Autor Wątek: KrAZ-255B1  (Przeczytany 25818 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #90 dnia: Lutego 09, 2023, 19:45:11 »
Ty lepiej kwiatek sprawdź, gdzie Krzemieńczuk leży. 8)
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #91 dnia: Lutego 09, 2023, 21:01:21 »
Ty nawet pod chmurką masz lepsze warunki do walki niż ja. Własne podwórko to skarb, nie mówiąc o garażu.
Dlatego też nie narzekam. Fajnie by było mieć garaż, ale to bardziej z powodu, żeby mróz i woda nie niszczyła auta.

Oczywiście! Tyle, że w tym jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu  :evil:.

Hehe, no tak, muszę jakoś z tym żyć.  ;D

Ale chyba nie na jakąś babską różową czy coś. ;)

Na szczęście nie różową, chociaż pomysł Mazaka z hello kitty przypadł mi do gustu 8) - kurde byłbym gwiazdą zlotu. :evil:

https://youtu.be/bjsoJXot3HU?t=683

Było poupalane?  :021: :021: :021:

Kurna, jak Ty mnie wycziłeś? Faktycznie ja. Wklejki nie było, ale kontakt z sufitem zamiast z fotelem był częsty. Ponoć jeden Gość co ode mnie wysiadł był zielony 8) - pewnie coś zjadł nie teges na śniadanie biedaczyna.  :evil:

No dobra, było tak:

W czwartek zmajstrowałem elegancką skrzynkę na pakę. Kto powiedział, że stolarki nie da się robić na dworze przy prószącym śniegu? Trzeba było jakoś zabrać pierdylion narzędzi, czyli wszystko co wpadło mi pod rękę w domu.



W piątek z samego rana, razem z kumplem dopakowaliśmy resztę gratów, paliwo, hol sztywny od Stara itp.



No i ruszyliśmy w drogę. Ja z Łukaszem Krazem, a moje dwie Dziewczyny szkodą Żony. Ujechaliśmy całe 6 km i KrAZ zdechł przy podjeździe pod górkę. Zaparkowaliśmy go w rowie i poszliśmy na rekonesans szukać miejsca gdzie można by zjechać i podumać.



I to był jedyny moment zwątpienia, gdzie przeszło mi przez głowę czy nie wracać. Tak czy siak trzeba było zająć się problemem. Podejrzewałem zgniłe biogówno w paliwie więc kuknęliśmy do filtra, który był jak nowy – miał w końcu przejechane raptem 6km. Rozkręciliśmy więc przewody paliwowe i przedmuchaliśmy je sprężonym powietrzem.



Odpaliłem KrAZa i jak usłyszałem równo pracujący silnik to zwątpienie od razu minęło. O powrocie nie było mowy. Zapytałem dla porządku Dziewczyny i Łukasza „Jedziemy?”. Od Dziewczyn usłyszałem „Tam czeka na nas apartament.” a od Łuksza „6 z 200 ile to będzie w %?”. No więc pojechaliśmy dalej. Jak tylko ruszyliśmy zaczął padać śnieg. Włączyłem więc wycieraczki…., a one ani drgną – zamarzły skubane. Pomyślałem „w dupie z nimi”, hamulców w ostateczności też mogę nie używać. Na szczęście wycieraczki ruszyły po kilku kilometrach. Podejrzewam, że jak nalałem odmrażacza to popracowałem hamulcami – nie zamarzły więc, a wycieraczek nie uruchamiałem. Środek zatem tam się nie rozszedł i stąd problem. Tak samo jak z sygnałem pneumatycznym, który również zamarzł. Ruszył dopiero dzień później. Nie było źle, po otwarciu obu bocznych okien szyby prawie nie parowały. Co jakiś czas wystarczyło je przetrzeć szmatą. Ja jechałem szmatą swoją stronę a Łukasz swoją. Zrobiła się prawdziwa zima. Czasami widoczność była może max na 100m. Śniegu pełno. Lusterka zalepione śniegiem, szyby przednie zalepione śniegiem.



To była ciekawa jazda. Trzeba było stawać i czyścić szyby, do tego KrAZ co jakiś czas zdychał, zazwyczaj w najmniej odpowiednich momentach. Trudno, braliśmy się więc za czyszczenie przewodów paliwowych na drodze, bez szukania miejsca gdzie można by zjechać. Najgorzej było już na samym końcu bo tam KrAZ zdychał nam co 3km.



I tak bujaliśmy się przez 7 godzin i 200km. I powiem, że naprawdę prowadziło się go dobrze. Wiadomo trzeba było uważać bo ślisko, roboty po pachy, ale były fragmenty gdzie jechałem szybciej od osobówek. Na miejscu dziewczyny pojechały sprawdzić nocleg, a my zostaliśmy dumać przy KrAZie.



Oczywiście na wsparcie merytoryczne można było liczyć – dzięki Dzimi. Dowiedziałem się sporo technicznie o KrAZie. Wieczorkiem prosto od KrAZa ruszyliśmy na imprezę – Dziewczyny też dojechały. Potem jeszcze deczko środku na sen zwanego „Łycha” i spać.



W sobotę skoro świt gwizdnąłem szkodę Żony i pojechaliśmy grzebać przy Krazie – po co komu śniadanie!. Za zbiornikiem na przewodzie paliwowym było widać brzydkie zgrubienie po spawaniu przewodu. Podejrzenie było, że może tam podsysać nam powietrze, lub ewentualnie jest tam znacząco zaniżony przekrój. Wycięliśmy więc ten fragment piłką do metalu i uzupełniliśmy wężem gumowym. No niestety przekrój był OK.



Potem szybko na poligon sprawdzić grata.



Wydawało się, że jest dobrze pojechaliśmy więc na paradę itp. Itd. Wieczorkiem na pace KrAZA rozpaliliśmy grilla i zrobiliśmy kawę w miłej atmosferze.



Z tego wszystkiego zapomniałem, że właśnie mija mnie rozdanie nagród dla KrAZów. Chciałem to zobaczyć ale trudno, za rok zobaczę. W niedzielę od rana jeździliśmy KrAZem. W końcu była okazja aby pojeździły moje Dziewczyny. Na koniec poszalałem jeszcze ja. KrAZ w terenie naprawdę był super. Zero problemów. O 13 z żalem, że już trzeba, ruszyliśmy do domu. Po 3km KrAZ zdechł. Po 20km zawróciłem bo nie dało się jechać. Nie było wyjścia. KrAZ, ta głupia krowa, została w Borne.



Wróciłem do domu na tylnym siedzeniu szkody, zrąbany jak koń po westernie i w…ny na maksa. W domu wylądowaliśmy wieczorem. Wysiedziałem może max pół godziny przy stole, słuchając jak Dziewczyny opowiadają wrażenia Rodzicom, i zawinąłem się do garażu szukać pompy paliwa, którą kiedyś sprezentował mi kolega.



Pompa była nowa, niestety od długiego leżenia zacięte było wszystko co się tylko dało. Zadzwoniłem do kumpla który od razu się u mnie zameldował, rozebraliśmy pompę, nasmarowaliśmy i sprawdziliśmy. Pompa działa. Spać poszedłem więc znowu późno w nocy, ale humor mi się jednak delikatnie poprawił. Od poniedziałku szukam węży, uszczelek itp. bzdetów do układu paliwowego. Za tydzień biorę dwóch kumpli i jedziemy do Borne. I powiem tak, pojechała tam ta głupia krowa na kołach to i na kołach wróci!

Sam zlot rewelacja. Super atmosfera. Nie było kiedy odpocząć nawet. Na razie jestem myślami przy tej krowie, ale za jakiś czas jak mi przejdzie to jeszcze pewnie trochę napiszę. Muszę też najpierw ogarnąć filmy których jest mnóstwo – pomimo, że padło mi GoPro.

Dodam jeszcze tylko, że w poniedziałek rano jak tylko otworzyłem oczy podjąłem decyzję, że jadę za rok na zlot zimowy. Nie wiem z kim i jak, ale KrAZem…

Na koniec, na szybko, jeszcze króciutki filmik mojej Córki:

https://youtu.be/flQzsQ6a_2E

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #92 dnia: Lutego 10, 2023, 07:01:54 »
Gratulacje za determinację i wytrwałość w podróży! A ten zimowy klimat to idealnie pasuje do KrAZa.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #93 dnia: Lutego 10, 2023, 08:19:44 »
Świetna impreza! Super, że jeszcze są miejsca gdzie można bez skrępowania polatać takim autem (sam bym polatał! :021:). Chętnie bym się wybrał, bo lubię takie klimaty. Pogodę miałeś ambitną do jazdy. Prawdziwy chrzest bojowy :).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #94 dnia: Lutego 10, 2023, 12:40:53 »
Gratulacje za determinację i wytrwałość w podróży! A ten zimowy klimat to idealnie pasuje do KrAZa.

Dzięki.

Świetna impreza! Super, że jeszcze są miejsca gdzie można bez skrępowania polatać takim autem (sam bym polatał! :021:). Chętnie bym się wybrał, bo lubię takie klimaty. Pogodę miałeś ambitną do jazdy. Prawdziwy chrzest bojowy :).

Terenu w Borne mają od zarąbania, nie sądzę żeby mógł się znudzić! Myśl nad zlotem koniecznie. Nie będziesz zawiedziony.
Co do pogody to fajnie wyszło. Spodziewałem się lepszych warunków, i tego że będzie ciężej prowadzić. A było na odwrót, warunki cięższe a podróż mimo to do ogarnięcia. Przyznam, że mam z tego satysfakcje.

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #95 dnia: Lutego 10, 2023, 13:36:16 »
Moje gratulacje za wytrwałość i ambitny cel. Nie wiedziałem, że są jeszcze u nas tak ambitni ludzie, gratulacje i powodzenia w realizacji dalszych planów.

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #96 dnia: Lutego 10, 2023, 16:37:49 »
Dzięki Vito.

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #97 dnia: Lutego 10, 2023, 17:56:56 »
Gratulacje, czytałem wątek prawie z wypiekami :) 
To błotko przypomniało mi moje spacerki z psinką po dziwnych bagienkach, kanałkach i trzęsawiskach, też jest fajnie, szczególnie kąpiel w Wiśle przy tak około zerze, a potem powrót w sztywniejących spodniach kilka kilometrów do samochodu ;)
Ale o ile psinka mnie mobilizuje i dopinguje, o tyle nie bardzo sobie wyobrażam by mi sie chciało dłubac przy samochodzie na mrozie, więc tym bardzej chylę czoła.

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #98 dnia: Lutego 11, 2023, 11:05:59 »
Dzięki. No widzisz, a mi się nie chce do wody wchodzić na wiosnę „bo zimno”. Jak byłem młodszy to mi to nie przeszkadzał, ale to i tak do Wisły w zimę bym nie wlazł za cholerę. ;)

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #99 dnia: Lutego 18, 2023, 23:40:06 »
No to liczba KrAZów pod domem już się zgadza ;). Wyjechaliśmy o 6 rano. W nocy i rano wiało jak diabli. Już zastanawiałem się czy tego wyjazdu nie przełożyć ale z kumplami doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu. Zanim ruszymy w drogę powrotną to i wiatr się uspokoi, a jak nie ….. ;) to już jego problem. No więc nie patrząc na wiatr pojechaliśmy. KrAZ miał się dobrze. Stał sobie w doborowym towarzystwie.



Wiało jeszcze trochę ale tragedii już nie było. Żeby trochę osłonić się od wiatru przestawiliśmy KrAZa pod wiatę i wzięliśmy się za grzebanie.



Nie będę może się już rozpisywał o szczegółach ale po kilku doświadczeniach doszliśmy do wniosku, że to musi być pompa zasilająca. Postanowiliśmy ją wymienić.



Trochę to trwało. Po plecach wieje, podejścia nie ma, w łapy zimno, jakiś gwint się zje..psuł, ale towarzystwo przednie to i praca szła. Po wymianie pompy odpaliliśmy KrAZa i szczęki nam opadły – nie bardzo pomogło. Daliśmy się wpuścić w maliny z diagnostyką. Zaczęliśmy szukać dalej. Okazało się, że filtr zgrubnego oczyszczania jest kompletnie zabity syfem. Do tego uszczelka pod filtrem się zsunęła przy zakładaniu filtra i trzymała tylko krawędzią. Była możliwość, że w momencie jak filtr się przytkał, to łatwiej było pompie podsysać powietrze jak ciągnąć paliwo. Wymieniliśmy filtr i uszczelkę. Wstawiliśmy też dodatkowy, przezroczysty filtr zaraz za zbiornikiem. Tak żeby było widać jego stan, no i żeby można go było szybko wymienić w trasie w razie potrzeby. Pojechaliśmy zatankować.



Po przejechaniu 1 km do stacji filtr już był pełen syfu.



Postanowiliśmy, że go zostawiamy. Wymienimy go dopiero jak KrAZ zdechnie. Ruszyliśmy do domu. Przejechaliśmy bez zatrzymania 201km. Zajęło to 4 godziny i 20 minut – średnia wyszła naprawdę przyzwoita. No i już po zmroku KrAZ zaparkował pod domem.



A filtr masakra:



Mimo tego KrAZ jechał naprawdę przyzwoicie. Więc może jednak wymiana tej pompy wniosła coś więcej niż tylko dydaktykę  :065:.

No i trochę statystyki, bo chyba nie podawałem. Spalanie w tamtą stronę wyszło mi 47L/100km. W terenie przejechaliśmy 30km, a KrAZ łyknął około 40 litrów – czyli wychodzi około 130L/100km. Właśnie tej wartości byłem ciekaw najbardziej, bo nie wiedziałem czego się spodziewać. Trzeba będzie te pomiary powtórzyć, bo te wszystkie walki z układem paliwowym na pewno je zawyżyły. No a droga powrotna ciężko powiedzieć ile. Nie ma sensu teraz tankować, bo na wiosnę będę musiał zrzucić zbiorniki paliwa żeby je wyczyścić.

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #100 dnia: Lutego 22, 2023, 18:41:02 »
Szczena mi opadła jak to sobie poczytałem  :o :o
Gratuluję zapału i podziwiam jednocześnie :-D

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #101 dnia: Lutego 23, 2023, 20:59:23 »
Szczena mi opadła jak to sobie poczytałem  :o :o
Gratuluję zapału i podziwiam jednocześnie :-D
Ramm.

Dzięki Ramm.  :564:

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #102 dnia: Lutego 23, 2023, 22:43:13 »
Poskładałem filmik z drogi na Borne. Trochę przydługo wyszło, no trudno.

https://www.youtube.com/watch?v=hTjQKaU7vA0

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #103 dnia: Lutego 24, 2023, 06:30:37 »
Filmik, pico bello, oddaje klimat. No i jest co kręcić, kierownicą. Pozdrawiam. :)

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #104 dnia: Lutego 26, 2023, 21:40:12 »
Filmik, pico bello, oddaje klimat. No i jest co kręcić, kierownicą. Pozdrawiam. :)

Cieszę się, że filmik się podobał. Duża zasługa Dziewczyn, że zrobiły materiał. Ja nie miałem głowy do filmowania, a z GoPro w kabinie jakoś słaby materiał wyszedł - nic mi nie podpasowało.

Z nowości, podczas wyjazdu zgubiłem kolejną kulkę. Już udało mi się ją uzupełnić.

 

Udało mi się też kupić nowy silnik do wycieraczki. Pójdzie na prawą stronę, gdzie teraz siedzi silnik od Ziła. Jak go podmienię to będą już obie strony tak samo beznadziejnie wycierały ;).



Ten dodatkowy filtr który dołożyliśmy podmienię na filtr/odstojnik. Wolałbym mieć auto w oryginale, ale niestety, chciałbym też jeździć, a z dodatkowym filtrem będzie lepiej. Już zakupiłem filtr i wymyśliłem miejsce do montażu.



Przy okazji zdjęcia z dzisiaj. Piękne są Kaszuby zimą ;)