Nie podejmuję się dyskutować, czy pilot popełnił błąd, czy latał za bardzo na granicy, gdyż po prostu nie czuję się odpowiednio wykształcony w tym zakresie by ferować wyroki. Natomiast zwrócę uwagę na jeden w sumie istotny szczegół, odbiór pokazu w zależności od miejsca gdzie się przebywa. Na poprzednim Air Show spotkałem się z opinią osoby która była plus minus na środku strefy dla publiczności, czyli plus minus na środku pasa, w pewnej odległości od niego, że pokaz naszego TDT był niezły, ale niczym specjalnym się nie wyróżniał. Ja ten pokaz oglądałem blisko wyjścia, jakby na końcu i w osi pasa i po prostu żuchwa mi opadła. OK, manewry pionowe były w pewnej odległości ode mnie, więc pewnie percepcja taka jakbym stał wśród publiczności, za to wszelkie ciasne zwroty o 180 stopni odbywały się tuż nade mną, miałem wrażenie niesamowitej zwrotności tej maszyny, której nigdy aż w takim stopniu nie odczułem przy jakichkolwiek innych pokazach naszego czy innych Viperów (a sporo pokazów zaliczyłem). Sprawiało to wrażenie jakby rzeczywiście leciał tuż nad moją głową, nizwykle dynamicznie i zakręcał na dosłownie kilkudziesięciu metrach, coś niesamowitego.
Nie przypuszczam aby pilot o tak dużym doświadczeniu, dużym stażu, znający perfekcyjnie maszynę, dopuszczony do lotów demo, nagle z powodu fantazji/chęci popisania się ( i to jeszcze na pierwszym treningu, a nie na samych pokazach) zatracił instynkt samozachowawczy i zaczął improwizować, a nie latać zgodnie z przygotowanym programem, a więc też jakimiś minimami bezpieczeństwa.
Natomiast organizm ludzki potrafi płatać psikusy, a przeciążenia to trudny przeciwnik.
Więc poczekajmy na wyniki dochodzenia.