Jejku, za dużo alkoholu... ale mimo to postaram się sklecić sensownego posta.
Jeżeli chodzi o Ukraińców... ciągnąc wątek rozpoczęty przez min. kolegę Troghva i Boberma nas na wydziale uczyli ,że ... w Galicjiw XIXw. aby jakoś poradzić sobie z żywiołem polskim sporo inwestowano w rozwój żywiołu ukraińskiego co skutkowało w dalszej perspektywie nacjonalizmem ukraińskim. W pewnym sensie Ukraińcy są w tym kontekście czymś słabszym niż Polacy, Niemcy Rosjanie itd. Nie mają takiej tradycji i kultury. A z drugiej strony parę lat minęło aby uznawać ich za grupę etniczną. Pseudonaród? Wielu Ukraińców mogło by się obrazić, niemniej coś w tym jest. Oni nie mają tak silnej tożsamości, historii, kultury jak my... dlatego jedynym co mogą zrobić to jest... skrajny nacjonalizm. Małe narody bez poczucia tradycji, ciągłości i historii poświęcają się ku skrajnemu nacjonalizmowi. Po pierwszej wojnie światowej nacjonaliści ukraińscy uznali ,że... byli zbyt mało radykalni stąd nie udało im się uzyskać niepodległości. To preludium rzezi wołyńskiej. Pamiętajmy, że na Wołyniu ten Ukrainiec co chciał ocalić sąsiada Polaka przed masakrą, sam szedł pod topór. Pomijam już kwestię małżeństw mieszanych oraz tego ,że...co śmieszne ale pas ukraińskości był przemieszany z żywiołem polskim. Pomijając to, oni dzisiaj mają cholerny problem z własną tożsamością. Czym jest bycie Ukraińcem? Oto jest pytanie. Tym bardziej ,że Kijów tak naprawdę miał w pupie to co się dzieję na Krymie. Ta, wg. "Raportu" 70% kadry przeszło na stronę rosyjską, gdzie Rosjanie uznali ich stopnie, doświadczenie, oraz lata odsłużone w wojsku.
My Polacy, Np... Nielot i Ja tak bardzo różni, jesteśmy tym samym narodem.... z Ukraińcami jest cholerka mały problem... za późno aby uznać ich za grupę etniczną a za wcześnie aby ich uznać za pełnoprawny naród (to są moje słowa, zapraszam do rozmowy).