W dziedzinie badań naukowych nad nowymi środkami walki oraz ich praktycznym zastosowaniu, wyjąwszy bombę atomową, prześcignęli wszystkich.
Tak czytam ten wątek, kolejny z serii o niedoścignionej niemieckiej technice.
To co przeczytałem w tym wątku bym podsumował, że Rosjanie-barbarzyńcy dopuścili się świętokradztwa, niszcząc wspaniałe, niedoścignione technicznie Tygrysy, przy użyciu prymitywnych i niedorobionych IS. Podobają mi się te opisy ile to czołgów T-34 lub Sherman zniszczył 1 Tygrys

.
Co do badań naukowych. Niemcy robili dobrze wszystko ze stali. Są (do tej pory) bardzo dobrymi "kowalami".
W dziedzinie raczkującej wtedy elektroniki byli daleko z tyłu. Wyjątkiem jest ten celownik IR. Mieli pomysł i jakoś go zrealizowali. Amerykanie do namierzania czołgów w warunkach złej widoczności nauczyli się wykorzystywać radary. I dobrze im to szło w Normandii i Ardenach.
Od lata 1944 Londynu broniły baterie armat plot sterowane radarem. Ludzie tylko donosili amunicję i naciskali spust.
W armatach tych używano pocisków z zapalnikami zbliżeniowymi - pocisk z małym radarem.
Niemcy natomiast, przez 2 lata nie potrafili skopiować dobrego radaru lotniczego, który spadł im z nieba pod koniec 1942 roku.
Sonar to też nie jest wynalazek niemiecki.
Komputery- nie wiem kto był pierwszy. Z3 powstał w 1941, ale dużo to on nie potrafił. Poza tym został zrobiony przez "hobbystę" i nikogo poważnie nie zainteresował. Anglicy z uwagi na wykorzystanie pierwszego komputera do łamania szyfrów, chyba do tej pory nie ujawnili o nim wszystkich informacji.
Nie było więc tak wspaniale z tą niemiecką nauką

.