Jestem świeżo po lekturze "Zestrzelonego" Waltera Schuck'a.
Czytając opisy ataków na Pe-2 czy A-20 a potem grając w BoX'a ma sie nieodparte wrażenie, że ktoś tu kłamie

Walter podchodził na 50, 30 metrów i po jednej serii z reguły płonący silnik kończył żywot bombowca.
Dosłownie parę razy mówił coś o ogniu obronnym strzelców, a jeśli nawet takowy sprawiał mu jakiś kłopot, to ruch orczykiem załatwiał sprawę.
Iły atakowano od spodu w chłodnicę, a konia z rzędem temu kto w taki sposób załatwi iła w BoXie.
Chyba 1CGS robi to chyba zupełnie świadomie, bo nie wierzę, że nie mają takich informacji, jakie chociażby moźna znaleźć w książkach o lotnictwie z II wś ...
Ramm.