Autor Wątek: Józek, nie daruję Ci tej nocy  (Przeczytany 36902 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #120 dnia: Października 19, 2014, 23:23:00 »
Trochę odświeżę. Zakończyłem właśnie książkę D. Glantza " Czerwona burza nad Bałkanami". Było tam sporo opisów starć z Józkami (w książce IS-122), opisano pierwsze spotkanie z nimi. Niemcy podczas tego starcia byli przekonani że zostali ostrzelani przez własne czołgi bo było to z odległości ok. 2000 m :) . Był to pcc z szesnastoma pojazdami na stanie. W dniu nastepnym jego stan juz wynosił "0" bo wyjechali na 88mki okopane i dobrze wstrzelane w teren (częśc czołgów uległa awarii). Niemcy po bitwie ocenili je jako mocne, silnie uzbrojone, ale nieruchaawe kolosy które bardzo łatwo trafić i unieruchomić (jakbym czytał o PZVIB ;) ). Pod Tigru Frumos natłukli ISów około 20 kilku. W całej operacji szybkiego wejścia do Rumunii nie stracili żadnej większej ilości Józków niż w opisanych przeze mnie sytuacjach. 
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #121 dnia: Października 22, 2014, 20:26:56 »
Ten Glantz jak na pracę naukową czyta się świetnie. Super, że książka wyszła w Polsce. A opisy działania GD pod dowództwem Hasso von Manteuffela, który będąc w obronie okrążał i rozjeżdżał sowieckie jednostki pancerne naprawdę robią wrażenie.
Z tym, że książka kończy się na pierwszej, wiosennej próbie wejścia do Rumunii. Próbie nieudanej. Dlatego wypartej z sowieckiej narracji na temat WWO, tak jak np. operacja Mars.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #122 dnia: Października 23, 2014, 09:56:02 »
Manteuffel..., no właśnie, po przeczytaniu Glantza naszła mnie wielka ochota na zgłębienie wojennego życiorysu faceta :). W przypisach było wymieniane jakieś opracowanie o tych walkach które napisał dla Amerykanów zaraz po wojnie, ale chyba nie jest dostępne u nas. W każdym bądź razie jest u nas chyba wydana jakaś biografia i ją sobie przeczytam.

A "Czerwoną..." mocno polecam, choć to bardzo "techniczna" książka, ale z tego powodu niezwykle interesująca.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #123 dnia: Czerwca 09, 2015, 23:00:39 »
To zwykły stereotyp, jakich zresztą na temat RKKA wiele. Co do US Army nie będę się wypowiadał, ale na temat ACz mogę nieco powiedzieć, z tym że z góry zastrzegam, iż mam tylko jakie takie pojęcie o Bronietankowych i Miechanizirowannych Wojskach 4. Ukrainskogo Fronta. W marcu 1945 4. UF, który był najmniejszym, czynnym sowieckich frontem, o stosunkowo niewielkiej liczbie pojazdów pancernych, miał w swoim składzie 7 baz naprawy czołgów (tzw. OTRB i PTRB) i 4 kompanie ciągników ewakuacyjnych (głównie typów ND-10 i CzT3-065/60, chociaż były też pierwsze „wuzety”, czyli zapewne pozbawione wież T-34). W ciągu miesiąca ewakuowano 271 czołgów, z tego 38, które ugrzęzły w terenie i 36 z pierwszej linii, spod ognia przeciwnika, wykonując plan remontów w 157 %.  Ogółem (w jednostkach i w/w bazach) wykonano 320 remontów bieżących, 191 średnich i 27 kapitalnych. Z bezpowrotnie utraconych wozów pancernych wyjęto 127 ton agregatów, części itd. (200 % planu),  z czego 64 tony powróciły do jednostek jako części zapasowe.                                                           
A tych żołnierzy to Rosjanki rodziły chyba już na wojnę wietnamską :)         
Może komus sie przyda info że Sowieci mieli swoje pojazdy ewakuacyjne jednak i całkiem rozbudowane ekipy inzynieryjne od napraw tanków.
napisałem o tym tutaj:
http://www.tanksim.pl/fire/index.php/topic,495.0.html

ps. zauważyłem że linki coś nie działają, ale wrzućcie w google: БРЭМ - Бронированная ремонтно-эвакуационная машина i wyskoczą wam informacje.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #124 dnia: Maja 22, 2020, 10:11:58 »
Ciekawostka: http://www.tankarchives.ca/2014/11/d-25-one-piece-shell.html
Po wprowadzeniu jednolitego pocisku kalibru 122 szybkostrzelność wcale nie wzrosła , co więcej, w pewnych położeniach działa nie można było go załadować wcale. Taka wrzutka w temacie, że lepsze czasami jest wrogiem dobrego.

Wysłane z mojego SM-T865 przy użyciu Tapatalka

miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Józek, nie daruję Ci tej nocy
« Odpowiedź #125 dnia: Maja 25, 2020, 23:20:52 »
Ciekawostka: http://www.tankarchives.ca/2014/11/d-25-one-piece-shell.html
Po wprowadzeniu jednolitego pocisku kalibru 122 szybkostrzelność wcale nie wzrosła , co więcej, w pewnych położeniach działa nie można było go załadować wcale. Taka wrzutka w temacie, że lepsze czasami jest wrogiem dobrego.

Wysłane z mojego SM-T865 przy użyciu Tapatalka

Generalnie to co ładowniczy wkłada rękami do zamka nie powinno być cięższe niż ok. 25-30 kg (oczywiście w przypadku jakichś ciężkich dział, gdzie sam pocisk waży więcej, nic się już nie poradzi). Tyle w przybliżeniu waży nabój (pocisk + ładunek miotający) do armat kal. ok. 100 mm. Czyli w tych regionach można się już zastanowić nad rozdzielnym ładowaniem.

Rosjanie na początku lat 40. pracowali nad 107 mm armatą czołgową ZiS-6 dla przyszłego czołgu ciężkiego KW-3 i następców. Nic z tego nie wyszło z różnych względów, projekt KW-3 podczas wojny zarzucono, armata też do seryjnej produkcji nie trafiła. Troszkę później w 1943 Rosjanie przymierzyli się do 100 mm armaty czołgowej i powstała D-10, bazująca na konstrukcji armaty morskiej B-34.  No i właśnie do czego jej nie przymierzano - T-34, T-44, IS, różne pojazdy prototypowe - konkluzja za każdym razem była taka sama: ciężar i długość scalonego naboju poważnie utrudniają pracę ładowniczego w ciasnym wnętrzu czołgu i w efekcie działa nie można efektywnie użyć. Ostatecznie armatę zamontowano tylko w samobieżnym dziale SU-100, a po wojnie skonstruowano pod nią odpowiedni czołg T-54.

Ja to często przywołuję jako taki przykład pewnej takiej straconej okazji. Bo 107 mm armata ZiS-6 była właśnie rozdzielnie ładowana. A balistycznie wiele nie ustępowała armacie 100 mm, może z 10% mniejsza energia, tego rzędu. Więc tych problemów z ciasnotą nie byłoby pewnie aż tak wielkich. Dla T-34 to i tak raczej za mocna zabawka, ale do tych innych może dałaby się zapakować w miarę bezboleśnie.