Autor Wątek: Józek, nie daruję Ci tej nocy  (Przeczytany 36883 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #30 dnia: Marca 27, 2014, 00:42:08 »
Marcin jesteś stara pierdoła i nie znasz się. Tow. Uljanow zwykł mawiać: "jak robisz coś źle, rób to dobrze".
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #31 dnia: Marca 27, 2014, 07:53:39 »
A zaczął od fundamentalnego "Co robić?". Mówią, że kto pyta nie błądzi ale może jakby Lenin sam sobie pytania Что делать? nie zadał to nie mielibyśmy o czym dyskutować...
Czytam właśnie u Bieszanowa opisy walk, gwałtów i grabieży na Węgrzech i w Austrii ale omawianego epizodu ani słychu ani widu.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #32 dnia: Marca 27, 2014, 12:31:15 »
Nic mi nie wiadomo o klepaniu Józków przez Kotki na Węgrzech w 45-tym.
Ale ostatnio przeczytałem książkę o Tygrysach z dywizji Das Reich.
Opisy walk na wschodzie i zachodzie absolutnie nie do zaakceptowania dla ludzi wychowanych na "Hansie Klossie" czy "Czterech pancernych i psie" :-D
Sformułowania typu "... jeden Tygrys dokonał kontrataku ...", "... dwa Tygrysy w ciagu doby odzyskały wioskę X ...", "... Tygrys o numerze XYZ blokował atak nieprzyjaciela od strony wioski ...".
Ogólnie dominuje liczba pojedyńcza lub maksymalnie do 10, co przy ilości sprzętu po stronie ruskich czy aliantów liczonych w setkach czy tysiącach daje ostro do myślenia.

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #33 dnia: Marca 27, 2014, 13:24:31 »
Zniszczenie 80 IS-ów w jednym starciu jest o tyle niemożliwe, że do zaistnienia takiej sytuacji konieczne jest użycie przez Armię Czerwoną w jednym miejscu czterech dysponujących pełnymi stanami pułków czołgów ciężkich, które w dodatku musiały by stracić prawie 100% sprzętu. Jeśli weźmiemy ppod uwagę to, że sowieca armia pancerna miała  w składzie dwa korpusy pancerne i jeden zmechanizowany (na T-34), które wsparte były JEDNYM pułkiem czołgów ciężkich i dwoma pułkami dział pancernych, to sytuacja taka okazuje się nie do zaistnienia.
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #34 dnia: Marca 27, 2014, 13:38:21 »
A kto powiedział, że to były same IS-y ? Wspomniane Czterech Pancernych się kłania. Same Tygrysy widzieli i Panthery. No, ale oni to elyta była i pewnie na StuGa to nawet nie spojrzeli a na Pz IV patrzyli z pogardą.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #35 dnia: Marca 27, 2014, 14:02:11 »
Przeczytałem książkę Przymanowskiego ze trzy razy i doskonale pamiętam, że jak najbardziej występują tam "T-IV", czyli PzKpfw IV.
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #36 dnia: Marca 27, 2014, 15:09:50 »
Sowieci dysponowali też, abstrahując od omawianej sytuacji na Wegrzech, poza popularnymi samodzielnymi pułkami czołgów ciężkich brygadami czołgów ciężkich. W różnych okresach miały on różną strukturę, w 1944-45 miały na stanie trzy pułki wg. schematu jak w pliczku, strona 10 (znalazłem tak na szybko). Nie wiem czy taka jednostka brała udział w walkach na Węgrzech.
http://www.fireandfury.com/orbats/russianmechob.pdf
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #37 dnia: Marca 27, 2014, 15:34:47 »
A ja mówiłem o filmie. ;)
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #38 dnia: Marca 27, 2014, 18:39:06 »
Ja Przymanowskiego czytałem z pięć razy i walczyli tam z "Ferdynadnami" pod Studziankami... Co by nie mówić, spotykali głównie Tygrysy i Pantery. Gdzie ja mam te trzy tomy? Mogę nawet służyć cytatami.
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #39 dnia: Marca 27, 2014, 19:46:38 »
Przeglądnąłem te trzy tomy i nic nie ma o T-IV. Z nazwy tylko Pantery wymienione i ten Ferdynand nieszczęsny co dostał "pod wieżę".
Pamiętam, że był żółty tygrysek "W celowniku T-IV" o 4 pułku czołgów ciężkich.
P.S. Przepraszam za post pod postem, ale sprawdzałem dłużej niż 10 minut.
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #40 dnia: Marca 27, 2014, 19:49:43 »
"Ferdynandy" to było sowieckie określenie na działa pancerne jako takie (Mardery i StuG-i), także w przypadku jego użycia nie chodzi  konkretnie o porszaka Sd.Kfz. 184.
We'll come in low, out of the rising sun, and about a mile out, we'll put on the music...

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #41 dnia: Marca 28, 2014, 22:20:39 »
A może ta jatka tankow nie pod Budapesztem, tylko pod Budziszynem? "W walce o Śląsk" v. Ahlfena jest opis jak pod Kodersdorfem w zasadzkę 17 Panter Dywizji "Hermann Göring" wpadły czołgi 2. Armii WP (źródło twierdzi, że z 1. Korpusu Pancernego, ale np. prawie całkowicie rozbita była samodzielna 16. BPanc): "W ciągu 20 minut zniszczone zostają 43 nieprzyjacielskie czołgi, reszta wywiesza białe flagi. W ręce wpada nam koło 12 nieuszkodzonych czołgów, z tego 3 lub 4 typu IS, które kilka godzin później, z krzyżem belkowym, walczą już po naszej stronie". Pantery otwarły ogień dopiero z 50 m...                   

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #42 dnia: Marca 29, 2014, 03:24:05 »
Nie, chodziło na pewno o autostradę z Budapesztu do Wiednia (u nas w Polsce też są już autostrady!). Zdaje się że to taka historia z mchu i paproci opowiadana przy ognisku- znalazłem to na jakimś niemieckim forum, ale średnio się to kupy trzyma a i dokumentacji brak.
@MiGol: Taka historia jak pod Kodersdorfem to jest prawie standard u sowietów, wiele jednostek traciło po 100% stanu nawet w samym końcu wojny. Dla nich nie miało to żadnego znaczenia.
Daleko nie szukając, jak wjeżdżali do 3City zgodnie z pierwotnym planem od strony Wejherowa, to "polska" brygada pancerna im. Bohaterów Westerplatte wspierała sowiecką piechotę szturmującą Rumię, a tam jest taka górka (góra Markowca) na której stała bateria FlaK osłaniająca węzeł lotnisk Rumia-Babie Doły (Rahmel-Hexengrund). Najpierw ruską piechotę wymordowały stanowiska FlakVierling, a działa przeciwlotnicze wytłukły cały batalion T-34 "polskiej" brygady i częściowo drugi i trzeci, wyłączając brygadę z działań bojowych na kilkanaście dni. Całkowite straty były tak duże że po kilkunastu dniach Rosjanie zmienili zupełnie kierunek natarcia i wjechali do 3City od Chwaszczyna (góra Donas, też fajnie się tam działo), rozcinając je w Sopocie. Po czym znowu utknęli bo w Oliwie wyjechał z krzaków Tygrys Królewski i dopóki miał paliwo to przez dwa dni regulował ruch na głównej trasie przelotowej Gdańsk-Gdynia, skutecznie egzekwując zakaz wjazdu dla pojazdów gąsienicowych.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #43 dnia: Marca 29, 2014, 07:42:19 »
@MiGol: Taka historia jak pod Kodersdorfem to jest prawie standard u sowietów, wiele jednostek traciło po 100% stanu nawet w samym końcu wojny. Dla nich nie miało to żadnego znaczenia.
Daleko nie szukając, jak wjeżdżali do 3City zgodnie z pierwotnym planem od strony Wejherowa, to "polska" brygada pancerna im. Bohaterów Westerplatte wspierała sowiecką piechotę szturmującą Rumię, a tam jest taka górka (góra Markowca) na której stała bateria FlaK osłaniająca węzeł lotnisk Rumia-Babie Doły (Rahmel-Hexengrund).

Tak, tak, coś pamiętam z tego serialu w czarno-białym telewizorze, którego tak bardzo Bronek W. nie lubił. Wtedy zdaje się Olgierda ubili, jak wyskoczył maszynę gasić (widocznie już nie była na gwarancji).
Z tymi sowieckimi, ogromnymi stratami to jeszcze jakoś można dojść do ładu, bo jest to w czym weryfikować (vide OBD "Memoriał, a najlepiej Żurnały Bojewych Diejstwij jednostek). W drugą stronę to już niestety nie działa, bo niemiecką buchalterię w większości szlag trafił, a to co zostało, podobno towarzysze zwinęli i dobrze schowali. Mam taką jedną fajną akcję na naszym podwórku, kiedy st. lejt. gwardii Czupiłko za pomocą kilku starych 34/76, może nawet OT-34/76, zrobił z bliska kuku Panterom, które w towarzystwie piechoty i kilku Hanomagów podeszły beztrosko pod jego zagajnik. W ten sposób udowodnił, że jego wyceniony na Gieroja SS wcześniejszy wypad z dwoma innymi kolegami na stację kolejową na zachodnim brzegu Dunajca nad ranem 19 stycznia 1945, nie był jednorazowym wyskokiem. Tylko że krytyczna analiza źródeł w tym i wielu innych przypadkach nie zadziała...                                                               

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #44 dnia: Marca 29, 2014, 11:25:51 »
Karl Brommann to ów pan, który praktycznie jednym czołgiem wstrzymał sowietów i Polaków w Gdańsku.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...