zgadza się.
Akurat zapaleni studenci to chyba jeden z lepszych motywatorów.
Jak sobie przypomnę swoje czasy studenckie... - brakowało zapaleńców wśród kadry.
Niestety czasy się zmieniły. Wśród kadry również obecnie trudno znaleźć "zapaleńców" - pamiętam jeszcze profesorów ze "szkoły lwowskiej" i to był inny poziom kultury i podejścia do drugiego człowieka.
Teraz niestety wśród młodych ludzi panuje przeświadczenie o swojej wartości (bez doświadczenia i wiedzy). Młodzi ludzie mają większe wymagania i aspiracje niż było to kilkanaście lat temu. Problemem dla nas wszystkich, a w szczególności, młodych jest tzw. reforma systemu edukacji, która zrobiła ogromną krzywdę Narodowi - wyłączenie matematyki z matur, obniżenie poziomu kształcenia, bezkarność, ... Ach, najbardziej mi żal właśnie tych młodych ludzi, których w ten sposób skrzywdzono i są tego nieświadomi, bo lubię ten zawód, a pracuje się znacznie ciężej niż przed 10 laty.
Swoją drogą chciałbym być studentem Drejku.
No nie wiem czy być chciał gdybyć podchodził do egzaminu
