Mimo, że:
Spoko, już skończyliśmy
.
to jednak dam wsad do WC

.
Pracuje w małej firmie programistycznej i mamy jakieś tam ustalone ceny za konkretny produkt. Ponieważ my jesteśmy producentami możemy dopisać coś ekstra pod Klienta na jego specjalne życzenie. To czy się tego podejmiemy, to zależy od tego jaki jest bilans kosztów do zysków. Jak widzimy, że to jest produkcja praktycznie jednostkowa, to cena niejednokrotnie może wydawać się horrendalna w stosunku do ceny wersji bazowej. Oczywiście jak damy za dużą cenę, to może się okazać, że nic nie zarobimy, ale nie możemy zejść poniżej pewnego progu, bo zwyczajnie będziemy do tego dopłacać. Tu nie ma żadnego "skoku na kasę", tu po prostu jest zwykły bilans koszty-przychody. Klient decyduje.
Bywa, że Klient mówi: "dobra biorę wasz soft, ale muszę mieć jeszcze jedną funkcjonalność". Na obecnym etapie nie mamy tego i tu zdarza się, że robimy coś w rodzaju preorder'a. Klient płaci większe pieniądze a my się zobowiązujemy dopisać potrzebny soft.
Bywa, że klient kupuje wersję podstawową. Po jakimś czasie stwierdza, że chciałby dokupić kolejny moduł. Dostaje wycenę i jest zszokowany, że dwa lata temu za ten moduł w pakiecie proponowaliśmy mu cenę w okolicach 10% wersji bazowej, a teraz oscyluje w okolicach 20%. Nie bierze pod uwagę, że czym innym jest równoczesne wdrożenie wszystkich modułów, a czym innym jest zintegrowanie w istniejącym środowisku na działającym już systemie.
Bywa, że Klient stwierdza w trakcie współpracy, że robimy "skok na kasę" i sygnalizuje, że zmieni dostawcę jak nie obniżymy cen za support, rozwój i nowe funkcjonalności. Jednak jak rozejrzy się po rynku w zdecydowanej większości stwierdza, że nasze ceny nie są jakieś "odjechane".
Bywa, że Klient stwierdza, że brakuje nam funkcjonalności "X". Przecież ta, czy inna firma oferuje to w cenie podstawowej. Bywa, że ma rację, ale dość często bywa, że te firmy owszem dają funkcjonalność X, Y a także Z, ale brakuje im funkcjonalności A, B, C..., Y.
Bywa (bywa to za dużo powiedziane, ale zdarzyło się), że Klientowi odpowiada cena, funkcjonalności tylko ma "malutką prośbę". Skoro jesteśmy w stanie dostarczyć obraz maszyny wirtualnej z gotową i skonfigurowaną aplikacją to chciałby on, aby systemem operacyjnym był Windows Serwer a nie CentOS bo akurat niedawno poczynił oszczędności w dziale administratorów UNIX/Linux.
Bywa, że Klient stwierdza, że dopisanie tego czy tamtego to jest takie proste. Przecież to wymaga tylko dopisania kodu który można znaleźć w INTERNET'cie, bo w sieci wszystko już jest.
Bywa, że Klient nie może zrozumieć dlaczego napisanie jakiejś funkcjonalności zajmie nam kilka miesięcy. Przecież pracuje u nas kilkudziesięciu programistów i on wie od naszego wdrożeniowca, że teraz wielu naszych programistów zaangażowanych jest w jakieś tam "pierdołowate projekty" związane z poprawą ergonomii interfejsu. Wystarczy ich przerzucić między projektami. Przecież nawet dziecko wie, że nie ma znaczenia czy coś jest napisane w Javie czy C - kod to kod, a programista to programista.
Otworzyliście mi oczy. Pracuję w firmie, która jest polskim odpowiednikiem ED. Dzięki Wam zrozumiałem, że pracuję w firmie która jest wcieleniem zła i jedyne o co mi i moim współpracownikom chodzi to zrobić "skok na kasę".
Dziękuję.Teraz to już jedyne o czym myślę to zmiana Firmy. Muszę tylko dać namiar kolegom z pracy na to Forum, bo jest tu wielu mądrych ludzi którzy wiedzą jak firma programistyczna powinna działać, jaką powinna przyjmować politykę cenową i w jakim kierunku iść. I zrobię to szybko, bo osoby te zaraz zostaną "wyhaczone" przez firmę, która w ciągu kilku miesięcy dzięki ich radom zmiecie z rynku ED wraz z ich DCS World dając w zamian produkt idealny pod każdym względem.
Jak dla mnie w kontekście tego tematu także uważam, że:
Spoko, już skończyliśmy
.