Problem narastającej agresji wydaje się na obecną chwilę nierozwiązywalny. Wg świata arabskiego - Izrael to sztuczny twór na ich ziemi który należy zlikwidować. Izrael z kolei słusznie z resztą - ma prawo do samoobrony. Powtórzę się, ale wg mnie Arabowie tak nienawidzą żydów, że zadziobią ich kiedyś choćby widelcami. Co do jednego. Nie pomoże ani broń atomowa, ani silna i sprawna armia.
W porównaniu do wcześniejszego czasu obecne stosunki Izraela ze światem arabskim są wręcz dość poprawne biorąc pod uwagę historię. Nawet Arabia Saudyjska miała zbliżenie z Żydami. Obecnie jedynie Iran (nie licząc jakichś tam rattlerków) krzyczy oficjalnie o tym, że świat byłby lepszy bez Izraela. To na stan dzisiejszy, jak będzie później się zobaczy - władze krajów się zmieniają więc i stosunki też.
Moim zdaniem masz rację - w długim okresie dojdzie do ataku na Izrael i będzie tu kilka powodów - protekcja USA nad Izraelem nie będzie wieczna, już obecnie nie jest taka, jaka kiedyś. Świat nie popiera bezdennie działań Izraela, a sami Żydzi swoją pychą, butnością i wręcz spoglądaniem na innych z pogardą sam sobie kręcą bicz na siebie (patrz np. wyzywanie przez ambasadora Izraela w ONZ, czy "upominanie" polskiego MSZ - Raua - w sposób jakby to był jego podwładny).
Wyzywają wszystkich co nie są z nimi bądź krytykują ich działania za antysemitów. Tak częste użycie tego określenia je zdewaluowało. Tak samo jak krzyczenie przez lewaków, że ktoś jest rasistą czy krzyczenie przez feministki, że ktoś jest mizoginem bo śmie krytykować zachowania i przywileje społeczne kobiet. Te słowa nie znaczą już nic i budzą tylko śmiech pod nosem.
W tym konflikcie nie ma białych i czarnych, złych i dobrych. Obie grupy są winne (uuu już leci określenie antysemityzm

). Faktem jest, że Palestyńczycy odrzucili propozycję Żydów kilkadziesiąt lat temu (utworzenie dwu-państwa). Przez lata atakowali Izrael. Faktem jest też, że Żydzi zbudowali wielki obóz koncentracyjny i radykalizacja w takich warunkach jest dość łatwa. W końcu jaki jest wybór dla takiego mieszkańca? Tak to przynajmniej wewnętrznie czują, że walczą o wolność - mają jakiś cel w życiu - bo chyba alternatywa jaką mają to klepanie realnej biedy z przerwami wody czy prądu. Mając do wyboru życie robaka łatwo do nich przemawia to co mówią tłuste koty z Hamasu. Sekty, terroryści łatwo manipulują biedotą i ludźmi bez perspektyw.
Młodzi nienawiść za swój start w życiu chcą przelać na Żydów, a starzy za to, że żyją w takich warunkach od lat mając de facto zmarnowane życie.
Izrael ma prawo się bronić, ale nie ma prawa zrównywać kilku milionów ludzi z Gazy z Hamasem stosując zbiorową odpowiedzialność. Przez lata ich działania mają symptomy systemowego rasizmu, nienawiści etnicznej, a to w jaki sposób rozwiązują problemy przywołuje historię, gdzie z ofiar niemalże zrównali się z atakującymi stosując podobne metody rozwiązywania "problemów" z ludnością wrogo nastawioną do życia w przymusowym obozie.