelowych nakarmiono publikę tym co było pod ręką. Moim zdaniem ten model ma wiele błędów w odwzorowaniu kształtów kadłuba i pokrycia blach, budowy mechanizmów. Rozumiem że dla niektórych takie niuanse mogą nie mieć znaczenia bo chcą właściwego odwzorowania charakterystyk lotnych, pracy elektroniki i innego wyposażenia. Problem polega na tym że jak na razie autor ma problem ze zdecydowaniem się jaką wersję bisa chce odtworzyć - kabina jest swoistą mieszanką dwóch odmian bis-Lazur i bis-SAU. Jeśli tak pozostanie to sim będzie przedstawiać wariant który nigdy nie istniał.
Kolejna rzecz to uzbrojenie. Na screenach wygląda to wszystko bardzo ładnie, ale... . No właśnie po co w bisie uzbrojenie z wariantów wyposażonych w RP-21 jak RS-2US czy H-66. Bisy tego nigdy nie używały, bo najzwyczajniej na świecie nie były w stanie. ODAB-500 czy BETAB-500 to też właściwie fantazja ( podpowiem autorowi że w tamtych czasach za nie wyrabiały ZB-360/500 oraz FAB-250/500TS ), o zasobnikach GUW to nie ma co pisać bo to totalny absurd pod jakimkolwiek samolotem.
Zachęcam do czytania instrukcji których można znależć sporą ilość w internecie, tam wszystko jest podane jak na dłoni. Zdaję sobie sprawę że pracy nad tym projektem jest jeszcze ogrom i dlatego namawiam do wspomożenia beczla poprzez donację nawet drobnych kwot.