No cóż tempo jak na firmę mają istnie żółwie. Z mojego punktu widzenia jako konsumenta jest to kiepska sytuacja, ale jest wiele rzeczy, których się nie wie, a dzieją się wewnątrz firmy. Możliwe, że rynek detaliczny to tak na serio drugi zarobek o mniejszej wadze stąd jest jak jest.
Jakby nie patrzeć to dużo układa się w jakąś tam całość - ot pojawia się zlecenie i idą do niego, nie ma zlecenia to dłubią coś tutaj. Nie bez znaczenia jest fakt, że mają do ogarnięcia sporo rzeczy na raz, a sama produkcja modułu nie trwa miesiąc i nie kończy się na rysowaniu kilku kresek i modelu skoków jak w grach dla dzieciaków

Podsumowując, tempo rozwoju DCS jest dość wolne, ale wydaje mi się, że w dużej części rozumiem dlaczego i mówi się trudno. Simy lotnicze to tylko jakaś odskocznia od dnia codziennego, gdzie ma się prawdziwe życie i na nim się skupia - np. na moim hobby w realu, na tym by być zdrowy i w miarę wyćwiczony. Zwiedzić jakiś kraj od czasu do czasu, wyjść do baru z kumplami i nie wrócić na noc

Siedzenie na żopie i klikanie w kabinie jest fajne, ale bez przesady by płakać nad tym, że czegoś nie ma - mówi się trudno, w życiu jest o wiele więcej ciekawych rzeczy aniżeli tylko simy.