Autor Wątek: Impreza w Iraku i Syrii  (Przeczytany 17732 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpnia 21, 2014, 23:17:58 »
ISIL to terroryzm nowej generacji - akbary budują państwo i posiadają własny budżet
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-uderzyc-w-panstwo-islamskie-tak-by-zabolalo,nId,1486558#iwa_item=4&iwa_img=1&iwa_hash=32103&iwa_block=worthSee

Gorzej że nie ma za bardzo chętnych aby wypalić tę gangrenę.
Ogólnie zresztą na Bliskim Wschodzie robi się wesoło a gdy ci tzw "bojownicy" powrócą do krajów swego zamieszkania jak np Francja lub Wielka Brytania to wtedy być może zaczną tam robić to samo co w Iraku i Syrii.
Oni nie boją się śmierci jak człowiek zachodu który chce żyć aby z tego życia korzystać.
Do tego jeszcze są zmotywowani ideologicznie , oswojeni z zabijaniem i wojną i mogą mieć doświadczenie w walkach miejskich. Będzie naprawdę nieciekawie....


Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpnia 22, 2014, 10:39:44 »
Zastanawia mnie "niemoc" Państw Zachodnich wobec tego problemu.
Nie wiem, czy jest to zaślepienie pieniędzmi, ropą czy innymi bogactwami. Przecież widać jasno i wyraźnie, że te osobniki (bo po egzekucji tego dziennikarza, żadnego turbana z ISIL nie nazwę człowiekiem) będą  próbowały rozszerzyć państwo islamskie dalej w każdym możliwym kierunku. Gdyby zostali na jednym terenie - ich sprawa jaką mają religię, jakiego koloru kozę mają w łóżku. Otoczyłbym murem, zakazał wjazdu i wyjazdu. Po trzech latach żarcia piasku i picia ropy sami nawróciliby się na judaizm.
Jeżeli teraz nic się nie zrobi za parę lat może być już za późno i za drogo na reakcję ...
Ot taka ciekawostka - po powstaniu ISIL nagle cisza o Syrii i dyktatorze Asadzie. Być może okaże się niedługo, że będzie on jednym z głównych sojuszników juesej w walce z ISIL.

Ramm.
ps. mam takie nieodparte wrażenie, że jakakolwiek dywizja pancerna elektryków skończyła by żywot ISIL w ciągu ... trzech, czterech tygodni. 
Nie używając do tego dronów, komunikacji satelitarnej, laptopów i innego elektronicznego syfu.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpnia 22, 2014, 12:06:48 »
Inna sprawa, że połowa tych zwyrodnialców przybywa z państw zachodnich. Ostatnio pan co robił fotki synka z pożyczoną głową pochodził z Australii, ten z filmu o dekapitacji dziennikarza to rzekomo koleś z Anglii (Londynu?), bo go akcent zdradził. Osobiście uważam, że walenie do nich bombami to powinien być końcowy etap. Najpierw by trzeba było zatrzymać rzekę pieniędzy płynącą od szejków. Druga sprawa, że większość tego dziadostwa płynie z Syrii. Podobnie zresztą jak w trakcie ostatniej wojenki w Iraku. Pewnie watażkowie z Syrii doszli do wniosku, że sytuacja tam jest zbyt patowa, trudno się walczy z wojskiem Asada, więc hycnęli sobie do Iraku, bo tam można więcej ugrać. Teraz też się okazało, że nie taki Husajn czy Kadafi straszny, bo tam musi być zamordyzm. jak tylko się popuści to zaczynają się brzydko bawić.

Opcja druga to skrzyknąć się na poważnie i jeszcze raz tam wjechać. Wcześniej bombardując co się da. Tylko to musieli by wszyscy na poważnie, a nie wysyłać kontyngent z 500-2000 ludźmi. Tak czy siak idzie to w złym kierunku. Do pewnego czasu można udawać, że problemu nie ma ale któregoś dnia ten problem nas dogodni i będzie jeszcze bardziej smutno.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpnia 22, 2014, 12:18:48 »
Nie jest tak prosto wszystko zrównać z ziemią. Tam przecież żyją ludzie którzy niekoniecznie muszą mieć coś wspólnego z tymi psycholami. Chyba żeby przyjąć zasadę odpowiedzialności zbiorowej, ale Zachód na to nigdy nie pójdzie.

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpnia 22, 2014, 12:20:41 »
Cóż, historia  się powtarza. Zachód to imperium rzymskie z przełomu IV i V wieku, a islamiści to hordy barbarzyńców. Rzym niby potężny, ale wewnątrz przegniły, a społeczeństwo zdemoralizowane. Barbarzyńcy prymitywni i chaotyczni, ale witalni demograficznie i pełni agresywnej energii. I nie ma chętnych, może poza Izraelem, do aktywnej obrony. Chyba nadchodzi Wielki Przełom, a po nim narodziny jakiegoś nowego średniowiecza. Trudno coś prorokować, ale jedno jest pewne: teraz historia potoczy się szybciej niż wtedy.
PS. Skoro strach paraliżuje Zachód, to niech wezwą na pomoc Rosję. Oni nie są lękliwi. Od razu zastrzegam: nie jestem na ruskim żołdzie.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpnia 22, 2014, 12:42:51 »
Aktywnej obrony czego dokładnie? To co się dzieje w Iraku czy Syrii to wojny cywilne. Nic więcej. Żaden zachodni kraj nie jest przez to bezpośrednio zagrożony. Co najwyżej ucierpią ich interesy. Wyjątkiem jest Izrael, ale oni siedzą w samym środku tego burdelu.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpnia 22, 2014, 13:23:24 »
Uważajcie. Jak pisałem o świrach ścinających ludziom głowy, to się temat zamknął...

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpnia 22, 2014, 13:32:13 »
Przecież to nie jest wojna między państwami czy blokami państw. To wojna cywilizacji. W formie zimnej trwała już od dłuższego czasu, teraz powoli wchodzi w fazę gorącą, a my na razie przegrywamy. Kult "świętego spokoju" nas zgubi.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpnia 22, 2014, 13:43:29 »
Demonizujesz, ale masz do tego prawo.

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpnia 22, 2014, 13:45:26 »
Raczej nieodległa przyszłość rozstrzygnie ten spór.

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpnia 22, 2014, 22:15:18 »
 Może coś w tym jest... niemniej jeszcze niedawno bywało ciekawiej. Np. wojna Irak - Iran gdzie fanatycy wybili w Iranie 50% oficerów wojsk pancernych. Turbany zorientowały się ,że Allah nie jest tak silny aby pomóc w obsłudze najnowocześniejszego sprzętu. Nowiuśkie F-14, F-4, karabiny G3 czołgi Chieftain w dopieszczonej wersji... a o rozmiarach wojny i okrucieństwach nie wspomnę. Pytanie czy w dzisiejszym Iranie tak za 10 lat nie nastąpi ... laicko pro zachodnia rewolucja (sic!)? Tam trochę inny klimat a i od paru lat pojawiają się symptomy zmęczenia tą religijnością. Wiele zakazów (zakaz posiadania psów w miastach!) jest omijanych, piesek po prostu całe swe życie jest w mieszkaniu. Ludzie oglądają zachodnie filmy, gównarzeria bawi się srajfonami, i raczej daleko im do turbanów z ISIL. Może opisałem to zbyt sielankowo, ale istnieją różnice i to duże.

   ...zepsuty zachód, wczoraj oglądałem "Kabaret" z 1972r (słynna scena "Tommorow belongs to me")... ja już wolę zepsucie niż to co po nim nastąpiło ;D

Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpnia 22, 2014, 23:13:17 »
Obawiam się, że kol. Nielot ma rację. Pierwsze owoce "multi-kulti" już w zachodniej Europie zbierają: obcięcie głowy brytyjskiego żołnierza w UK, zamieszki na tle religijnym we Francji, chyba w Szwecji zabicie działączki ruchu na rzecz wolności wyznania. I taki deserek: dwa lata temu w Belgii rada miasta (wybaczcie nie pamiętam jakiego, ale niezbyt dużego), w której większość mieli muzułmanie uchwaliła odwołanie dekoracji na Święta Bożego Narodzenia, bo "obrażają ich uczucia".
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Nielot

  • Gość
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpnia 22, 2014, 23:25:28 »
Prawdziwy cel akbarów to żadne tam krzewienie "moralności islamskiej". Chodzi o przejęcie bogactwa Zachodu, nowoczesnych technologii etc. Na tym to by dopiero zbudowali potęgę! Wewnętrzna zgnilizna w obozie przeciwnika rozzuchwala ich i utwierdza w przekonaniu, że opór będzie łatwy do pokonania. Identycznie kalkulował Adolf H. szykując w 1940 uderzenie na Francję. Docenił to, czego nie potrafili docenić jego generałowie ze starej pruskiej szkoły. I miał niestety rację. Gdyby Francja nie pławiła się w pacyfizmie i degrengoladzie, uniknęłaby swego losu. Tej lekcji historii Zachód nie odrobił.

Offline Hub

  • *
Odp: Impreza w Iraku
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpnia 22, 2014, 23:29:12 »
Ta historia z choinką była chyba w Danii.