Autor Wątek: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja  (Przeczytany 230760 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #420 dnia: Maja 09, 2022, 23:55:09 »

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #421 dnia: Maja 10, 2022, 00:53:06 »
Jedyne co różni cywilizowanego człowiek od hordy bandytów, którzy napadli na Ukrainę, to przestrzeganie prawa. Jeśliby politycy, oficerowie i żołnierze rosyjscy przestrzegaliby prawa, mieli do niego odpowiedni szacunek, to nie byłoby podobnych, przerażających aktów, na które się powołujecie. Prawo nie tylko jest krajowe, ale i międzynrodowe, chroni np. jeńców, ludność cywilną i.... dyplomatów. A co Wy proponujecie, czy też pochwalacie? Łamanie prawa ze względu na zaistniałą tu i teraz sytucaję, czyli chcecie sprowadzić prawo do kazuistyki, wg której są takie sytuacje, które prawo znowszą, oczywiście Wy ustalicie jakie. Czyż nie na to powołuje się Putin, czy to właśnie nie przestrzeganie przez niego prawa doprowadziło do agresji na Ukrainę? I druga sprawa, atak na dyplomatę nie był ani formą obrony własnej, ani aktem wynikającym z niepoczytalności, był w pełni świadomą i udaną próbą złamania polskiego prawa. I z tego jesteście zadowoleni? Tego chcecie? Odpowiedźcie sobie na proste pytanie: czy prawo ma obowiązywać, czy może są przypadki, które Wy (bądź inni oburzeni obywatele) ustalacie, że nie trzeba prawa przestrzegać, tylko korzystać z włsanego rozeznania i osądu? Przez szacunek dla Waszego rozumu nie będę już opisywał potencjalnych konsekwencji, które z Waszego podejścia mogłoby wynikać dla porządku prawnego demokratycznego kraju...

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #422 dnia: Maja 10, 2022, 02:12:39 »
Panowie, dziś zadałem sobie trud i obejrzałem "Paradę zwycięstwa" z Moskwy... Oględnie mówiąc (pisząc) to wiało tam nudą i biedą... Nie licząc "wiecznych" prototypów jak: T-14 Armata, Bumerang i Kuraniec-25 to reszta sprzętu pancerno-zmechanizowanego prezentowała się blado.     
1. Część lotnicza odwołana - brak przelotu choćby pary Su-27, MiG-29 czy MiG-31. O "wiatrakach" nawet nie wspominając.
2. Czołgów "jak na lekarstwo". Oprócz Armat doliczyłem się 10 T-72B3 i 7 T-90M, T-80 brak
3. Z BWP-ów, to były tylko 4 BMP-2 oraz bodaj 13 BMP-3. 
4. kilka samobieżnych haubic MSTA-S i tyle.
5. Tigrów garstka...
Jedynie w miarę okazale prezentowały się rakiety: S-400, Iskandery oraz wyrzutnie rakiet międzykontynentalnych.

Ewidentnie widać, że wojna Rosję "boli" i daje się jej we znaki :)
--------
Co do zdarzenia z ambasadorem FR w Warszawie, to jestem pewien, że któryś z naszych dyplomatów w Rosji dostanie teraz zdrowo w "papę" na mieście... Ta ukraińska dziennikarka powinna zostać aresztowana przez Policję, a nie przechadzać się po placu i bezkarnie pozować do zdjęć. Rozumiem, że nie byliśmy w stanie zapobiec zdarzeniu, ale to co wydarzyło się potem to kpina z państwa i prawa.           
« Ostatnia zmiana: Maja 10, 2022, 02:17:40 wysłana przez as.karo »

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #423 dnia: Maja 10, 2022, 02:57:44 »
Jedyne co różni cywilizowanego człowiek od hordy bandytów, którzy napadli na Ukrainę, to przestrzeganie prawa.
Nie. Hordy bandytów od cywilizowanego świata różni prawo, które na które się powołują. Wsadzanie na 15 lat do kolonii karnej za użycie słowa "wojna" to w-g ciebie szczyt drabiny cywilizacyjnej? O przestrzeganiu jakiego prawa mówisz? Putin mówi im, że mają prawo, żony im mówią, że mają prawo, ambasador im mówi, że mają prawo. Oni właśnie przestrzegają prawa!

Jeśliby politycy, oficerowie i żołnierze rosyjscy przestrzegaliby prawa, mieli do niego odpowiedni szacunek, to nie byłoby podobnych, przerażających aktów, na które się powołujecie. 
Oni przestrzegają prawa - spytaj się dowolnego żołdaka, czy złamał prawo? Hitlerowcy również przestrzegali prawa:

Cytat: fragment-analizy-prawa-III-Rzeszy
W umowach międzynarodowych podpisywanych pomiędzy Niemcami a  państwem włoskim w traktacie sojuszniczym z maja 1939 r. oraz w Pakcie Trzech z września 1940 r. zawartym pomiędzy III Rzeszą, Włochami i Japonią, teorie wielkich przestrzeni znalazły praktyczne zastosowanie. Tym samym można stwierdzić, iż o ile w   latach 1933‒1937 doktryna niemieckiego prawa międzynarodowego była narzędziem racjonalizacji polityki ekspansjonizmu III Rzeszy z hasłem walki z traktatem wersalskim, o  tyle w     późniejszych latach zmieniono koncepcję i negowano istnienie jakichkolwiek ograniczeń suwerenności przez ogólne porozumienia międzynarodowe, przyznając Rzeszy prawo do zajęcia terytoriów w zasięgu tzw. egzystencji etnicznej. Co istotne, z    prawem tym łączyło się prawo do ingerowania w interesie mniejszości niemieckiej, także w zakresie zwierzchności nad tą mniejszością.
Cytowane wyżej poglądy korespondowały z poglądami niektórych prawników anglosaskich. Wyrażane były między innymi przez A. Toynbee’a. Wychodząc z pozycji pacyfistów angielskich, postulował on dokonywanie zmian terytorialnych, ale w drodze pokojowej, pod kontrolą np. Brytyjczyków i    w  ramach zapewniania bezpieczeństwa zbiorowego. Symptomatyczny w  tym zakresie był jego referat w Akademii Prawa Niemieckiego (AfDR ‒ Akademie für Deutsches Recht) wygłoszony dnia 28 lutego 1938 r., w    którym wykazywał daleko idące zrozumienie dla stanowiska niemieckiego  konsekwencji tych koncepcji niemiecka nauka prawa międzynarodowego traktowała zajęcie Austrii, Sudetów i Pragi jako legalne działania, czego przykładem było, iż zajęte terytoria Czech i Moraw Komisja do Spraw Prawa Międzynarodowego na konferencji dnia 8 grudnia 1939 r. określała jako zdobycz niebudzącą zastrzeżeń od strony prawnej.


Prawo nie tylko jest krajowe, ale i międzynarodowe, chroni np. jeńców, ludność cywilną i.... dyplomatów.
Dlaczego skupiasz się na obronie jednego przedstawiciela tych ostatnich? (dyplomatów)

A co Wy proponujecie, czy też pochwalacie? Łamanie prawa ze względu na zaistniałą tu i teraz sytucaję, czyli chcecie sprowadzić prawo do kazuistyki
A właśnie - co proponujemy i pochwalamy? Daj tu jakiś cytat. Czy faktycznie coś proponujemy i pochwalamy, czy jedynie chcesz to widzieć, żeby móc załamywać ręce nad tym żałosnym incydentem? Ja odnoszę wrażenie, że nikt tu tego nie popiera, ale większość jedynie rozumie pobudki, które kierowały kobietą.
Ludzie jedynie widzą różnice między występkiem, wykroczeniem, przestępstwem i masową zbrodnią. Chcą najpierw rozliczyć sprawców tych ostatnich a później przejść do wybryków niższego kalibru. W tym przypadku mamy do czynienia z przestępstwem czy z wykroczeniem?
Mam wrażenie, że teraz mamy próbę rozpaczania, że ktoś zaparkował na chodniku i od razu antyterroryści tego nie rozwiązują (!?), kiedy po osiedlu krąży włamywacz i seryjny morderca.
Kobietę pewnie złapią i ukarzą a mordowanie Ukraińców będzie trwać nadal...



Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #424 dnia: Maja 10, 2022, 07:16:22 »
Jedyne co różni cywilizowanego człowiek od hordy bandytów, którzy napadli na Ukrainę, to przestrzeganie prawa. Jeśliby politycy, oficerowie i żołnierze rosyjscy przestrzegaliby prawa, mieli do niego odpowiedni szacunek, to nie byłoby podobnych, przerażających aktów, na które się powołujecie. Prawo nie tylko jest krajowe, ale i międzynrodowe, chroni np. jeńców, ludność cywilną i.... dyplomatów. A co Wy proponujecie, czy też pochwalacie? Łamanie prawa ze względu na zaistniałą tu i teraz sytucaję, czyli chcecie sprowadzić prawo do kazuistyki, wg której są takie sytuacje, które prawo znowszą, oczywiście Wy ustalicie jakie. Czyż nie na to powołuje się Putin, czy to właśnie nie przestrzeganie przez niego prawa doprowadziło do agresji na Ukrainę? I druga sprawa, atak na dyplomatę nie był ani formą obrony własnej, ani aktem wynikającym z niepoczytalności, był w pełni świadomą i udaną próbą złamania polskiego prawa. I z tego jesteście zadowoleni? Tego chcecie? Odpowiedźcie sobie na proste pytanie: czy prawo ma obowiązywać, czy może są przypadki, które Wy (bądź inni oburzeni obywatele) ustalacie, że nie trzeba prawa przestrzegać, tylko korzystać z włsanego rozeznania i osądu? Przez szacunek dla Waszego rozumu nie będę już opisywał potencjalnych konsekwencji, które z Waszego podejścia mogłoby wynikać dla porządku prawnego demokratycznego kraju...

 Oczywiście pan ambasador polazł tam, po to aby sprowokować takie lub inne zdarzenie. W mojej ocenie pana ambasadora dawno już w Polsce nie powinno być. Jeszcze trzy miesiące temu byłbym oburzony, teraz mam takie odczucia jak kolega Damos. Ja bym powiedział, że atak, w sumie pajac dostał tylko farbą, był przede wszystkim aktem spowodowanym bezsilnością i wściekłością jednej osoby, do czego w obliczu draństwa państwa, którego ambasador jest przedstawicielem, miała prawo.
Pan ambasador tak naprawdę został potraktowany bardzo łagodnie, a farbą dostał nie dlatego, że jest ambasadorem Rosji, tylko że jest wyjątkową #### i bezczelnie kłamie jak z nut. Poniżej link do opinii o tym człowieku.

https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2925633,Ten-czlowiek-to-jeden-wielki-fejk-Klamstwa-i-manipulacje-ambasadora-Rosji-w-Warszawie


Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #425 dnia: Maja 10, 2022, 07:34:57 »
Wszystko zostało powiedziane. damos +1.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #426 dnia: Maja 10, 2022, 07:36:10 »

Co do zdarzenia z ambasadorem FR w Warszawie, to jestem pewien, że któryś z naszych dyplomatów w Rosji dostanie teraz zdrowo w "papę" na mieście... Ta ukraińska dziennikarka powinna zostać aresztowana przez Policję, a nie przechadzać się po placu i bezkarnie pozować do zdjęć. Rozumiem, że nie byliśmy w stanie zapobiec zdarzeniu, ale to co wydarzyło się potem to kpina z państwa i prawa.           

No bez przesady, tak jak już pisałem. Ten człowiek dawno z Polski powinien być wyproszony. A co do reperkusji w stosunku do naszej ambasady i ambasadora w Moskwie po tym zdarzeniu, to już w zasadzie były, zanim miś czerwony oberwał. Tym bym się nie przejmował. Kpiną z państwa i prawa jest Siergiej Andriejew, i każdy porządny obywatel zgodnie z kodeksem honorowym ma prawo dać mu z liścia w twarz ;).


Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #427 dnia: Maja 10, 2022, 08:10:44 »
Masz sporo siły w sobie, Asie Karo, by to w całości obejrzeć... Co do pokazu mocy ruskiego lotnictwa to dziwne, że go nie było z powodu złej pogody... Szczególnie, że pogoda była całkiem spoko. :)
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #428 dnia: Maja 10, 2022, 10:39:36 »
No bez przesady, tak jak już pisałem. Ten człowiek dawno z Polski powinien być wyproszony.
Można oczywiście dyskutować (długo i namiętnie) na temat tego czy Polska ma utrzymywać stosunki dyplomatyczne z Rosją czy nie (choć długoletnia pokazuje, że stosunki dyplomatyczne utrzymywały i utrzymują państwa sobie nieprzychylne, jak również mają swoich ambasadorów), ale w tym przypadku jest to bez znaczenia.

Dopóki takowe stosunki utrzymujemy to jesteśmy zobowiązani do chronienia akredytowanych ambasadorów państw, z którymi utrzymujemy stosunki dyplomatyczne - również przed tego typu wybrykami chuligańskimi naruszającymi jego godność.

Nie ma tutaj kompletnie znaczenia czy podoba nam się działanie państwa tegoż ambasadora wobec innego państwa czy nawet wobec naszego państwa oraz czy podoba się komukolwiek to co wygłasza publicznie. Dopóki utrzymujemy stosunki dyplomatyczne, dopóki mamy akredytowanych ambasadorów - to jesteśmy zobowiązani to ochrony ambasadora obcego państwa.

Stanowi o tym Konwencja Wiedeńska o stosunkach dyplomatycznych z 1061, którą raczyliśmy podpisać.

Artykuł  29

Osoba przedstawiciela dyplomatycznego jest nietykalna. Nie podlega on aresztowaniu ani zatrzymaniu w żadnej formie. Państwo przyjmujące będzie traktować go z należytym szacunkiem i przedsięweźmie wszelkie odpowiednie kroki, aby zapobiec wszelkiemu zamachowi na jego osobę, wolność lub godność.


W tym przypadku nasze służby się nie popisały... Taka sytuację można było jednak przewidzieć, a jak pokazuje wiele sytuacji to jakoś w wielu przypadkach potrafią skutecznie rozdzielić zaantagonizowane demonstracje (a nawet je pacyfikować) czy chronić - nawet do przesady osoby z kręgu polityki lub ich "imprezy". Co więcej... pomimo faktu, że nigdy nie jest tak, że służby mogą wszystkiemu zapobiec i też popełniają błędy to jakoś słabo zareagowały (oprócz tego, że słabo się przygotowały w ogóle do tech ochrony) już po fakcie tego chuligańskiego wybryku. A tego to już nie da się wytłumaczyć sensownie.

Rozdzielimy sobie przy okazji dwie kwestie - prawo do głoszenia swoich poglądów (bez znaczenia czy słusznych czy nie) od zachowań chuligańskich. Jest to "subtelna" granica, zostaje przekroczona gdy zaczyna się czymś rzucać i nie ma tutaj znaczenia, czy jest to jajko, woreczek z farbą, kamień, raca czy płyta chodnikowa.

Bardzo niebezpiecznym jest też twierdzenie, że jeżeli się nam nie podobają czyjeś wypowiedzi to "mamy prawo" mu "dać z liścia"... rodzę sobie uzmysłowić, że to może "obowiązywać" w obie strony. Bo godząc się na takie zachowanie, z automatu dopuszczamy również możliwość, że "nam" ktoś może "dać z liścia" gdy nie podobają się mu nasze wypowiedzi czy poglądy.

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #429 dnia: Maja 10, 2022, 11:30:25 »

Dopóki takowe stosunki utrzymujemy to jesteśmy zobowiązani do chronienia akredytowanych ambasadorów państw, z którymi utrzymujemy stosunki dyplomatyczne - również przed tego typu wybrykami chuligańskimi naruszającymi jego godność.


Pan ambasador zachowuje się nie jak dyplomata, ale politruk prowokator, dobrze że skończyło się na farbie. Poniżej wypowiedź
Pawła Kowala;

"On (Siergiej Andriejew – red.) po prostu robi zamieszanie w Warszawie - mówił w programie "Onet Rano" Paweł Kowal, komentując poniedziałkowy incydent. - Trzeba go pilnować, bo jest ambasadorem i to jest kwestia naszej godności i powagi, jako państwa, a on cały czas robi politykę, opowiada rzeczy, które właściwie zdanie po zdaniu są prowokacją. Nikt mi nie powie, że w ten sposób czci się pamięć zmarłych "

Tak długo jak facet będzie w Warszawie, istnieje ryzyko dalszych prowokacji, co do liścia, to kolega nie zauważył emotikonki? Państwo oczywiście nie może godzić się na takie zachowanie, ale w drastycznych przypadkach emocje mogą przeważyć, nie pochwalam tego, ale rozumiem. Nie jestem pewien, ale prawdopodobnie istnieje możliwość prawna uznania ambasadora jako osobę niepożądaną i jego wydalenie, bez zrywania stosunków dyplomatycznych.

 

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #430 dnia: Maja 10, 2022, 13:03:45 »
Nie jestem pewien, ale prawdopodobnie istnieje możliwość prawna uznania ambasadora jako osobę niepożądaną i jego wydalenie, bez zrywania stosunków dyplomatycznych.
Oczywiście, że istnieje - ale dopóki to nie nastąpi to należy mu mu się (skuteczna) ochrona ze strony służb naszego państwa, całkowicie niezależnie od tego co i kto sobie o nim myśli. Mam tam jakieś pojęcie o ochronie (trochę lat szefowałem w takich zagadnieniach, w pewnej "instytucji państwowej") i to co zaprezentowały nasze służby w tym przypadku to był "śmiech na sali". Okoliczności i sytuacja wyraźnie świadczyły o możliwości, a nawet wysokim prawdopodobieństwie takich wybryków wobec dyplomaty, którego jesteśmy obowiązani chronić (bez względu na to co i nim sądzimy).

Ktoś kto organizował moim osobistym zdaniem powinien wylecieć z roboty na "zbity pysk". To nie był jakiś wyrafinowany zamach, czyli coś czemu często naprawdę nie do się zapobiec - ale zwykły chuligański wybryk, którego należało się spodziewać i na to przygotować. Tłumaczenia o tym, że niby nie byli w stanie mu zapewnić bezpieczeństwa (przed takim atakiem), nadaje się do "wsadzenia sobie w buty", bo przykłady wielu różnych warszawskich politycznych "imprez" i demonstracji pokazują coś zupełnie przeciwnego.

Niestety łaski nie robimy, w zakresie ochrony dyplomatów państw obcych - tako rzecze podpisana przez nasz kraj konwencja. I generalnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla "olania" tej kwestii - to czy się komuś podoba co on sobie wygaduje (jako głos państwa, które reprezentuje) czy nie jest tutaj kompletnie bez znaczenia.

Co więcej można by w sumie znaleźć więcej uchybień przestrzegania tej konwencji - bo sama misję dyplomatyczną (jako pomieszczenie/budynek) też jesteśmy zobowiązani chronić - i to również w zakresie "zapobieżenia jakiemukolwiek zakłóceniu spokoju misji lub uchybieniu jej godności.". Wspomniana konwencja zapewnia również swobodę poruszania się ambasadora (i nie tylko) i bynajmniej nie ma tam wyłączenia poza terenami o wstępnie zakazanym lub ograniczonym ze względu na bezpieczeństwo państwa oraz wyłączenia z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa ambasadorom.

Wynika z tego jasno, że ambasador Rosji ma prawo do składania wieńców przy grobach swoich obywateli, a nasze państwo jest obowiązane go chronić - też przed takimi wybrykami chuligańskimi jaki miał miejsce. W tym przypadku niestety zarzuty strony rosyjskiej są słuszne - to nasze państwo nie dopełniło obowiązków wynikłych z ratyfikowanej konwencji międzynarodowej.

Tak długo jak facet będzie w Warszawie, istnieje ryzyko dalszych prowokacji...
Owszem, pewnie zresztą jest to bez znaczenia kto akurat funkcje ambasadora Rosji będzie pełnił - co nie zmienia faktu, że dopóki rosyjscy dyplomaci są u nas akredytowani to obowiązkiem naszego państwa jest zapewnienie im bezpieczeństwa, podobnie zresztą jak taki obowiązek spoczywa na innych państwach, gdzie my mamy swoich ambasadorów. I nie ma tutaj kompletnie znaczenia czy się z tymi państwami lubimy czy nie lubimy oraz jaki jest wzajemny stosunek do działań państw.

Tak długo jak facet będzie w Warszawie, istnieje ryzyko dalszych prowokacji, co do liścia, to kolega nie zauważył emotikonki? 
Oczywiście, zauważyłem... dlatego moja wypowiedź również niosła pewną dozę ironii, a pewne sformułowania ubrałem w cudzysłowy - chodziło mi o to, że jeżeli sobie dopuszczamy czy usprawiedliwiamy pewne kwestie to równie dobrze możemy potem oczekiwać wzajemności ze strony innych - którzy przecież również niekoniecznie muszą popierać działania naszego państwa i naszych dyplomatów.

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #431 dnia: Maja 10, 2022, 13:24:35 »
Razorblade1967, próżny Twój trud i tak nie zrozumieją... teraz rzadko kto potrafi abstrahować, że nie wspomnę o rozumieniu prawrządności, które leży u podstaw zachodniej kultury.
Reszcie proponuję zacząc od Platona i Obrony Sokratesa, albo od Państwa. Dziwi mnie natomiast, że pan Kowal też się daje kusić wizją populizmu w najgorszym wydaniu.

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #432 dnia: Maja 10, 2022, 14:17:56 »
Kuraniec-25     
Uciekła literka "g". Chodziło mi oczywiście o Kurgańca.

Masz sporo siły w sobie, Asie Karo, by to w całości obejrzeć... Co do pokazu mocy ruskiego lotnictwa to dziwne, że go nie było z powodu złej pogody... Szczególnie, że pogoda była całkiem spoko. :)
Tak, pogoda była w porządku. Owszem były jakieś chmurki nad Placem Czerwonym, ale z pewnością nie przeszkodziłyby one wykonać niski przelot parze myśliwców, a na pewno nie byłby żadną przeszkodą dla śmigłowców. Podejrzewam, że straty lotnictwa WWS FR udokumentowane na Oryksie znacznie odbiegają od rzeczywistości i są bliższe temu co deklarują Ukraińcy :)

A teraz "ciasteczko" na deser ;)
Niski przelot RUS Su-25 nad Popasną i atak na pozycje UKR z użyciem rakiet niekierowanych. Widok z kabiny pilota.
https://www.youtube.com/watch?v=pZ4kedJC_dU&ab_channel=Rep-srpskablog.spot   

Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #433 dnia: Maja 10, 2022, 14:42:16 »
Nie zgadzam się do końca z interpretacją, że stała się jakaś tam krzywda i Polska zawiniła. Zasady, savoir-vivre, umowy są rozwiązaniem jeśli stosują je wszyscy. W innym wypadku ten, kto przy nich trwa wobec strony, która tego nie robi będzie zawsze stratny i wykorzystywany.
Nie przypominam sobie by Rosja wypowiedziała oficjalnie wojnę Ukrainie, a jednak jeździ tam mordować cywilów. Gwałcić, rabować.
Nie przypominam sobie by Rosja wywiązywała się w całości z umów z Polską - np. za zajmowane nieruchomości.
Wartości demokratyczne, umowy, reguły pisane i niepisane są dobre, ale tylko pomiędzy stronami, które chcą ich przestrzegać. Rosja udowodniła, że w tym gronie nie jest.
Na jej agresję odpowiada się agresją, a nie chowa w kącie jak jakaś ciamajda - prostaki tylko taki język odpowiedzi rozumieją.


qrdl_logos

  • Gość
Odp: Konflikt Rosja-Ukraina: luźna dyskusja
« Odpowiedź #434 dnia: Maja 10, 2022, 15:01:29 »
Nie zgadzam się do końca z interpretacją, że stała się jakaś tam krzywda i Polska zawiniła. Zasady, savoir-vivre, umowy są rozwiązaniem jeśli stosują je wszyscy. W innym wypadku ten, kto przy nich trwa wobec strony, która tego nie robi będzie zawsze stratny i wykorzystywany.
Nie przypominam sobie by Rosja wypowiedziała oficjalnie wojnę Ukrainie, a jednak jeździ tam mordować cywilów. Gwałcić, rabować.
Nie przypominam sobie by Rosja wywiązywała się w całości z umów z Polską - np. za zajmowane nieruchomości.
Wartości demokratyczne, umowy, reguły pisane i niepisane są dobre, ale tylko pomiędzy stronami, które chcą ich przestrzegać. Rosja udowodniła, że w tym gronie nie jest.
Na jej agresję odpowiada się agresją, a nie chowa w kącie jak jakaś ciamajda - prostaki tylko taki język odpowiedzi rozumieją.

Pełna zgoda: zło zwlaczaj złem, chamstwo chamstwem, gwałt gwałtem, kradzież złodziejstwem. Królestwo niebieskie jest nasze!