Ja mam CH jakoś od gwiazki. Nie jest to zestaw idealny, ale długo rozważałem przesiadkę z X-52 i mogę powiedzieć, że to był optymalny wybór. Może i sprawia wrażenie plastikowatego, ale jakość wykonania jest naprawdę solidna. Są minimalne luzy na osi X joya, ale to w niczym nie przeszkadza, takie pół milimetra. Precyzja też jest bardzo dobra, powiedziałbym, że na poziomie X-52, chociaż to potencjometry. W Iłku lata mi się tak samo dobrze, bez kombinacji z osiami, w DCS wszystkie osie tak na 30% krzywej i można nawet w Hueyu spoko polatać. Mamy też w zupełności wystarczającą ilość hatów i można nawet w A-10C zrobić sobie profil bez korzystania z shiftowania.
Wady:
-poty, dobre, ale to wciąż poty, chociaż to można wymieniać jak zdechnie, co w zasadzie jest zaletą
-pedały są blisko siebie i nie mają regulacji
-brak skrętnej rączki i trzeba kupić pedały
-brak pokręteł do zooma, chłodnic i innych takich.
-brak dwustopniowego spustu
-na podstawie mogły by być umieszczone jeszcze jakieś guziki, bo 90% tego co mamy to haty
-przepustnica jest suwana, nie każdemu się to spodoba i nie ma "schodka" na dopalacz
Dlaczego wybrałem CH? Bo z całej stawki najmniej znalazłem na forach postów, że coś się zepsuło. Pod względem awaryjności przoduje G940, potem X-65 (pojawia się bug z centrowaniem), na końcu Warthog, a potem długo, długo nic i czytasz, że CH komuś padło po 8 latach, ale wystarczyło rozebrać, ponownie zaizolować kabelki, albo wyczyścić poty i działa. Doszedłem do wniosku, że jak już mam wywalać tyle hajsu na HOTAS, to chcę mieć spokój na kilka lat. Do tego ponoć możliwości programowania są legendarne, ale nie korzystam, bo jestem leniwy i nie chce mi się grzebać jak to zrobić.
Co do wyboru pod kątem BOS - nie będzie klikanych pitów i za dużo guzików do wciskania więc i T16000M da radę. X-65 odpada, force sensing się nie sprawdzi w starych maszynach. Warthog... nie wiem, ale z tego co wiem jest dość twardy, CH jest w miękkości podobne do X-52, co dla mnie jest idealne, ale to moja opinia. Zostaje jeszcze G940 - jest awaryjny z tego co wiem, ale kilka osób tutaj używa go z powodzeniem i problemów nie ma. Poza tym force feedback fajnie się sprawdza w maszynach WWII, no i to najtaniej wychodzący zestaw z pedałami. CH obecnie jest dość drogie, za drogie, przynajmniej jeśli brać z pilots.pl.
Gdybym miał grać jedynie w simy WWI / WWII to brałbym X-52 - ma wszystko co potrzeba i jest względnie tani, mój przeżył 3 lata i dalej działa, chociaż konstrukcja jest badziewna. CH ma sens, jeśli później np pojawi się zajawka na nowoczesne maszyny, jak choćby A-10C, gdzie potrzeba od metra hatów.