Ogólnie rozchodzi się o taki fakt...
Mamy jednorodne, równoległe pole magnetyczne wymuszone przez elektromagnes (2 płytki równoległe, lub magnes stały).Wprowadzamy w to pole czujnik Hall'a w płaszczyźnie równoległej do
linii pola magnetycznego.Na zasadzie obrotu czujnika w tym polu , dostaniemy regulowane napięcdie na wyjściu.I teraz..Z reguły lewej dłoni (fizyka) gdy dłoń ( w naszym wypadku czujnik Hall'a ) jest skierowana wnętrzem ( spodem czujnika ) do kierunku linii pola, będzimy mieli maksymalny kąt odchylenia w polu.Mamy do czynienia teraz ze zjawiskiem indukcji elektromagnetycznej.Jest to zjawisko powstawania siły elektromotorycznej w wyniku zmian strumienia magnetycznego przechodzącego przez przewodnik (czujnik).
Następnie z prawa Lenza - prąd indukcyjny będzie płynął w takim kierunku, aby pole magnetyczne przez niego wytworzone przeszkadzało zmianom pola, dzięki którym prąd powstał.
W skrócie - prąd indukcyjny będzie tym większy, im większy będzie kąt padania linii pola
magnetycznego ( elektromagnetycznego ) na czujnik Hall'a.Wynika z tego, że kąt roboczy
może być od 0* do 90*.
A więc mamy już zakres ruchu naszego czujnika możliwy do zaaplikowania w joyu.
Pytanie. Co daje nam rezystor o zmiennej rezystancji - potencjometr? Daje nam róznicę napięcia na wyjściu z potencjometra.To samo da nam czujnik Hall'a.Z tym że tam prąd jest generowany.
Co do samego układu - jak znajdę to zamieszczę.Nie jest to skomplikowane - wręcz przeciwnie.
Mam tylko jedno podejrzenie.O ile się orientuję, to rozdzielczość takiego potencjometru jest ograniczona.Ale oby moje słowo w kupę konia się obróciło niźli w złoto

.
PS.Być może terminologia może zawierać błędy, ale istota zagadnienia myśle, jest zachowana.
C.D.N.