Autor Wątek: Predyspozycje fizyczne a symulatory  (Przeczytany 3783 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #15 dnia: Października 07, 2016, 18:19:43 »
A co z licznymi przypadkami śmierci symulotników, którzy skręcili sobie kark podczas szybkiego rozglądania się w trakcie walki manewrowej?
Predyspozycje fizyczne, a szczególnie mięśnie karku mają podstawowe znaczenie!
O wytrenowanej dolnej części pleców, by podołać wielogodzinnym lotom nawet nie ma co wspominać.
A odciski na palcu wskazującym od ciśnięcia spustu w trakcie długich sesji dogfajtowych?
Sprawa jest wbrew pozorom poważna i wymaga wnikliwej analizy!

Offline Gunship

  • *
  • THE HELICOPTER SIMULATION
Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #16 dnia: Października 12, 2016, 06:34:04 »
Jeśli latanie we współczesnym symulatorze nie różniło by się od Gunshipa z lat 90 ubiegłego wieku, w którego zresztą się zagrywałem na Amisi, to rozwój symulatorów byłby fikcją  :evil:.
80tych :P . Z jednej strony tak ale z drugiej chyba wciąż nie ma FCSów przeznaczonych dla symulacji śmigłowców. FCSy są robione pod symulacje samolotów. Z tego co czytałem to drążek sterowania skokiem okresowym w prawdziwym śmigłowcu nie centruje się automatycznie i generalnie się nim łatwiej steruje.
Tak więc tutaj kontrola z klawiatury w stylu Gunshipa ma pewną przewagę.

Tak swoją drogą symulatorem moich marzeń byłoby coś jak Gunship, z grafiką z C64 ale z symulacją pola bitwy i bogatszym modelem lotu i awioniką XD .

Zajęcia z WF raczej nie mają znaczenia, jeśli już, to - jak to mówi legendarny pilot =OPS= - wal***e gr*chy wzmacnia paluchy, co ponoć przekłada się na operowanie joystickiem, oczywiście in plus.
Nie wiem, raczej sprawy typu koordynacja ruchów ma znaczenie jak trzeba jednocześnie trzymać joystick pod specjalnym bardzo precyzyjnym kątem, jednocześnie wykręcając go na bok i poruszając przepustnicą i od czasu do czasu przyciskając jakieś przyciski na tym joysticku :P .

Chociaż w sumie to dotyczy głównie symulacji śmigłowców.

Skoro już przeszliśmy do porad to podstawą jest dobre zrozumienie tego, co się dzieje ze śmigłowcem (fizyka lotu) i w śmigłowcu (wszelkie autopiloty, systemy wspomagania...). Nie wiemy dalej w czym autor lata, ale każdy symulator posiada (najczęściej dość obszerną) instrukcję, którą warto przeczytać i ew. braki uzupełnić, korzystając z innych źródeł. Ćwiczyć trzeba nie tylko dużo, ale przede wszystkim mądrze.
Kiedyś dużo grałem w starego Hind'a - głównie na Saitek X8-38 za czasów Windows 98. Mam instrukcję i czytałem ją. Z tego co pamiętam to nie udało mi się nauczyć płynnie latać. Tzn. nauczyłem się latać tylko na tyle by wykonywać misje i nie rozbijać się przy lądowaniu.

Trochę próbowałem grać w Hinda jak kupiłem X-52 w 2011tym, ale wkrótce potem z jakiegoś powodu przestałem grać w symulatory.
Teraz w podłączyłem X-52 by sprawdzić czy jeszcze działa bo rozważałem sprzedanie go i jakoś skończyło się na tym że uruchomiłem EECH.

Mam zdiagnozowaną dysgrafię - ale przypuszczam że wynika ona z dyspraksji. Tyle że jak byłem diagnozowany na dysgrafię, to nikt nie zwracał uwagi na takie rzeczy jak WF pod kątem oceny rozwoju.

Np. zastanawia mnie czy to normalne że  po paru minutach lotu boli nadgastek od trzymania joysticka pod kątem (niedawno się dowiedziałem że dla większości ludzi np. pisanie więcej niż paru zdań nie jest bolesne. Bardzo mnie to zaskoczyło)? No i czy ktoś miał podobne problemy i nauczył się latać mimo to.

Najwięcej grałem w Gunshipa - kupiłem sobie w 2008mym roku wersję na PC. Gunship jest o tyle fajny że nachylenie drążka sterowania skokiem okresowym jest stałe. W nowszych symulacjach jak się gra na klawiaturze to jest problem bo strzałki góra-dół zamiast symulować zmianę kąta nachylenia drążka, tylko na chwilę kierują dziób śmigłowca w górę lub dół przez co da się grać tylko z uproszczonym modelem lotu. W Gunshipie da się grać na klawiaturze z modelem realisticznym.

Ludzie o czym my tu rozprawiamy, żaden normalny dorosły (pisze że grał w Gunshipa na C-64) facet nie przyzna się bez bicia że jest kiepski z WF-u, i że bezwiednie potrąca różne rzeczy.
To jest mentalność na poziomie podstawówki albo jakiejś patologii społecznej.

Dajcie spokój, trzymajmy jakiś poziom, do wucetu z tym
Jak na razie to Twój post nie trzyma poziomu.
...

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #17 dnia: Października 12, 2016, 08:48:28 »
80tych :P .

Jakoś tak mi się skojarzyło z Gunshipem 2000 na Amidze https://en.wikipedia.org/wiki/Gunship_2000 . Ja zaczynałem ze śmigłowcami od Tomahawka na ZX Spectrum http://www.worldofspectrum.org/infoseekid.cgi?id=0005317  ;D.

Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #18 dnia: Października 12, 2016, 09:47:33 »
Eh, "mentalność na poziomie patologii społecznej". Gunship, z jednej strony masz rację (co do WF) w samym wydźwięku Twojej opinii, ale lepiej nie prowokować niepotrzebnej kłótni, bo w końcu Mazak będzie musiał wejść z Lugerem i ciekawy temat się skończy.
« Ostatnia zmiana: Października 12, 2016, 11:09:18 wysłana przez KosiMazaki »

Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #19 dnia: Października 12, 2016, 12:09:32 »
Z jednej strony tak ale z drugiej chyba wciąż nie ma FCSów przeznaczonych dla symulacji śmigłowców.

Są, tylko trzeba dobrze poszukać i kosztują krocie. Nie jest to raczej propozycja dla osób, które chcą spróbować czy to hobby jest w ogóle dla nich.

Nie wiem, raczej sprawy typu koordynacja ruchów ma znaczenie jak trzeba jednocześnie trzymać joystick pod specjalnym bardzo precyzyjnym kątem, jednocześnie wykręcając go na bok i poruszając przepustnicą i od czasu do czasu przyciskając jakieś przyciski na tym joysticku :P .

Jakiejś tam "wrodzonej" koordynacji to oczywiście wymaga, ale przede wszystkim wiedzy i treningu. Wiedzy, żeby rozumieć, że np. po zwiększeniu skoku ogólnego w Hindzie nos ucieknie ci w lewo, a w Apachu w prawo, że w miarę zwalniania i przechodzenia do zawisu będziesz potrzebował coraz więcej skoku ogólnego do utrzymania prędkości pionowej itd. A treningu żeby oczywiście wyczuć kontrolery oraz wyrobić pamięć ruchową, ale też nauczyć się oceniać wzrokowo prędkość i kierunek lotu, przechylenie i pochylenie śmigłowca bez patrzenia na przyrządy.

Być może Twoje zdrowie faktycznie utrudnia Ci zabawę, ale ciężko to ocenić jeśli nie poświęciłeś tych 10 - 20 godzin na naukę i ćwiczenia, bo nikt nie rodzi się z umiejętnością pilotowania śmigłowca.

Np. zastanawia mnie czy to normalne że  po paru minutach lotu boli nadgastek od trzymania joysticka pod kątem (niedawno się dowiedziałem że dla większości ludzi np. pisanie więcej niż paru zdań nie jest bolesne. Bardzo mnie to zaskoczyło)? No i czy ktoś miał podobne problemy i nauczył się latać mimo to.

To nie jest normalne. Możesz spróbować ustawić sobie joystick jakoś inaczej (niżej, wyżej, bardziej z boku, bardziej centralnie... kombinuj). Upewnij się też, że nie ściskasz go zbyt silnie.

Offline Rola

  • *
  • 9/39 & R'n'R
Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #20 dnia: Października 12, 2016, 14:01:28 »
"Każdy kilogram nowego samolotu szczególnym dobrem Narodu"

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #21 dnia: Października 12, 2016, 15:56:19 »

Mam zdiagnozowaną dysgrafię - ale przypuszczam że wynika ona z dyspraksji. Tyle że jak byłem diagnozowany na dysgrafię, to nikt nie zwracał uwagi na takie rzeczy jak WF pod kątem oceny rozwoju.

To jest mentalność na poziomie podstawówki albo jakiejś patologii społecznej.
Jak na razie to Twój post nie trzyma poziomu.
Odebrałem twój post jako trollowanie i nie zmieniam zdania, pozostając przy tematyce lotniczej wyobraź sobie że wchodzisz na egzamin sprawnościowy w Dęblinie i na dzień dobry potykasz się o próg drzwi i strącasz wazon ze stolika stojącego przy nich. Na zdziwione miny egzaminatorów odpowiadasz o WFie i o dyscośtam. Nie chcę widzieć ich reakcji ale wątpię by zachowali się wyrozumiale. Trafiłeś na forum profesjonalistów w temacie symulacji lotniczych i jak tu jestem takiego postu jak twój nie widziałem od samego jego początku. Dobrze że tolerancja dla wszelkich dys rośnie w społeczeństwie i może na forum też ma odbicie bo w czasach Gero_serv, latając na nim nabawiłbyś się poważniejszych dysfunkcji słuchając oceny swoich poczynań i załączenie nawet pedefa z diagnozą by tego nie zmieniło. Ale rozumiem że masz jak piszesz swoje ograniczenia potwierdzone przez specjalistów a mimo to starasz się walczyć z niełatwą, przyznaję, materią, i ja to cenię i pochwalam. Ale mam radę. Wybrałeś śmigłowce, one jak wiadomo latają na boki (no niektóre suszarki tez to potrafią ale nie znam się dokładnie) a Tobie zdarza się coś potrącić. Proponuje wiec byś przesiadł się na samoloty odrzutowe, najlepiej myśliwce (np. MiG-25 jeżeli któraś gra ma), nimi się mało skręca i nie tak gwałtownie jak śmiglankami a najczęstsza trajektoria lotu jest prosto, nadgarstek zatem tez nie będzie nadwyrężany. Życzę powodzenia.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #22 dnia: Października 12, 2016, 16:13:27 »
Proponuje wiec byś przesiadł się na samoloty odrzutowe, najlepiej myśliwce (np. MiG-25 jeżeli któraś gra ma), nimi się mało skręca i nie tak gwałtownie jak śmiglankami a najczęstsza trajektoria lotu jest prosto, nadgarstek zatem tez nie będzie nadwyrężany. Życzę powodzenia.

Rutkov proszę Cię... :D Całym postem poprawiłeś mi humor ale to ostatnie zdanie mnie zniszczyło  ;D P.S. Chyba najlepszy w tej kwestii był by jednak SR-71 (w FSX), tam to już wogóle nic tylko rozsiąść się w fotelu i podziwiać widoki :D

Sorry za offtop ale nie mogłem się powstrzymać...

Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #23 dnia: Października 12, 2016, 17:13:36 »
Trafiłeś na forum profesjonalistów w temacie symulacji lotniczych

Rutkov, profesjonalistów? Poważnie? Kiedy tak siedzisz wieczorem przed kompem, z czapką z TrackIR na głowie i plastikowym kijkiem w ręce to czujesz się wielkim profesjonalistą? Proponuję jednak podchodzić do naszej ZABAWY z trochę większym dystansem i mniejszym nadęciem. Kolega mimo wszystko nie aplikuje do Szkoły Orląt, tylko zadaje pytanie na forum o grach komputerowych.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #24 dnia: Października 12, 2016, 22:27:19 »
Powiedz to tym, co wryli na pamięć 700 albo 900 stron (nie pamiętam dokładnie ale coś koło tego) manuala w Falconie 4 i kilkadziesiąt albo i więcej ustawień klawiszy albo o zgrozo wydali połowę rocznej pensji co poniektórych na kokpit lub nie daj już Boże, znają procedury startu i lądowania na kilkudziesięciu lotniskach Świata w FSXie.


A ja się czuję już teraz jak głupek traktując to poważnie, coraz rzadziej latam online, gdyż jestem tak cienki (z braku czasu na latanie) że mnie jadą jak psa więc udaję że to tylko zabawa. Dlatego siadam do symulatora z piwem dla mniejszej percepcji tego co odczuwam choć jest to jedna z najprzyjemniejszych mimo to, rzeczy dla mnie na tym łez padole. Skoro do pierwszego "symulatora" komputerowego usiadłem lat temu jakieś 30 i trwa po dziś dzień, śmiem się mienić wśród Was profesjonalistą, bo rzadko kto mi dorównuje stażem.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Predyspozycje fizyczne a symulatory
« Odpowiedź #25 dnia: Października 12, 2016, 23:17:50 »

Np. zastanawia mnie czy to normalne że  po paru minutach lotu boli nadgastek od trzymania joysticka pod kątem (niedawno się dowiedziałem że dla większości ludzi np. pisanie więcej niż paru zdań nie jest bolesne. Bardzo mnie to zaskoczyło)? No i czy ktoś miał podobne problemy i nauczył się latać mimo to.


Może powinieneś przemyśleć ergonomię swojego stanowiska do grania - "latania"..
Nie bez powodu kokpity nowoczesnych statków powietrznych są projektowane z uwzględnieniem zasad ergonomii. Pilot wykonujący kilkugodzinny lot nie może si zmęczyć po kilkunastu minutach, bo na koniec musi jeszcze wylądować, a jest to najważniejszy i zarazem najbardziej angażujący element lotu.
Ważne żebyś miał ustawione joy i przepustnice na odpowiedniej wysokości oraz podparcie dla przedramion-łokci. Ja mam tak ustawione, że kąt pomiędzy ramionami i przedramionami wynosi ok. 100 stopni. Zauważyłem, że jeżeli ten kąt jest bliski 90 st. lub jest kątem ostrym to szybko męczą mi się ręce i sterowanie już nie jest tak dokładne. Klawiatura jest również umieszczona na wysokości podstaw HOTAS-u więc nie muszę podnosić rąk żeby jej użyć.