Główny problem z AJS37 - przynajmniej dla mnie - to konieczność wzrokowego namierzania i identyfikacji celu powietrznego. Kolejna sprawa to dźwięk Sidewindera (śledzia), którego jak na razie nie można podgłośnić i bardzo się gubi w natłoku dźwięków kokpitu (jak to Airman ładnie ujął - człowiek się czuje jak na OIOMie pod kroplówką). Tak więc nie dość, że trzeba wzrokowo złapać cel, to jeszcze strzelać w oparciu o własne wyczucie, bo śledź zejdzie nawet jak nic nie jest namierzone przez głowicę. To moim zdaniem są największe mankamenty. Jeśli byłoby normalne lokowanie, czy choćby namiastka normalności jak w MiG-21, to samolot dużo by zyskał w A-A. Powyższe może wynikać z mojego braku kompetencji, więc jak ktoś umie inaczej, tzn. lokować, to proszę mnie oświecić.
Tako rzecze,
Zaratustra