Mój Viggen ma się dobrze, tzn. na razie nie ma żadnego trybu walki powietrznej, nie wiem czy tak ma być, czy to wina bety. Jedyną metodą strzelania aa, którą znam w V., to wzrokowa identyfikacja, wycelowanie dziobu i intuicja odnośnie odległości, tzn. strzela się podobnie jak z działka bez wspomagania.
Dziękuję drogi przyjacielu za troskę, ja się spytam gdzie Twój F-5, czy już - po tym jak się pobeczałeś raz nad Nevadą i oddałeś go w obce ręce - wrócił do Ciebie?

Najdroższy przyjacielu, z tego co mi wiadomo to "TO" jest właśnie tryb A-A Viggena, więc możesz już nim śmiało latać, bo innego nie będzie

. Co do F-5E, to jak wszyscy wiedzą ja preferuje kufajmańską technikę, dlatego latam "ołówkiem". Jednakowoż jest on technologicznie i epokowo, bardzo zbliżony do F-5E, jest również tak samo "klikalny", Twoja uwaga jest więc chybiona, bo wybieram MiG-a czysto ze względów kosmetycznych a "tiger" lepiej sprawdzi się w rękach Slajdera, bo on lubi ostrygi.

Niestety nie można w ten sam sposób porównać Su-27 i Viggena

, jestem przekonany, że wiesz co mam na myśli, poza tym chyba nie chcesz, abym przeszedł do Blue.
