Autor Wątek: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]  (Przeczytany 29956 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #375 dnia: Czerwca 24, 2012, 23:38:38 »
Lipa.

qrdl

  • Gość
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #376 dnia: Czerwca 24, 2012, 23:42:02 »
W sumie dobrze, że nie wyszliśmy z grupy... bo jak patrzę na te mecze teraz... to żal z tego jak nasi grali. Posłużę się językiem komentatorów "mamy mocno cofniętą drużynę". A propos, dziś też była perełka komentatorska, coś w stylu "Runey chciał obsłużyć Walktośtam między nogami".

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #377 dnia: Czerwca 25, 2012, 01:10:39 »
Podszedłem taktycznie do tego meczu :D Niemcy Angoli by rozjechali, z Włochami chyba będą mieli więcej problemów.
Finał chyba bez zaskoczeń, Niemcy vs. Hiszpania.
Tak, Anglicy pod koniec prosili o karne, wybrali strzał z bliska w głowę, niż zza rogu w brzuch :D Włochom się należało za postawę, grali do samego końca, cały mecz tak samo niemal, więc im się należał ten półfinał. Mam nadzieję na ciekawy mecz :)

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #378 dnia: Czerwca 25, 2012, 08:11:25 »
A ja trochę pozameczowo. Jako ignorant erste klasse w zadziwiająco wielu dziedzinach życia, dowiedziałem się w sobotę o sprawie, która mnie zaskoczyła i poruszyła. A na koniec podśmiałem się z tego ukradkiem, żeby rodzina nie utwierdziła się ostatecznie w przekonaniu, z kim ma do czynienia :D
Otóż. Organizacja komercyjna, obracająca pieniędzmi, które mało komu się śnią, nawet nie udająca, że jej nie chodzi o żadne ideały a po prostu o zwyczajne rżnięcie kasy... zatrudnia jel... pardon, wolontariuszy. Za koszulki, stół do pingponga i oglądanie dużego telewizora :D
Chyba jednak całe życie przede mną, skoro jeszcze takie rzeczy potrafią mnie zaskoczyć :D
Koko

qrdl

  • Gość
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #379 dnia: Czerwca 25, 2012, 09:31:55 »
Faktycznie yello, późno zaskoczyłeś. Ja od początku, czyli od jakiegoś co najmniej roku, nie mogłem wyjść z podziwu, że są chętni na jakiś woluntariat, podczas gdy inni trzepią kasę idącą w miliony, nawet nie trzeba szukać w UEFA, wystarczy przeliczyć ile ludu można było zatrudnić choćby za premię blondi grubaska z narodowego.

Kokoko,
Zaratustra

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #380 dnia: Czerwca 25, 2012, 09:55:17 »
Podobnie jest w przypadku Olimpiady w Londynie. Ponad 10 miliardów funtów poszło na ten odpust, a większość do obsługi turystów/kibiców to wolontariusze.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #381 dnia: Czerwca 25, 2012, 10:45:01 »
A co żal Wam ich bo ich z łapanki biorą? Ich sprawa. Ja dla swojego pracodawcy (o państwie już nie wspomnę z litości) większy wolontariat odpierniczam już wiele lat i jakoś nikt mnie żałuje i nikt się temu nie dziwi.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #382 dnia: Czerwca 25, 2012, 11:41:18 »
Żal? Nie, nikt ich nie zmusza. Zadziwiająca jest tylko siła marketingu dzięki której ludzie poświęcają swój wolny czas żeby pracować za darmo. Rozumiałbym gdyby to była jakaś twórcza praca, rozwijająca, ale sprawdzanie biletów albo kierowanie turystów do olimpijskich obiektów? Do CV raczej nie będą mieli co dopisać :).

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #383 dnia: Czerwca 25, 2012, 12:21:07 »
To zawsze jakieś doświadczenie, jak by na to nie patrzeć ;) Nie zawsze trzeba być podobnym do mafii... pardon me, UEFY, czy też FIFY. Chociaż, nasze państwo pozwala na bardzo podobny proceder. Wielu z tych ludzi, tak samo działa w woluntariacie na rzecz RP. I faktycznie, nikt się nie oburza, jak ludzie pracują po 12-16 godzin i dłużej za 1000 na konto i 500 pod stołem.
Państwo, to największy element wyzysku. Kapitalizm, zawiódł, komunizm, się nie uda, demokracja to ja... ja. Więc cóż nam pozostaje? Ano popatrzeć sobie na CR7 jak zmienia fryzury i liczyć, że w końcu strzeli bramkę  :118:

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #384 dnia: Czerwca 25, 2012, 12:37:00 »
Ale wiecie. Mi w mniejszym stopniu chodzi o ludzi, którzy dali się na to złapać. Różne można mieć motywacje, by w czymś takim uczestniczyć. Nie oceniam tego. Ale nie pojmuję, jaki to trzeba mieć diaboliczny umysł, by pomimo horrendalnych dochodów, dodatkowo rżnąć kogoś na tak naprawdę psie w tej skali pieniądze! W sprawie igrzysk olimpijskich naiwnie zostawiam sobie małą furteczkę na ideały sportowe :D  I chociaż idee de Coubertaina już dawno zostały zdemaskowane, dzisiejsi "amatorzy" to nieźli zawodowcy, chociaż badania historyczne dowiodły, że i w starożytności nikomu nie chciało się pocić za friko, to jakoś tak idea igrzysk mi się podoba. I już.
No ale takiego sknerstwa jak przy tych imprezach "sportu narodowego"  :118: to nie pojmę.
Koko

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #385 dnia: Czerwca 25, 2012, 14:19:42 »
Jedynie w reklamie stoi, że pierwszy milion można pożyczyć.

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #386 dnia: Czerwca 25, 2012, 23:54:29 »
A mnie zadziwia coś innego. Mianowicie to (jak wróbelki chyba z RMF-u ćwierkały), że nasza tiwi dopłaciła do tego interesu coś koło 60 baniek. Jak przy takiej imprezie można jeszcze iść w plecy? Nicht verstechen.
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #387 dnia: Czerwca 26, 2012, 07:03:46 »
że nasza tiwi dopłaciła do tego interesu coś koło 60 baniek.

Honorarium Szaranowicza?
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

qrdl

  • Gość
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #388 dnia: Czerwca 26, 2012, 10:27:38 »
Przecież od początku było wiadomo, że nasz (podatnika) największy zysk to "zysk wizerunkowy". Nie wiem co to ma dokładnie oznaczać, ale wyobrażam sobie, że państwo Polskie chciało zrobić wrażenie na kilku tysiącach kibiców, z których sporą część stanowi podpita gawiedź, która tym bardziej jest zainteresowana naszym krajem, im taniej im wychodzi chlanie (wedle zasady - tym się lepiej czuję i bawię, im moje zarobki są wyższe od tego co mają tubylcy). W tym wszystkim szkoda, że nie mamy ambicji przyciągania ludzi, dla których piłka nie jest centralną wartością. Osobiście jestem przekonany, że Polska, nie mają ani prężnej nauki dla biznesu, ani mocnej gospodarki, powinna inwestować w kulturę. Czy organizacja turnieju piłkarskiego spełnia moje oczekiwania w tej kwestii? Raczej nie, bo i klientela tego typu imprez raczej do intelektualnej awangardy nie należy, no chyba, że mantrowanie kwestii "Polska, biało-czerwoni" uznamy za oratorium i wszystko czego można sobie życzyć po współczesnym obywatelu.

Kokoko,
Zaratustra

qrdl

  • Gość
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #389 dnia: Czerwca 26, 2012, 16:06:21 »
Dzisiaj Smuda stwierdził, że wszystko jest ok, nasza drużyna jest wspaniała, aczkolwiek brak jej wykończenia w polu karnym i generalnie jeśli by miał możliwość powtórzenia całej sytuacji, to zrobiłby dokładnie tak samo. Hmmmmmmm. Spójrzmy zatem na pragmatyczny efekt jego drużyny: zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie, tym samym nie wychodząc do fazy play off. Wyobraźmy sobie, że do kadry powołano mnie i kilku innych grubasów z naszego Forum. Jaki byśmy mieli efekt? Ostatnie miejsce w grupie! - tak więc czy weźmie się naszych orłów, czy poronogrubasów forumowych, czy np. żuli spod skelpu osiedlowego, to mamy w efekcie to samo co osiągnął Franek S. ze swoją dream team. Facet nie ma za grosz wstydu penerkując w TV.

Kokoko,
Zaratustra