Autor Wątek: Szmajser Słodowy zaprasza  (Przeczytany 259079 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

BigMac

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #540 dnia: Września 14, 2006, 12:50:37 »

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #541 dnia: Września 14, 2006, 13:42:58 »
Ja mam pytanie....Sundowner, jaki trzeba użyć programator do Twojej płytki :011:
Pare stron temu podawałem:


Podstawowa różnica jest taka, że oporniki z płytki Mjoya zostały przeniesione na programator, oszczędza się tym troche czasu i miejsca :) (o dodatkowych otworach jakie trzebaby było wywiercic i w naszym wypadku za nie zapłacic nie wspomne  :121:)

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #542 dnia: Września 14, 2006, 14:22:40 »
Dzięki Sun......
Teraz się pokapowałem, że już to nam przedstawiałeś, tylko ze ja wtedy niepokojarzyłem, że to chodzi o programator :icon_redface: :icon_redface: :icon_redface: :icon_redface: :icon_redface: :012:


Ale ze mnie pomidor :karpik
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

jimm

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #543 dnia: Września 14, 2006, 22:28:54 »
Tak sobie myślę a gdyby tak do trymerów użyć potencjometrów z grzechotką ?
Co szanowna konstruktorska brać na taki pomysł ??

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #544 dnia: Września 15, 2006, 00:52:04 »
Ja mam jeszcze pytanie odnośnie podłączenia gniazda USB do płytki programatora. Ze schematu wynika (ja tak to rozumiem), że:


MISO podłączamy do styku nr 1 (na gnieździe USB )
RESET                styk nr 2
MOSI                 styk nr 3
SCK                   styk nr4
GND podłączamy do obudowy  gniazda USB

 :011:

Poprawcie nie proszę jeśli sie mylę 
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #545 dnia: Września 15, 2006, 00:59:14 »
Programator podłączasz do 5 pinowego konektora który znajduje sie przy mikrokontrolerze, do gniazda USB podłączasz kabel USB - który łączysz z komputerem, aby w trakcie programowania cos podawało napięcie.

Programator podłączasz według kolejności jaka podałem w drugim wątku.

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #546 dnia: Września 15, 2006, 01:29:42 »
Ach teraz rozumiem.
1. Programator łącze z płytką (MJoy16) 5 pinowym stykiem
2.Komputer z programatorem poprzez port drukarki
3.Płytkę też łączę z komputerem poprzez USB (po to by uzyskać prąd).

Dzięki. :010: :010: :010: :010:
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

BigMac

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #547 dnia: Września 18, 2006, 20:03:16 »
Robie sobie podłogowy joystick i mam odnośnie jego jedno pytanie. Ale najpierw powiem, o co biega:

Wziąłem kołyskę ze starego thrustmastera, która miała tę fajną cechę, że potencjometry nie ruszały się niezależnie od ruchów drążka. Wygląda to tak:



W miejscu wystających śrub były trzpienie potencjometrów (śruby spiłowałem na końcu, żeby był przekrój literki D, jak w fabrycznym pocie). Fotki są beznadziejnie, bo białe cholerstwo odbija flesza :) W każdym razie śruby jedynie obracają się wokól swoich osi, nie wychylają się jak w większości kołysek. To pozwoliło mi skonstruować coś takiego:



I tu następuje pytanie:
Mogę na końce tych śrub założyć duże gałki od potencjometrów (po odpiłowaniu łebka)

I zrobić klasyczną przekładnie z mniejszą gałką na właściwym pocie

Obie gałki obkleiłbym gumowymi uszczelkami, żeby nie było poślizgu

Przełożenie wyniosłoby jakieś 2,25 do 1, czyli zwiększyłbym ponaddwukrotnie zakres ruchu potencjometra i w efekcie - teoretycznie - precyzje.

Ale mógłbym też wstawić poty bezpośrednio w miejsce śrub (tak, jak były fabrycznie). Miałyby mały zakres ruchu (ok. 16 stopni obrotu w osi X, ok 19,5 stopni w osi Y) ale za to nie miałbym problemu z ew. poślizgami na przekładni, połączenie byłoby bezpośrednie.

Będę do tego używał elektroniki MJoya. Jak lepiej zrobić, przekładnię czy bezpośrednie wetknięcie pota?

(oczywiście to na fotkach to tylko podstawka, jeszcze bez sprężyn centrujących itd., chodzi mi o samą kołyskę i sposób odczytu ruchu)

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #548 dnia: Września 19, 2006, 14:16:39 »
Cytuj
Jak lepiej zrobić, przekładnię czy bezpośrednie wetknięcie pota?

Według mnie to zależy. Jeśli elektronika Mjoy16 da się tak skalibrować, by działała precyzyjnie na fragmencie zakresu pracy potencjometru, to zrobił bym bezpośrednie mocowanie potów.Jeśli jednak do poprawnej pracy MJoy potrzebuje całego zakresu obrotu pota (10k bądź100k) to w takim wypadku zastosowanie przełożenia może być niezbędne. Osobiście uważam, że pierwsza opcja, jeśli jest możliwa, to była by najlepszym rozwiązaniem bo przekładnia z takich kół jakie nam pokazałeś, może się jednak troszkę ślizgać, a to prowadzi do braku precyzji i ciągłego problemu z kalibracją (no chyba, że wyczarujesz koła zębate)  :001:

Niestety pytanie o wykorzystywany przez MJoy16 zakres pracy potów zostawiam tym, którzy tą elektronikę poznali z praktycznej strony...
Nieważne, ile zapierających dech w piersi akrobacji wykonasz - jeśli w decydującym momencie nie zestrzelisz wrogiego samolotu......będziesz martwy.

HL- EKG_Polbaj

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #549 dnia: Września 19, 2006, 14:45:40 »
Oczywiście Mjoy spokojnie może pracować na małych kątach obrotu potencjometrów, ale trzeba pamiętać, że im mniejszy ten kąt tym mniejsza dokładność. Jeżeli już masz mieć tak małe wychylenia przy potencjometrach to radze przejść się do sklepu z rzeczami do naprawy sprzętu AGD i zakupić trochę kół zębatych, zwykle są one z zębami prostymi - wiec do tego tez przydałyby się dwie sprężyny spiralne żeby zamontować na pot - do kasacji luzów.

BigMac

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #550 dnia: Września 19, 2006, 15:49:35 »
Nie rozumiem o co chodzi ze sprężynami spiralnymi. Co one miałyby konkretnie robić i jak miałbym je zamontować, żeby tych luzów nie było?

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #551 dnia: Września 19, 2006, 16:41:31 »
Na osi na której masz zębatkę i potencjometr montujesz do niej jednym końcem sprężynę, drugim końcem zaczepioną obudowy, tak, że sprężyna jest niejako nawinięta na tą oś, w wypadku gdy nie ma drugiej zębatki, sprężyna powinna obrócić oś do jednego z granicznych położeń potencjometru.


Ta sprężyna będąc cały czas "napięta" zapewni ci że współdziałające zęby dwóch zębatek, będą sie zawsze ze sobą stykać.

BigMac

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #552 dnia: Września 19, 2006, 17:52:28 »
Już rozumiem. To trochę zbyt trudne do wykonania w praktyce - osią będzie w końcu śrubka a i do obudowy ciężko coś przyczepić. Jest to do zrobienia, ale chyba za dużo zachodu. Myślę, że łatwiej będzie zastosować patent z obleczeniem uszczelek gumopodobnych na gałkach - tak mam w przepustnicy suwakowej i nie ma problemu z kalibracją czy precyzją. Uszczelki wyglądają tak:




Ale zbliżenie :D

Jak widać mogą się one "ściskać" i są chropowate więc jest zapewniony dobry styk i przyczepność.

Co do zakresu ruchów, mój EVO ma ok. 20 stopni wychylenia w każdą stronę. Nowy joy miałby (właśnie sobie przeliczyłem na nowo te arctangensy :D) 10 stopni w każdy bok i "od siebie" i 16 stopni "do siebie". Dwa razy mniejszy zakres praktycznie. Czy dobra elektronika mjoya i poty telpodowskie (względnie japońskie) zapewniłyby mi precyzję na takich zakresach tak bez kombinowania?



Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #553 dnia: Września 19, 2006, 18:22:54 »
Tak, jeżeli np. zadbasz o odpowiednie ekranowane kable to precyzja powinna być "wystarczająca" (czyli powiedzmy taka sama jak joy'ów z FF lub wyższa). Natomiast martwił bym sie raczej o żywotność potów, po tym jak wydłużyłem rączkę swojego EVO w przeciągu dwóch miesięcy niemal zarżnąłem fabryczne Saitekowskie potencjometry.

BigMac

  • Gość
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #554 dnia: Września 19, 2006, 18:49:26 »
O? A dlaczego? Jaki wpływ ma długość rączki na żywotność potów (jeśli siły nie są przyłożone do potów).