Oczywiście, konstrukcja to jedna z ważniejszych rzeczy obok bebechów. Zanim zacznę składać konstrukcję będzie kupa testów. Jeżeli chodzi o dokładność to jestem upierdliwy do bólu, stąd moje pytanie o "dozowanie po kropelce". Chciałem wykorzystać bebechy Wingmana Attack 2 ale tam nawet po wymianie potów mam skoki najmniej o 2% a przeważnie 4%. W ciasnym szyku nie idzie tym polecieć.
Za wajchę główną służy mi zdeczka przerobiony Saitek Cyborg 3D Rumble Force - wydłużona rączka i wyciepany talerzyk ze sprężynką a wstawiona osłona przegubu od Punto. MJoy posłuży "tylko" do przepustnicy, skoku, mieszanki, trymerów, i kupy przełączników do FSa. Saitek, mimo 3,5 roku i lotu 6 metrów przed przedpokój,

nadal działa świetnie, nawet lepiej niż z tym wiecznie blokującym się talerzykiem.
Ostatnio przykręciłem go do kawałka panela podłogowego i mocuję go sobie na wysuwanym blacie. Nic stabilniejszego już chyba nie zrobię i w dodatku mam miejsce na te moje dodatkowe wajchy

.