Shaitan, nie. Nie da się. Obsługa systemów celowniczych jest ograniczona w fotelu pilota - ale i tak samo jest z F-14 i innymi planowanymi maszynami dla DCS, więc coś z tym z czasem zrobią.
Macieksoft, moje zdanie jest odrobinę bardziej powściągliwe w tej sprawie, otóż nie widzę nic złego w maszynach innych niż szturmowe, ale pod warunkiem, ze mówimy o maszynach zwiadowczych i CSAR.
Przykładowo jest miejsce dla AFAC w OH-58 Kiowa, lub jakby odpowiednio zadbać o mechanikę misji - HH-60G PaveHawk.
UH-1H to jednak ani nie ta epoka, ani nie te możliwości. O ile na hueyach montowano dość ciekawe zestawy wyposażenia, to większość bojowych systemów jakie moglibyśmy wykorzystać (zdublowane wieżyczki 30mm działek, zestaw TOW z FLIR i bez) były wieszane na "krótkich" modelach 204. Jakby je zamontować na 205 byłyby problemy z wyważeniem.
Może jakby użyć do misji ratowniczych... ale to bardzo naciągane.
Fakt jest taki, że DCS to nie ARMA, cele są punktowe - w przeważającej większości opancerzone. Nie widzę tutaj dużej frajdy lataniem Bushrangerem i atakowaniem pojedynczych ciężarówek, musząc co trzy zniszczone cele - wracać na lotnisko uzupełnić amunicję. Lubię Hueya, chciałbym nim polatać, ale tutaj ten i w tej wersji pasuje jak pięść do nosa, a można to było jakoś rozwiązać logicznie. Bo co za problem - zamiast UH-1H zrobić UH-1N, w dwóch wariantach awioniki - jeden z roku 1972, a drugi współczesnej piechoty morskiej i wszyscy byliby szczęśliwi, bo od razu możliwości większe (AFAC), a i nostalgia odhaczona.