Autor Wątek: Warunki życia kiedys i dziś.  (Przeczytany 16151 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #105 dnia: Czerwca 12, 2014, 14:59:40 »
To jakie widzisz rozwiązanie? Mam też być nieucziwy bo to i tak nie zmieni postepowania ministra? Jak wszyscy bedziemy tak samo nieuczciwi to będzie lepiej ?
To może wiesz dlaczego ten minister jest nieuczciwy? Albo jak zrobić żeby był uczciwy? Albo jak zrobić żeby nowo wybrany był uczciwy i nie zaraził się nieuczciwoscią od poprzednika?
Może moje propozycje/działanie, które mogą coś zmienić są błędne, ale jakieś mam/podejmuję, a nie pisze tylko, że jest źle, mamy złodziei, oszustów i kombinatorów.
 Temat jest "Warunki życia kiedys i dziś". Czy kiedyś ministrowie byli uczciwi/uczciwsi niż teraz? Warunki zycia się zmieniają. Lepszość warunków jest subiektywna.
Dla mnie lepsze jest mieszkanie w domu na własnym podwórku, dla innego mieszkanie w bloku bo nie musi dbać o posesję, tylko smieci wyniesie i ma wolne.
Kiedyś bylismy szczęsliwi jak w rodzinie był samochód i to był super warunek życia bo mało kto miał samochód, teraz nie tylko musi być ale też ma być wygodny, ładny, oszczedny, mocny i niezawodny oraz najważniejsze żeby sasiadów/znajomych dupa bolała, że mamy lepszy niż oni.
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #106 dnia: Czerwca 12, 2014, 16:09:37 »
Czy uważasz że jak potulny tlum przestanie płacic podatki to politykom sie pogorszy? Oni sobie wyrównają szybko.
A jezeli chcemy wymagać od rzadzących uczciwosci i przestrzegania prawa to musimy sami byc uczciwi. nic tak mnie nie wku..wia jak znajomy narzeka że ktos  tam kradnie i jest oszustem, a sam wynosi coś z pracy. Złodziej nie ma prawa krytykowac że ktoś inny kradnie.

Nie insynuuje że ktoś kradnie tylko podaję przykład mentalnosci - jak ja kombinuje tojestem sprytny i to jest Ok, jak ktoś to jest to bezprwie i powinno byc niedopiszczalne.
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Nielot

  • Gość
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #107 dnia: Czerwca 12, 2014, 20:09:50 »
Tak obserwuję zachowania naszych rodaków w różnych krajach i co widzę? Tam, gdzie jest rozbudowany socjal, natychmiast zaczynają kombinować, jak go wyłudzić. Tam, gdzie pozostaje tylko ciężka, uczciwa praca za godziwe pieniądze, natychmiast ją podejmują. Cwaniaczki i obiboki zamieniają się szybko w sumiennych i chwalonych pracowników. Bo lądują w systemie, gdzie uczciwość i pracowitość po prostu się opłaca. W myśl zasady: pracowity i zdolny ma bardzo dużo, pracowity ma dużo, leń i kombinator ma g...Tego w naszym kraju potrzebujemy, brakuje tylko władzy, która by to wprowadziła. Ale po ostatnich wyborach widzę powody do optymizmu. Dochodzi do głosu pokolenie, które jest zdolne taką władzę ustanowić we własnym, dobrze rozumianym interesie. Oby się im udało.

audentity

  • Gość
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #108 dnia: Czerwca 12, 2014, 21:11:27 »
Ale po ostatnich wyborach widzę powody do optymizmu. Dochodzi do głosu pokolenie, które jest zdolne taką władzę ustanowić we własnym, dobrze rozumianym interesie. Oby się im udało.
Nie wierzę :) Jestem w stanie zignorować buńczuczne ejakulaty nastoletnich internautów wierzących w mesjanizm pana Janusza czy nowomodnych "patriotów", których rzekoma miłość do ojczyzny przejawia się tylko odrobinę subtelniej niż "patriotyzm" Breivika. Nie jestem jednak w stanie pojąć jak osoby dorosłe, wykształcone i oczytane mogą wierzyć w jakiś lepszy świat obiecany przez kolejne to polityczne partie. Sobilak trafił w sedno pisząc o mentalności. Tu jest przyczyna naszych problemów, nie tylko politycznych. Politycy funkcjonują podobnie jak pracownicy korporacji. Układy, układziki, dorabianie pod stołem. To się nie zmieni. Szkoda czasu na nerwy. Lepiej poświęcić czas na odnalezienie się w dzisiejszym świecie i nie tracić czasu na walkę z wiatrakami. Oczywiście w czasie wyborów można zrobić odstępstwo od tej reguły ;)

Nielot

  • Gość
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #109 dnia: Czerwca 12, 2014, 21:22:16 »
No właśnie. Cała nadzieja w tym odstępstwie.

Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #110 dnia: Czerwca 12, 2014, 22:46:14 »
Nielot naprawdę wierzy w wolny rynek jak komuniści w Marksa ;D

   Trockiści i Leniniści z jednej a Kurwiniści i "Friedmaniści" z drugiej. Między tyfusem a cholerą.
Nawet łączy was internacjonalizm! ...z tym, że Ci drudzy potrzebują go w poszukiwaniu rajów podatkowych. 8)

Nielot

  • Gość
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #111 dnia: Czerwca 13, 2014, 06:40:55 »
No cóż, Ty wierzysz tylko w czubek własnego nosa. Współczuję.

Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #112 dnia: Czerwca 13, 2014, 09:30:18 »
Czytam sobie, czytam ... Mam wrażenie, że Student to osoba której akurat się udało. Znalazł dobrą pracę (wysoko płatną) i wydaje mu się, że znalazł klucz do szczęścia. Poucza też innych jak to trzeba się zabrać za siebie a nie biadolić. Tylko powiedz to komuś, kto naprawdę ciężko pracuje za 1250 zł/mies (netto!) albo i mniej (umowa zlecenie). Takich ludzi jest u nas chyba większość. Ja rozumiem - nie mają tak dobrego wykształcenia jak Student. Nie są tak zaradni i sprytni. Ale czemu w kraju którego ustrój wywalczyły związki zawodowe, przeciętny Kowalski musi się utrzymać za uwłaczającą godności niską pensję? Skąd wzięła się kasta ludzi zamożnych i nietykalnych? Skąd wzięła się armia urzędników na  budżetowym garnuszku. Skąd wzięły się ciepłe posadki za grube pieniądze dla "swoich" w spółkach skarbu państwa? Można tak wyliczać długo.
Żeby nie było wątpliwości - ja nie narzekam na swój los - jestem zadowolony. Szlag mnie tylko trafia przede wszystkim na ogromną skalę marnotrawienia i rozkradania naszych przecież, budżetowych pieniędzy. Nie zamierzam się w tym względzie zmieniać i dopasowywać jak to radzi imć Student. Rzeczy należy nazywać po imieniu a zło piętnować nie godząc się bezwolnie na nie.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #113 dnia: Czerwca 13, 2014, 11:19:53 »
Byłem królem życia bo miałem 1320 na miesiąc 8). Szef w pracy uprawiał jawny mobbing. A pracownicy jawnie okradali zakład pracy. Znam z pierwszej ręki sytuację w wymiarze sprawiedliwości. Toż to klany, ba kasty! Widziałem wiele. Także ochroniaży mających 5-6 zł na godzinę i rocznego VW Passata. Cud? Dziwne nie? Moi koledzy mają pracę na umowę zlecenie i raczej nie założą z tego rodziny. Ale cóż, łatwo jest wyjść na ulice i protestować, gorzej gdy okazuje się, że państwo nie ma kaski i nic się nie zmieni w ciągu najbliższych 20 lat. Łatwo jest zbudować kapitał politycznych na nirchęci wobec państwa. Ale co dalej jak zdobędzie się władzę?
  chodzi mi również o to, że jako naród jesteśmy totalnie do dupy. Mnie kilka razy okradziono w pracy. Włamania. Szef prywaciarz oszukiwał państwo i ( inny zakład niż poprzedni) i pracowników, zaś pracownicy jego... Księża robią u nas potężne majątki. Budują wille, zakładają sklepy, zajmują się grubym biznesem. Dorobili się na handlu darami polonijnymi z USA za komuny.
  Moja mama jest urzędnikiem. Z drugiej strony też to wygląda inaczej, naprawdę tępi i niekulturalni petenci. Ludzie kradną papier toaletowy, elektryczne suszarki do rąk itp. Przełożeni dbający o siebie, 1000 procedur. To stresująca praca.
 Ale piję o to, że u nas nie jest aż tak źle jak na Ukrainie. To nie ten level. Ty mając 1300 zł na miesiąc jesteś PANEM! Ukraińcy często odwiedzają Polskę bo... tu jest taniej. Daleko nam do Niemiec ale mamy jakieś minimum, jakieś procedury. I mimo wszystko, nasi baronowie SLD, czy inne szychy nie mają aż takiego chajsu jak tam. Moja rodzina była dość zamożna ale zjadła nas konkurencja i kryzys. Ojciec za cienki był aby konkurować z wielkimi sieciami. I co? Ma iść i walczyć z państwem?
« Ostatnia zmiana: Czerwca 13, 2014, 11:44:59 wysłana przez KosiMazaki »

Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #114 dnia: Czerwca 13, 2014, 11:45:20 »
Przepraszam, że tak post pod postem... kolega jest ochroniarzem. Najfajniejsze jest to, że często kradną ludzie zamożni. Np. Kobieta wysiadająca z nowego BMW X5 kradnie dwa batoniki! WTF?! Co z tego, że np. prawo będzie idealne skoro nikt go nie będzie przestrzegać? Buntujmy się przeciwko sobie! Przeciw polaczkowatości, wywożeniu śmieci do lasu, prowadzeniu auta pod wpływem alkoholu, robieniu z komunii małych weseli itd. Chcesz moim zdaniem poznać Polskę? Posłuchaj Disco Polo. To polskość w najczystszej postaci. Jesteśmy krajem lansu, u nas liczy się fura a ubranie pozwala podkreślić status społeczny. To normalne w społeczeństwach opartych na kontraście. Na Ukrainie dziewczzyny biorą pożyczki aby kupić lanserskie torebki. W akademiku była panna z Lwowa?, której rodzice kupili mieszkanie, bo szkoda im było córki aby mieszkała z innymi studentami. Nawet ona jako córunia jakiegoś milionera woli żyć w Polsce bo tu jest normalnie (sic!) i nie ma strzelanin na ulicy.

Pisownia. Mazak.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 13, 2014, 11:48:28 wysłana przez KosiMazaki »

Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #115 dnia: Czerwca 13, 2014, 13:22:39 »
Mam do Was takie pytanie. Ile procent społeczeństwa ma średnią krajową: brutto w marcu wyniosła 4017,75 zł. Bo wszędzie trąbią to tej średniej, ale nie wspominają ile procent społeczeństwa ma takie dochody.
Gigabyte: P55-USB3, obecnie: i7 870 2.93 (3.72) poprzednio: i5 760 (3.49), RAM: 16GB, MSI 970. AV8R-01, Logitech G940, Thrustmaster Hotas X, Saitek Pro Flight Combat Rudder Pedals, FreeTrack

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #116 dnia: Czerwca 13, 2014, 14:33:13 »
Według obliczeń opartych na medianie 2/3 Polaków zarabia poniżej średniej, a z tego największy procent coś ok. 65-70% śreniej krajowej pozostali od tego pozimu w górę lub w dół. Bo średnia zawsze wyjdzie do D... ( pies i jego pan mają śrenio 3 kończyny ).
Jak napisał Student zamozność nie wpływa na to czy kradniemy, kradną i bogaci i biedni i średniozamożni.
To że rzadzący czy inne uprzywilejowane grupy nazwijmy to rozkradają/rujnują przez brak kompetencji budrzet ( nasze pieniądze ) to jedno.
To że sami sobie szkodzimy okradając szefa, sąsiada, klegę z pracy itd itp to druga.
Nikt nie poruszył trzeciego problemu. Polacy nie potrafią wydawać pieniędzy.
Chcemy się pokazać to kupujemy markowe ciuchy, a jak nas już nie stać to kupujemy podruby, a na zarzut że wpieramy piractwo i takie tam, usprawiedliwiamy się brakiem pieniędzy. Ale czy każdy musi nosić NIKE czy innego LEVISA, TONNYEGO itd. Nie, kupmy tańszą markę  ( nie gorszą jakościowo )
Kupujemy tanie w zakupie Audi A6 czy BMW 5, 8 lat  ( historia nie do końca znana, przebieg też ), a potem nie ma na utrzymanie bo częsci drogie, paliwa dużo pali więc się mało jeździ, a niedaj Booże jak się rozbije a AC nie ma bo drogie to dopiero ból dupy. Ale za to jak się WOZI. Kupmy w tej cenie mniejsze młodsze lub nowe autko, w którego utrzymanie ( przeglady, paliwo, ubezpieczenie ) włożymy mniej.
Jak jest promocja w markecie to 80% ludzi kupuje chociaż nie potrzebuje i nie planowało kupić. Bo PROMOCJA. Koło firmy w której pracuję jest market . W promocji były miotły to ludzie kupowali po 2 ,3 nawet 5 sztuk. na CH... komuś tyle mioteł. Zanim zużyjesz jedną to minie rok, 2 ,3 . Po co zamrażać gotówkę w miotle czy innym wiaderku, koszu, czy 20 kg pomarańczy bo tanie, o po 3 dniach jedzenia juz nimi rodzina rzyga, to trzeba wywalić bo się zepsuły. Zakupy na święta w Polsce to paranoja jakby każde tydzień trwało.
Jeszcze mało ludzi patrzy na cenę za Kg/litr czy inne jednostki o składzie mięsa w mięsie nie powiem. Np. cenowo lepiej wychodzą CornFlakes  2x225g, niż jedna 450g. Ale i tak kupię megapacka bo narysowali na nim monety i napisali kup więcej za mniej.

A ilu ludzi sprzata po swoich pupilach które wyprowadzakją na spacer do parku, ilu jak nie trafi do kosza wruci się po paierek żeby nie leżał na chodniku? Ilu Ci pomoże jak widzi że masz proble  przejść przez drzwi z wózkiem z zakupami czy najechać na krawężnik?

Możemy narzekać na polityków ( sam kiedyś wysmarowałem mail do jakiegoś ministerstwa, chyba edukacji). NIe możemy. POWINNIŚMY ale sensownie i konstruktywnie i popierając to odmiennym zachowaniem zupełnie różnym od tego jakie krytykujemy. Bo ktoś kto sam kradnie, kombinuje itp. nie powinien sie  ogóle odzywać bo sam w pewien sposób doprowadził do sytuacji która mu się nie podoba.

Mentalnosć narodu to mentalność jego polityków. 460 na Wiejskiej=40 000 000 nad Wisłą.
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #117 dnia: Czerwca 13, 2014, 14:53:15 »
 Inną rzeczą jest to, że rząd nie ma pieniędzy na utrzymanie kraju. Dlatego podnosi się podatki, a jak się podnosi podatki to z czasem ich ściągalność maleje. A z czegoś trzeba spłacać kredyty, budować drogi. Stawiamy fotoradary aby jeszcze głębiej zajrzeć do kieszeni obywatela. A jak zwolnimy urzędników to stworzymy jeszcze większe bezrobocie.
 Premier jaki by był nie złapie osobiście za rękę burmistrza czy prezydenta miasta, cokolwiekb chciano zrobić, nieomal zawsze kaska rozbije się o struktury lokalne, bo ktoś weźmie. Jakoś nie przepadam za rządzącymi ale, bycie premierem kraju na dorobku, z takim społeczeństwem jest totalnie przerąbane. Mamy jako naród większe aspiracje niż możliwości. Słoma z butów nam wystaje a chcemy być jak zachód. Skoro nawet zagraniczny trener nie pomógł naszej reprezentacji, to nam nie pomoże najlepszy nawet rząd.
    Aha, tak btw... Niech któryś z kolegów porówna budżety RFN-u, Włoch i Francji z Polską. Tak z ciekawości 8) Niemcy mają chyba 30 razy większy.

Nielot

  • Gość
Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #118 dnia: Czerwca 13, 2014, 23:10:04 »
Schamienie i skretynienie społeczeństwa to fakt niepodlegający dyskusji. Moim zdaniem to efekt wyrżnięcia i rozproszenia elit przez okupantów w czasie II wojny i poddaniu tego, co zostało czterem dekadom komunistycznej zamrażarki. Podobnie jest w innych byłych demoludach, choć tam o tyle lepiej, że uniknęły one rzezi elit na taką skalę (u nas zginęło np. 58% adwokatów i 47% lekarzy). Wystarczy zobaczyć w co "enerdówek" zamienił solidnych Niemców. Z drugiej strony przez 25 lat przy sensownej władzy sporo można było odkręcić. 1989 był wielką, niewykorzystaną szansą zbudowania normalnego, sprawnego państwa. A Wałęsa miał "złoty róg" i wszystko zmarnował. W ogóle od czasów saskich nie mamy farta do przywódców.

Odp: Warunki życia kiedys i dziś.
« Odpowiedź #119 dnia: Czerwca 13, 2014, 23:52:12 »
Amen.